...
Napisał(a)
wpadlem tu przez przypadek. wiadomo silka zmienia ludzi, koksy tez, chociaz sam nie bralem, ale widzialem ile ludzi sie stoczylo przy tym,znam kolesia,ktory nie wyobraza sobie pakowania bez wbicia igly. podjezdza do 40-42 w lapie , wyciska 120 a pozniej imprezy sapdki do 35-38 i tak w kolko.Respect na osiedlu to swoja droga,sam pamietam jak bylem mlodszy i chudszy i inaczej ludzie ze mna gadali,normalnie a pozniej jak troche przypakowalem i kogos poznawalem widac bylo jak odnosili sie z dystansem, zupelnie inna gadka , teraz jak sobie pomysle o takim koksie,ktory ma po 45 w lapie i spadnie mu troche to juz widze jak musi panikowac, nie wiem jak jest na on i of. obecnie mam duza przerwe od silki ale wchodzac tutaj widze jak duzo silka miesza w zyciu dieta,zarcie,czas na trening i cala reszta. sa rzeczy wazniejsze w zyciu od koksu,ale najgorsze musi byc to jak piszecie,ze juz w trakcie jednego cyklu mysli sie o drugim i to planowanie w przyszlosc ... a inne rzeczy schodza na dalszy plan ...
...
Napisał(a)
Ja znam kolesia, który kłuje się w dni treningu. Nie ważne czy to deca, propek, enan, a przeważnie to omka , zawsze kłuje się w te dni w których ćwiczy. Nie stosuje diety. W szczycie jego waga wynosiła 120kg przy jakiś 180cm wzrostu. Był za***iście zalany.
Ja sam nie zdecydowałem się na SAA nie dlatego, ze boję się jakie to niesie za sobą skutki, ale dlatego że nigdy nie mogę się zabrać do diety. Czasem zjem ryż, owsiankę, jakieś jajka. Ale tak to jem normalnie. No i jeszcze to wszystko by trzeba było jakoś pogodzic z pracą. A wiadomo, że nie każda sprzyja temu wszystkiemu. Więc chyba w moim przypadku nie opłaca się brać za to. Cwiczę tak sobie dla jakiegoś tam komfotu psychicznego. Już nawet supli prawie że nie kupuję. Najwyżej białko od czasu do czasu.
Jednak chodzi mi cały czas po głowie, żeby się przykłuć jeszcze kiedyś. Ale nie zrobię tego dopóki nie zrobię czegoś ze swoim odżywianiem
Ja sam nie zdecydowałem się na SAA nie dlatego, ze boję się jakie to niesie za sobą skutki, ale dlatego że nigdy nie mogę się zabrać do diety. Czasem zjem ryż, owsiankę, jakieś jajka. Ale tak to jem normalnie. No i jeszcze to wszystko by trzeba było jakoś pogodzic z pracą. A wiadomo, że nie każda sprzyja temu wszystkiemu. Więc chyba w moim przypadku nie opłaca się brać za to. Cwiczę tak sobie dla jakiegoś tam komfotu psychicznego. Już nawet supli prawie że nie kupuję. Najwyżej białko od czasu do czasu.
Jednak chodzi mi cały czas po głowie, żeby się przykłuć jeszcze kiedyś. Ale nie zrobię tego dopóki nie zrobię czegoś ze swoim odżywianiem
http://www.sfd.pl/TankAbbot-_fotki-t429136-s7.html
"jak dorastasz Twój żywot staje się po prostu ciężki"
...
Napisał(a)
jak dla mnie artykul nie ejst w ogole przesadzony, tez tak mialem po 1 cyklu juz,ze nie mialem ochoty do treningow i odliczalem dni do nastepnego
...
Napisał(a)
mysle ze wszystko zależy od charakteru i podejscia do sprawy. Ja np. nie jestem uzalezniony od sterydów. To jest moj ost. cykl, pozniej zapisuje sie na treningi sw. Cykl robie tylko dla poprawy kondycji i siły potrzebnej do treningów sw. Poprzestane na tym cyklu. W dużej mierze dzięki mojej kobiecie :) którą szanuję nawet na cyklu i grzecznie się do niej odnoszę :) bo ją kocham!! a nie koksy...
...
Napisał(a)
mysle koledzy ze warto sie nad tym zastanowic, bo marek c , prawde pisze i nie ma co sie oszukiwac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Poprzedni temat
WINKO ŻÓŁTE
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
Następny temat
Koks z Ukrainy
Polecane artykuły