> Doświadczenie w kwestii biegnia: żadne
1. Zacznij od marszobiegow. Zegarek na lape i 3 minuty WOLNEGO
truchtu, po czym trzy minuty marszu, na tyle szybkiego zeby nie ostygnac
ale na tyle wolnego aby odpoczac z deko. Powtarzaj takie interwaly
tak z 5-10 razy. A caly taki trening ze 4 razy w tygodniu (nie wiecej).
2. Po kazdym takim treningu poswiec 15 minut na rozciaganie nog, w szczeglonosci achillesow, cztero i dwuglowych, cwiczenia znajdziesz
w wyszukiwarce.
3. Co jakis czas (jak czujesz ze mozesz) wydluzaj czas biegu np. z 3min
do 4 jednoczesnie skracajac marsze do np 2min. Po kwartale powinienes
moc truchtac przez godzine. Wtedy wroc tu i zapytaj madrzejszych co dalej.
Najczesciej popelniane bledy:
- za szybki trucht na poczatku - ma byc WOOOOLNY
-
bieganie codziennie (na poczatku zupelnie bez sensu).
EDIT:
Aha, i jeszcze pare waznych:
- poszukaj dobrego terenu do biegania, imo najlepszy jest las,
po nim park ze zwirem, po nim asfalt a najgorsze sa chodniki
i wylozone kostka alejki
- poswiec troche czasu na wypracowanie miekkiego kroku
zeby nie lapac bolow kolan
- nie inwestuj w buty, na poczatek pseudo-adidasy za 30zl w zupelnosci
wystarcza, a dobry teren da ci duzo wiecej niz najlepsze buty.
Zmieniony przez - wiadroman w dniu 2005-03-29 21:00:49