Odżywiania ciąg dalszy...
W dalszym ciągu przeglądam tematy na forum i mam trochę wątpliwości, a lubię trzymać się konkretów.
Od początku... W obecnej chwili spożywam ok 2100kcal dziennie (proporcje lowcarb-owe, do zobaczenia na 1 stronie), przy zapotrzebowaniu 2500kcal, bf ok 30% przy wadze początkowej ok 95kg. Aktywność - w tym tygodniu bieganie 30min co drugi dzień, od przyszłego tygodnia HIIT 3x/tydzień. Zastanawiam się czy wszystko z tym ok, z jednej strony czytam, że powinno się dietę ustawić z bilansem na 0, a redukować kalorie poprzez ćwiczenia, dalej że tkanka tłuszczowa nie potrzebuje energii, więc nie należy brać jej wagi przy obliczaniu zapotrzebowania dziennego.
Nie wiem teraz czy zwiększyć spożycie na 2500kcal, czy też zostawić jak jest...
Do tego wszystkiego znajomy zanabył San V12 HP844, ale nie trawi tego smaku chemicznych pomarańczy i teraz (mądrze czy też nie), testuje to na sobie od 2 tyg. Efekt taki, że lepiej się biega, waga podskoczyła po paru dniach minimalnie do góry (woda?), a w obecnej chwili to od tygodnia się nie ważyłem więc nie wiem - jutro sprawdzimy.
Tyle że podobnież wagą nie do końca należy się sugerować, a na spodniach trochę luźniej jest, dziś zapiąłem pasek o dziurkę ciaśniej heh
Co do V12 to mam mieszane uczucia, z jednej strony wiele osób odradza suple brać już na wstępie, z drugiej to jest tam BCAA i kreta, więc powinno zapobiec spaleniu mięśnia i zatrzymać wodę w organiźmie... Dobrze kombinuje?
Z kreatyną miałem już do czynienia parę lat temu, do tego jak uda mi się skołować drążek, to od przyszłego tyg zaczynam
trening siłowy w domu:
https://www.sfd.pl/Plan_treningu_dla_osób_początkujących_-_foty_str._12-t359947.html
Wtedy będę miał następujący plan tyg:
pon, śr, pt - siłowy
wt, czw, sob - HIIT
ndz - WOLNE
Jak nie wydolę to sobota też będzie wolna...
Siakieś sugestie?