1Boksem interesuję się od dawna ale jakoś nie było czasu na realizację tego marzenia,a ostatnio coraz bardziej mnie tam ciągnie .Lubię biegać oraz ogólnie rzeźbić ciało Przypuszczam że to dla mnie dyscyplina na całe życie :D.Rozejrzałem się po mieście no i d"""" blada!zapisać się można dopiero od kwietnia.No więc pomyślałem:czemu by nie kupić sobie worka,porządnej skakanki,hantli i nie trenować w piwnicy?No i tu pytania:1Czy przez bezmyślne nawalanie w worek nie nabiorę nawyków których będę się długo oduczał?Z drugiej strony co mnie nie zabije to mnie wzmocni...
2W sobotę wybieram się z Ojcem po worek(prędzej czy później i tak się przyda)do Katowic.Mam się rozejrzeć szczególnie w Decathlonie i Makro.W Decathlonie za bardzo wyboru nie ma,znalazłem tylko 1 ciekawą ofertę:http://www.decathlon.com.pl/PL/worek-poliestrowy-tb-310-pe-ny-21137398/
Ile (na oko)ten worek wytrzyma wg was?Czy może zdecydować się na coś z allegro?Do wydania mam maksymalnie 200zł.
3No i jak już kupię ten worek to będę musiał w niego uderzać.I tu pytanie:Czy nie zniszczę sobie rąk nawalając w niego tylko w owijkach?Zainwestować w przyrządówki?A może gołymi pięściami
To tyle.Oczekuję na pomocne odpowiedzi(nie typu zdecyduj sam).Z góry thx.Aha,mój wzrost to 169 cm a ważę 61 kg.Mam 14 lat.PS:obojętnie co mi powiecie będę trenować ten sport i nie zamierzam zmieniać dyscyliny na np.kick boxing.Pozatym w przeszłości grałem w piłkę nożną(w klubie).