i tak zawsze znajdą sie osoby z mottem " życie za krótkie zeby być małym"
tyle ze jak sie dorasta, poznaje inne priorytety życia to przychodzi zaduma po co to było, i co daje - mam tu namyśli tylko nie startujące osoby !!!! (czyli amatorów) a nie oszukujmy sie ze nagła przerwa kilkumiesięczną niweczy lata starań.
Nie chce być odbierany jako przeciwnik saa itp używek wprawdzie wszystko jest dla ludzi ale z rozumem. Sam nie wyobrażam sobie dnia bez treningu i mam nadzieje ze moje związanie z siłownią nigdy sie nie skończy, ale nie widze senu na dziś by naginać zycie, zdrowie do tego by zrobić + 2 w bicepsie czy też 8%
bf - co to mi da ? zadowolenie owszem przyznaje sie że tak , ale z drugiej strony większe na dziś sprawia mi jak sie moja córeczka przytula do mnie i mówi kocham cie tato :D
Nie wspomnę o tym że przeraża mnie młodzież , która zapisuje się i jeszcze karnetu nie zdarzę wpisać a już słyszę czy nie mogę 100 metki na rozkręcenie załatwić bo kolega tak polecił .
lessie
dałem sobie juz miesiąc odpoczynku dodałem ww, i czeka , zacznę na 10 tygodni przed wakacjami myślę ze to optymalny czas na dopracowanie z założeniem diety i areobów.