Czy i w jaki sposob dotknal was kryzys swiatowy?

W Manchesterze jest podobnie jak w innych miastach. Duzo ludzi traci prace i firm pada w bardzo wielu branzach. Polowa kolesi na zasilku siedzi. Za ten sam JOB placa teraz 3-4£ mniej niz rok temu.
Pozdro

no w ciągu 3 dni oddzwonią i cię umówią na spotkanie za 10 dni a jak tam pójdziesz to ci powiedzą co i jak i umówią cię na następne spotkanie za następne 7 dni wogóle na ku...y nie można liczyć ja jestem tak spłukany że nawet niemam siana na autobus i choooj muszę czekać w dupie mają bezrobotnych hehehe

ja tez juz nie mam pracy

Moja laseczka dowiedziala sie ze koncem marca zamykaja JEj restauracje, bylismy podlamani. W ciagu tyg rozniosla kilka cv i z 4 odzwonili. Nie jest to praca pernamentna tylko part time. Ale spokojnie mozna to jakos pogodzic. Odzwonili z hotelu, restauracji i ze sklepu. Generalnie chodzi podjarana jak niemowle ze tyle osob dzwoni. Ma zamiar dalej szukac, moze sie uda cos stalego i za wieksza kase. Jeszcze miesiac
Wiec nie pierd o l cie ze nie ma pracy. JA sobie tez zalatwilem dodatkowo na weekendy bo musze sie odrobic z kaska.

wiesz pracy nie ma dla niewykształconych ludzi hehehehe ofert pracy jest pełno tylko przeważnie okres rekrutacji na dane stanowisko pracy konczy sie np w marcu wiec trzeba czekac nie jeśc i nie pić hehehehe:)

Ochroniarze i dilerzy przetrwaja

ja tam nie narzekam jak bedzie potrzeba to znajde prace trzeba tylko chciec

teraz zeby dostac prace trzeba miec farta albo...chociaz TROCHE mowic po angielsku, a jak kolo mi sie zali ze nie ma pracy a po angielsku zna tylko yes no i fck u.

Mi ucieli niedawno nadgodziny i juz nie zarabiam tyle ile zarabialem,ale za to przynajmniej mam wiecej czasu dla siebie
A tak ogolnie nie bojcie sie tego kryzysu!Jak sie chce to sie prace znajdzie napewno!!!W uk faktycznie mozna odczuc kryzys ale tutejszy kryzysz i tak jest lepszy niz w Polska podczas boomu!!!!

ja znam angielski, jestem zarejestrowany w 11 agencjach, czytam co chwila ogłoszenia w gazetach, internecie, chodzę do job center, znajomości już w grę nie wchodzą jak kiedyś.. zaraz będzie miesiąc jak nie mogę znaleźć niczego, a za chatę i opłaty trzeba zapłacić. Staram się o zasiłek, ale to nie takie proste, bylem na jednym spotkaniu i myślałem ze zapadnie chociaż jakaś decyzja, a oni mi tak jakby powiedzieli 'musimy zyskać twoje zaufanie, przyjdź na następne spotkanie ZA 2 TYGODNIE'.. oj ciężko ciężko to wszystko widzę.

pozdrawiam