Wiesz stanowczo "lepsza" metoda bedaco juz pewnym hardcorem jest obciecie sobie weglowodanow. Po prostu ustalsz diete przy swoim poziomie ruchu na ok 1600-1700 kacal i dajesz tylko poranna i potreningowa porcje weglowodanow (przyjmij ze jest to 1/2 kubka ugotowanej kaszy, czy suchuch platkow owsianych na sniadanie- no ewentualnie kromka razowca itp.) Reszta tylko bialko plus warzywa i do tego troszke tluszczu. Bedziesz ladnie chudla, tylko moze ci zaczac w pewnym monecie brakowac energii do
treningow, ale poniewaz nie robisz nic szczegolnie intensywnego wiec sie przyzwyczaisz.
Ale na -10kg tluszczu do Sylwestra nie licz, takie rzeczy to polegaja na odwadnianiu a nie odchudzaniu.
I tak ode mnie
, zwieksz intensywnosc treningow i przyloz sie solidnie do ciezarow , na miesnie nie masz co liczyc, one tez potrzebuja dodatnich kalorii by urosnac.
john_ny jeden dzien to za malo????
, to dobra ilosc zwlaszcza, ze jej treningi z inetnsywnoscia nie maja wiele wspolnego
WF nie zaliczamy do treningu, ale do rekreacji
Zmieniony przez - obliques w dniu 2008-11-07 20:59:15