Szacuny
0
Napisanych postów
23
Wiek
28 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
89
Trenuję boks już ponad pół roku. Miałem już kilka sparingów ze starszymi(mam 14 lat), cięższymi itp. i zawsze jakoś sobie radziłem, czasem nawet wygrywałem Zazwyczaj starałem się walczyć taktycznie, szukałem odsłoniętych miejsc itp. Aż dziś sparowałem z równym sobie (wzrost podobny, waga 65kg, a ja 62) i on od razu rzucił się na mnie z "cepami" (na tzw. padakę), wepchnął mnie w narożnik...
Walkę niby wygrałem (było ciężko, kondycja słaba), kolega zszedł z ringu ze skrzywionym (nie złamanym) nosem i rozwaloną wargą, ja trochę obity, ale on gorzej...
Boję się jednak, że jakby przeciwnik był silniejszy, to nie wiedziałbym co robić. Doświadczonych proszę o radę jak postąpić w podobnej sytuacji.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51571
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Jak nie wiesz co zrobic to kop w jaja, napewno zadziała, później najwyżej powiesz, ze spanikowaleś, ale już w klubie będą się bali atakować Ciebie w ten sposób .
Szacuny
4
Napisanych postów
322
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
3321
Lipen - dobry sposób - mówisz z doświadczenia?? hehe (no offence)
no w sumie cepy to powinieneś łatwo unikać - skracać dystans. Ja bym w takiej sytuacji nie szarżował bo za krótko trenujesz i jeszcze mógłbyś przyjąć na szczenkę taki cep i lights out. Unikanie cepów i skracanie dystansu.
Szacuny
4
Napisanych postów
158
Wiek
30 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
2079
Praca nóg praca nóg praca nóg !!! bij się kiedy ty chcesz nie kiedy ci ktoś inny narzuca i prosty jest szybszy i dluzszy od "cepa" wiec tylko schodzić na boki i punktować prostymi xd a po 1-2 rundzie nie będzie mu sie chciało juz tak skakać z cepami :D
Szacuny
3
Napisanych postów
691
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
8789
tez tka mialme na pcozatku... :)
chodzi o to ze jak szeld nawal ciosow gubielm sie i chowlame sie za garda... :]
po ktoryms z kolei takieog sparingu w koncu stwierdizlem ze mam dosyc dostawac ciagle wpierd*l :P
noi jak koles na mnei szeld poprstu stawalem robilem podowjna garde wchdozilem w klincz (lepsze to niz cofac sie i dac sie zagonic w kozi rog :P )
naucz sie kontrowac wiecej uderzac na tulow :)
noi nie cofac sie :]
ale to przyjdzie z czasem
pozniej Ty bedziesz wpadac w furie puszczac serie ciosow tka zbey to ten drugi zaczal sie chowac za garda i cofac :P
lepiej atakwoac niz sie bronic tlyko nie liczni potrafia dorbze atakwoac broniac sie :P
Szacuny
37
Napisanych postów
3273
Wiek
32 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
34107
A co sparowaliście normalnie 4 rundy? Jak dla mnie to po pół roku raczej byłoby Ci ciężko być przygotowanym na tego typu sytuacje, zwłaszcza jak przeciwnik jest cięższy. Natomiast po 1. nie możesz wdawać się w wymianę; po 2. możesz próbować odskoku i ataku z kontry, by później zaatakować serią np. na korpus hakami naprzemiennie z sierpami na głowę (oczywiście mam na myśli tutaj powiedzmy 5-6 uderzeń); poza tym uniki rotacyjne zakończone ciosami sierpowymi czy też po prostu utrzymanie goście na dystans.