Smutna prawda

Ide sobie wczoraj spokojnie na trening,jakieś 100 metrów od chali na której ćwiczymy jest przystanek,już z daleka widziałem że na przystanku jakaś ekipa siedzi,więc przełożyłem sobie mojego motylka do kieszeni kurtki żebym mógł go szybko wyjąć w razie czego.Ide sobie spokojnie nie przyspieszałem,ani nie zwalniałem,zanim doszedłem do przystanku zdążyłem naliczyć ok. 10 gości(troche mi sie nie miło zrobiło)jak przechodziłem przez przystanek goście zaczęli rzucać tekstami że tak powiem zaczepnymi
jeden wyciągnął w moją stronę pięść.Ja szedłem spokojnie,spojrzałem w oczy temu gościowi co wyciągał łape(i coraz mocniej zaciskałem ręke na motylku),ale kolo sie nie ruszył więc odetchnąłem z ulgą i poszedłem dalej,żaden sie za mną nie puścił,więc spokojnie dotarłem na trening.
Później zacząłem sie zastanawiać co ja bym właściwie zrobił,gdyby ci goście sie na mnie rzucili?I doszedłem do prostego wniosku:nawet z tym nożem nie dałbym rady sie obronić,po prostu było ich za dużo,smutne to,ale prawdziwe
Na zakończenie pewien cytat:"I Herkules dupa,kiedy wroga kupa"


"Live to fight,fight to live"

Ja pamiętam, że miałem podobną sytuację. Tyle, że przeciwnikw było 6 czy 7, nie pamiętam. Czepili się mnie. Ja miałem kosę w ręce schowaną pod rękawem, bo już na odległość wycziłem, że nie będzie fajnie. Goście byli trochę na***ani. Jeden podszedł do mnie i zapytał czy mam kasę, a ja nic na to. Szedłem dalej. Przeszedłem koło nich i jeden z nich najpierw uwalił mnie z całej pary w plecy (obszerny grzbietu. Zabolało jak nic, odwróciłem się a drugi próbował mnie kopnąć w krocze, a ja chwyciłem go za nogę, podciąłem drugą i zacząłem kopać. Pozostali zaczęli się mnie okładać, a ja już nożem kosą zdzieliłem jednego z nich, gdzieś k.boku brzucha. Oni się wyatraszyli i spieprzać zaczęli. Ale za to miałem sprawę w sądzie i roczek w poprawczaku
Dobrze tłumaczył M.Brzeziński:
"...pomoc ciężko poszkodowanemu napastnikowi [należy] wzywać z budki telefonicznej, dwie przecznice dalej. W przypadku zatrzymania polskie prawo potraktuje cię niemal jak posiadacza broni i nie uzna środków za minimum skuteczne, a twojego zachowania za obronę konieczną. Praktycznie nia ma szans."

Ja nie pomogłem gościowi, spieprzyłem, może dlatego wyrok.


"Wy się tylko bawicie mi chodzi o życie"

Lepiej mijac takie sytuacje ktore tobie wydaja sie niepewnie, po co narazac sie na stres.




GARY_25, Pozdrawia.
Moderator dzialu Combat / Samoobrona
"Najwyższa galąz nie zawsze jest najbezpieczniejszym schronieniem"

Znasz regulamin forum ?
https://www.sfd.pl/1/regulamin_forum.asp
"W regulaminie SFD - jest ze kto obraza i wywoluje zadymy albo jedzie na moderatorow to ma przeyebane"
Lame_Hunters.Sq

Tylko że ja nie miałem jak ich ominąć,no chyba że bymn przekeciał nad nimi


"Live to fight,fight to live"

Dobrze zrobiłeś nie wdając się w bójkę
Widać, żeś rozsądny chłopak

___________________________
Naczelnik "Styli Tradycyjnych"
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
Cytat roku SFD:
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

mogłeś jeszcze wezwać megazorda, może on by Ci pomógł



Moderator działu "Historia"
Pozdrawiam wszystkich

sytuacja faktycznie nieciekawa
czemu tacy jak idą sami, to spuszczą łby i sp....ją



Moderator działu "Historia"
Pozdrawiam wszystkich

Nie ma co się wdawać w bójki z większą ilością osób :/
Miałem taką sytuację na kupalnocce.
Oczywiście dostałem cepa ale nie zaczołem ich atakować, mimo iż zaczęło do mnie kilku gości z pięściami skakać (reszta stała w pogotowiu), zablokowałem kilka ciosów i podczas ich nieuwagi spokojnie się oddaliłem
Kumple mówią mi, ze po tchórzowsku postąpiłem
Ciekawe jakbym wyglądał gdybym się z 10 osobami zaczoł prać, zbierali by mnie chyba z chodnika ;]
Ciekawe jakby moi qmple się zachowali w takiej sytuacji

______________________________
"Twoje umiejętności są bardzo powiązane z twoją wolą zwycięstwa"

Szczytem chamstwa byłoby nie pomóc koledze w dojściu do szpitala

___________________________
Naczelnik "Styli Tradycyjnych"
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
Cytat roku SFD:
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Ciężka sprawa z 10 kolesiami, ale smutna prawda jest taka że nie musi być ich 10 tylko dwuch albo jeden z nożem lub bejsbolem czy bronią. Na ulicy nie ma fair play. Podejdzie jeden a was będzie 10 właduje kose w żebra i ucieknie. Tu nie jest ważna ilość, tylko to jak się postępuje. Trzeba raczej myśleć jak nie dać sie zabić. No i oczywiście najleprza metoda - dać dyla. Nie mam na myśli tego że jak podejdzie jeden koles to trzeba od razu uciekac czy robic w gacie. Chciałem jedynie ukazać tą trudną sprawe w innym swietle.

"Ludzie w nieszczęściu się starzeją"

Taks amo robią słabsze zwierzęta :)
Uciekają przed silniejszym ;]

______________________________
"Twoje umiejętności są bardzo powiązane z twoją wolą zwycięstwa"

No ale zalezy czy jest 10 szczurkow czy 10 miskow czy 10 fighterow bo takich trudno poznac. Na 10 szczurkow samemu nie radzilbym wyskakiwac nawet ze sprzetem,ale z dobrym kumplem i kijkiem od khalaki mozna isc co sie tyczy miskow trza juz dzialac sprawnie dlatego przydal by sie jeszcze jeden kolega a na figheterow to ciezka sprawa ale zawsze mozna przejsc dalej nie szukajac zaczepki.....

"Na ulicy najważniejsza jest psychika (i 50 cm w bicepsie)"