Dzisiaj o 17:00 wróciłem z trzydniowego szkolenia troszkę zmęczony ale spakowałem torbe i pognałem na siłkę. A co będę się rozczulał. Trzeba być twardym nie mniętkim.
1. Push press - 10 x 35kg - 10 x 40kg - 10 x 45kg - 10 x 50kg - 10 x 55kg
2. Wyciskanie sztangi na ławce skos dół - 10 x 60kg - 10 x 65kg - 10 x 70kg - 10 x 75kg - 8 x 80kg
3. Wiosłowanie sztangą jednorącz - 10 x 25kg - 10 x 30kg - 10 x 35kg - 10 x 40kg - 14 x 45kg
Ad. 1 Dzisiaj zrobiłem tylko push press. Dość ciężko. Przy 8-9 powtórzeniu na trzech ostatnich ciężarach zaczynała się walka. Ogólnie jakiś zmęczony byłem. Odbiło sie na wycisku.
Ad. 2 Jak już wspomniałem zmęczenie dało znać o sobie i ostatnia seria kiszka.
Ad. 3 Ogólnie zabawa dlatego w ostatniej serii zrobiłem max powtórzeń.
Na więcej nie starczyło czasu a w zasadzie chęci. Weekend odpoczywam.
Knife a kto mówił że będzie łatwo. Lubię trudne wyzwania.
Zmieniony przez - artiboy w dniu 2008-10-24 23:31:48
Mój blogo-dziennik: http://www.sfd.pl/temat425050