Może rozcinanie skalpelem czy w ogóle usuwanie nacieków to nie jest zbyt dobry pomysł ,ale to ,że widzieli już powiązanie z dietą i ukł. pokarmowym jest interesujące.
Niestety ciągle sprzeczne opinie.Sam również trochę na ten temat czytam na amerykańskich stronach i forach i ile ludzi tyle opinii.Jedni mówią ,że dieta ma małe znaczenie w tej chorobie inni ,że odpowiednią dietą można w ogóle się tej choroby pozbyć (przychylam się ku drugiej wersji ,ale nie do końca.Dieta , owszem , pomaga ,ale nie jest bezpośrednią przyczyną choroby).Jednak dalej pojawiają się schody.O ile w sprawie alkoholu , słodyczy czy ostrych przypraw opinie są jasne - be !.To z kolei reszta jest traktowana równie.Jedni mówią ,ze mięso to zło inni piszą ,ze dieta bogata w proteiny (mięcho !) to jest to ! Podobnie z węglowodanami , jedni polecają low carb inni nie widzą wpływu.Opinie dot. ;rozdzielania; posiłków to dla mnie osobiście brednie ,ale każdy zrobi co uważa.
Jak widać wiele opinii i niestety chyba trzeba wszystko przetestować żeby dojść do tego co 'mi' pomaga.
Dobra robota shefu !
P.S Czytałem na jakiejś stronie ,że przyczyną szkodliwości alkoholu są jego 'odwadniające właściwości' (niestety nie pamiętam co za strona więc nie pokażę linku) w związku z czym gruczoły miałyby nadmiernie pracować itd itp powstaje krosta.Czy w związku z tym zniwelować tego nie możnabyłoby przez picie dużych ilości wody w trakcie 'spożywania' procentów ?
Czy może działanie 'trądzikotwórcze' alkoholu polega na czymś zupełnie innym ? wie ktoś ?
Pozdrawiam
Zmieniony przez - Armagedda w dniu 2009-01-20 17:43:53