W telewizji, reklamach czy mediach społecznościowych… Wielokroć widzimy półnagie idealne ciała. Wiele kobiet podświadomie porównuje się do nich i często czuje się przez to nieatrakcyjnie i po prostu przeciętnie. Modelki fitness, które przedstawiamy w dziale Fitplota i ich okrągłe pośladki zdominowały Instagram. Jednak pewna aktywistka z Finlandii próbuje pokazać całemu światu, że nie należy wierzyć, iż zdjęcia na Instagramie przedstawiają prawdziwy wizerunek modelek.

25-letnia Sara Puhto, którą obserwuje aż 380 tysięcy osób na swoim profilu przedstawia zdjęcia, na których prezentuje prawdziwe oblicze kobiecego ciała. Jest to pewnego rodzaju bunt przed tym, jak kreowane jest ciało kobiet w mass mediach. Wszędzie widzimy idealną, gładką skórę bez cellulitu, zero fałdek, jędrne i krągłe pośladki i idealnie płaski brzuch. Jak bardzo pozowanie potrafi zmienić wygląd naszego ciała?

Lepszy kąt, światło lub wciągnięcie brzucha – mogą  totalnie odmienić fotografię. Na każdym ze zdjęć Sary na Instagramie widać uderzającą różnicę, przez co trudno uwierzyć, że jest to ta sama dziewczyna w tym samym czasie.

“Twoje ciało nie jest produktem ani przedmiotem, który powinien być modny i niemodny. Naucz się akceptować to, jak to jest pod każdym kątem, w różnych pozycjach i w różnych momentach. Twoje ciało jest piękne i niepowtarzalne”.

Coraz więcej znanych influencerek nagrywając InstaStories rezygnuje z filtrów, które w rzeczywistości przekłamywały ich wizerunek. Trendy jak widać się zmieniają i ludzie pragną więcej naturalnego piękna, nawet jeśli nie jest idealne.

 

Komentarze (5)
F1.08

Slowo kluczowe "aktywistka". Czytaj -mocno lewicowa ideologia. Szczytem aktywnosci tych "aktywistek" jest promowanie owlosienia na ciele kobiet..pod pachami a nawet wasy. Grubsze i leniwsze "ideolozki" od mezczyzn nienawidza bardziej juz chyba tylko pieknych i zadbanych kobiet. Leni im sie i nie chce pracowac nad cialem.

2
Anonim

"Leni im sie i nie chce pracowac nad cialem." versus leni im się i tylko zajmują się swoim wyglądem.

0
M-ka

Nie zawsze to jest lenistwo. Np. ogólny BF jest b.dobry dla hormonów i pewne części ciała wyglądają świetnie, a inne, z powodów genetycznych - sylwetka jabłka czy gruszki u kobiet - zawsze są za duże.
Jak na siłę zredukujesz tłuszcz, że doprowadzisz je do jako takiego wyglądu - to z kolei zniszczysz inne, np. uzyskasz szczupłe nogi, ale stracisz biust i będziesz mieć kościste, brzydkie ramiona.
Mężczyźni może mają mniej takich dylematów, ale dużo kobiet tak. Nie są w stanie bez chirurgii uzyskać idealnej sylwetki, muszą wybrać jakiś kompromis, np. albo kaloryfer albo hormony... albo biust (pośladki) albo coś innego.
Takie osoby mają wybór tylko między chirurgią, a akceptacją pewnych rzeczy, a nieidealne zdjęcia uczą (siebie i innych) większej tolerancji.

2
M-ka

Mi się podobają takie pokazy kłamstwa internetowego i ze strony mężczyzn (ostatnio był taki fajny artykuł) i kobiet.
Dużo ludzi oddycha z ulgą, że inni też nie są doskonali i że ciało ma prawo wyglądać w realu i różnych sytuacjach nieco mniej korzystnie, niż na wyretuszowanych fotkach.
Ta dziewczyna jest imo dużo bardziej atrakcyjna, niż zrobione i upozowane lale, które biją sztywnością i prezentują swoje ciało jak jakiś eksponat: poza nr siedem, biodra ze skosa do obiektywu (żeby były węższe), tułów przodem, żeby dziwniej wyglądało, noga zgięta, palce ściągnięte... Nieraz się dziwię ile starań młode i ładne dziewczyny wkładają, żeby się w efekcie oszpecić.

2
M-ka

P.S. Nie mam na myśli pozowania na scenie, bo tam pewne zabiegi mają swój cel, tylko np. zdjęcia znad morza, gdzie sztuczne pozy wyglądają wyjątkowo dziwnie.

0