PLAN same hantle + ławka

ps. to może nogi w piątek zrobię - bo na ten dzień zostały same naramienne?

Zapomniałem tego zaproponować tak masz rację. Barki + Nogi - typowe połączenie przy treningu dzielonym

czy obciążenia w seriach maja być takie same czy zwiększać?

Moim zdaniem, gryf to nie jest duże obciążenie finansowe, bo można nawet zamówić u ślusarza, który robi nawet 30-60% taniej niż na allegro (zależy na jakiego trafimy). No a taka inwestycja napewno by Ci pomogła w większej wydajności Twojego treningu, wiadomo, że nie zawsze hantelki zastąpią to co można zrobić sztangą (nie mówie, że się nie da). Pomyśl o tym, ale to tlyko moje spostrzeżenia =)

Z każdą serią zwiększaj obciążenie o taką ilość żeby dwa ostatnie powtórzenia w serii były dla Ciebie problemem. na przykład robisz 12 powtórzeń to 11 i 12 sprawiają Ci problem tak samo przy 9 i 10 oraz 7 i 8 itd itp...

a co do przedmówcy. Gryf może być przydatny ALE nie niezbędny. Zarówno hantlami jak i gryfem można swobodnie wykonywać ćwiczenia wielostawowe. Poza tym przy niektórych ćwiczeniach (np: różnego rodzaju wyciskania) - Hantel w fazie negatywnej zejdzie dużo "niżej" niż sztanga co pozwala na optymalne rozciągnięcie mięśnia.

dzięki za rady.

ps. okazuje sie, że nie moge robić martwego ciągu, ostatnio przez to nie mogłem sie prawie ruszać pzrez 2 tygodnie i musiałem iśc do kręgarza( dlatego kilka miesięcy temu przerwałem treningi ).
od 2-3 tygodni robie znowu i zaczyna mnie boleć w krzyżu ( przedtem miałem lekkie przesunięcie dysku jak mi masarzysta-kręgarz powiedział). dodam ze wykonuje na 100% poprawnie i wcale nie dużymi cięzarami.

czym mogę zastapić martwy ciag w moim planie- chyba niczym co?

aha, drążka do podciaganianie dam rady na razie zamocować...

może jeszcze jedno ćwiczenie na plecy w takim razie?

Uuu to nie dobrze. Martwy ciąg to podstawa ale skoro w gre wchodzi zdrowie...

Co do ćwiczenia - w tym momencie przydałby się gryf - robiłbyś przyciąganie sztangielki i wiosłowanie sztangą. Drążek też byłby bardzo pomocny teraz...
Jeśli nie masz gryfu, nie możesz się podciągać ani robić martwego to zrób sobie oprócz przyciągania hantla - Przenoszenie.
Wiem że to jest ćwiczenie na klatę, ale doskonale przy tym ćwiczeniu pracują dolne partie mięśni najszerszych grzbietu.
Innego wyjścia nie widzę.

Robisz jeszcze fbw przez kilka tygodni .. może do tego czasu załatwisz gryf albo drążek i wtedy będzie można coś robić... bo teraz to czarno widzę te twoje plecy

pozdrawiam

kupic gryf nie ma problemu, drązek lezy i sie kurzy , kupiłem taki z 150 zł ale okazuje sie że u mnie w suficie sa puste przestrzenie pomiedzy betonem o szerokosci kilkunastu cm, potem z 10 cm betonu itd wiec nie dam rady zamontowac bo sie nie wstrzele ze śrubami, gryf kupie, chodzi o taki do sztangi, nie łamany tylko prosty?

czyli gdybym miał gryf to co mógłbym robić na plecy?

ps. a hantlami nie zrobię wisołowania- chyba dałoby radę?

Moim zdaniem lepszy jest prosty. Może być zarówno mały (około 7 kg) jak i duża sztanga (około 20 kg).
Mając gryf mógłbyś robić wiosłowanie.

Miałbyś dwa ćwiczenia:
-podciąganie hantla w opadzie tułowia.
-wiosłowanie sztangą.

Co do wiosłowania hantlem - jest to prawie to samo ćwiczenie co podciąganie hantla. Stąd ten pomysł na gryf.

Jeśli masz predyspozycje finansowe to świetnie. Kup gryf. Wtedy będziesz miał hantle + gryf + ławka i domowa siłownia skompletowana a drążek olej, mógłby to być ciekawy dodatek ale nie jest niezbędny.

Zmieniony przez - pempuszek w dniu 2009-03-03 22:02:29