Nie jstem jednak pewny jak to jest z tymi 40%. Podejrzewam, że jak dasz im te 80k to Cie zoperują nawet jak będziesz miała 1%.
...
Napisał(a)
a sam nie wiem. Nie chce mi sie ruszyc tyłka po skierowanie do ortopedy i nie mam zdjecia. Czytalem, że operacje wykonuje się, kiedy skrzywienie przekracza 40%. Kręgosłup prostuje się do połowy wartości skrzywienia - można oczywiscie wiecej, ale połowa to leży tak w granicach rozsądku i bezpieczeństwa
Nie jstem jednak pewny jak to jest z tymi 40%. Podejrzewam, że jak dasz im te 80k to Cie zoperują nawet jak będziesz miała 1%.
Nie jstem jednak pewny jak to jest z tymi 40%. Podejrzewam, że jak dasz im te 80k to Cie zoperują nawet jak będziesz miała 1%.
...
Napisał(a)
gorąca prośba - gdzie mozna zdobyc informację o takich operacjach (internet, adresy itp) - chcę się czegoś bliżej dowiedzieć. chociaz wydaje mi się, że takie operacje przeprowadza się tylko w skrajnych przypadkach. mówisz że koryguja kręgosłup - to chyba rzeczywiście niebezpieczne... ale czy oprócz kręgosłupa koryguja też miednicę - właściwie tylko to jest u mnie problemem - przodopochylenie miednicy o kręgosłup mam w miare ok.
jeśli chodzi o skoliozę, to lekarz fizjoterapeuta mi powiedział, że skolioza to najmniejsze zło (oczywiście jesli nie jest zbyt duża, ale to już trzeba oceniac indywidualnie). wcale to nie powoduje (przynajmniej nie jest to dominujący czynnik) zakłócenia pracy organów wewnętrznych. najważniejsze znaczenie ma ich ułożenie i przesuwanie się w brzuchu w płaszczyźnie tył-przód, a nie lewo-prawo. Jesli chodzi o lewą i prawą strone to i tak wiekszość organów - te poniżej mostka - jest w ciele niesymetryczna. ze skoliozą nawet przyjmuja teraz do wojska - tzn. znieśli tę wadę jako czynnik dyskwalifikujący na kategorię A, bo skoliozę to ma co drugi osiemnastolatek podobno i w tym wieku skoliozę (niedużą) można naprostować ćwiczeniami.
ja kiedyś (jako małe dziecko) miałem skoliozę i plecy okrągło-wklęsłe (kifoza piersiowa + lordoza lędźwiowa). Skoliozę i kifozę wyleczyłem sam ćwiczeniami (są tylko minimalne, prawie niewidoczne) - płaszczyzna lewo-prawo trzymam sie ok i plecy mam wyprostowane. została tylko ta hiperlordoza, która jest najgorsza
jeśli chodzi o skoliozę, to lekarz fizjoterapeuta mi powiedział, że skolioza to najmniejsze zło (oczywiście jesli nie jest zbyt duża, ale to już trzeba oceniac indywidualnie). wcale to nie powoduje (przynajmniej nie jest to dominujący czynnik) zakłócenia pracy organów wewnętrznych. najważniejsze znaczenie ma ich ułożenie i przesuwanie się w brzuchu w płaszczyźnie tył-przód, a nie lewo-prawo. Jesli chodzi o lewą i prawą strone to i tak wiekszość organów - te poniżej mostka - jest w ciele niesymetryczna. ze skoliozą nawet przyjmuja teraz do wojska - tzn. znieśli tę wadę jako czynnik dyskwalifikujący na kategorię A, bo skoliozę to ma co drugi osiemnastolatek podobno i w tym wieku skoliozę (niedużą) można naprostować ćwiczeniami.
ja kiedyś (jako małe dziecko) miałem skoliozę i plecy okrągło-wklęsłe (kifoza piersiowa + lordoza lędźwiowa). Skoliozę i kifozę wyleczyłem sam ćwiczeniami (są tylko minimalne, prawie niewidoczne) - płaszczyzna lewo-prawo trzymam sie ok i plecy mam wyprostowane. została tylko ta hiperlordoza, która jest najgorsza
...
Napisał(a)
Ja również mam hiperlordozę lędźwiową, ale bardzo zaawasowaną (stojąc przy ścianie plecami dotykają jej tylko moje łopatki i tyłek, a odstęp między ścianą, a moim odcinkiem lędźwiowym wynosi 14cm. Mocno to widać u mnie, z racji tego, że mam tylko 159cm wzrostu i niestety daje się we znaki w życiu codziennym - nie mogę nosić butów na obcasie, ponieważ przy chodzeniu na jakichkolwiek podwyższeniach stopy - napinają one mięśnie kręgosłupa co wiąże się z ogromnym bólem. Trenuję sport, jeżdżę na łyżwach,(dla zainteresowanych short track) zdarzają się upadki, uderzenia o bandę itp., parę lat temu zdarzyło się tak, że z prędkością ok. 20km/h uderzyłam w bandę, nie osłoniętą materacami i cóż.. wylądowałam w szpitalu na szczęście tylko z porządnym krwiakiem pod kością, bolało jak cholera, myślałam że przejdzie, w końcu to tylko upadek.. do dziś mam problemy z kręgosłupem, to było takim jakby "zapalnikiem". Często aż lecą mi łzy z bólu, tak boli, wiele jest takich przypadków, ale niewielu lekarzy, którzy chcą pomóc.. Wiem, że kręgosłup podczas snu powinien być odciążony, on też musi kiedyś odpoczywać i znam też kilka ćwiczeń, które bardzo pomagają. Aby odciążyć kręgosłup powinno się zasypiać na plechach z nogami podkurczonymi do brzucha, a dla zasypiających na brzuchu - podkładać pod brzuch poduszkę, też pomaga. Ćwiczenia są następujące : usiąść w siadzie prostym na podłodze (nogi wyprostowane, złączone) unieść obie ręce, złączyć i robić jakby węża rękoma, próbować się wspinać nimi tak, jakbyśmy chcieli jak najwyżej sięgnąć. drugie jest jakie samo, ale na leżąco. Pozdrawiam
Karmię wiecznie głodny brzuch namiętności.
...
Napisał(a)
Hiperlordoza lędźwiowa NAPRAWIONA w 100% !!!
Witam, fajnie, że ktoś odpisał na ten temat, bo już o nim zapomniałem odkąd mam naprawioną hiperlordozę. Z twojego posta mniemam, że jestes młoda (czy dobrze?).
Otóż hiperlordoza lędźwiowa jest naprawialna w 100%. To nie żart.
Też miałem hiperlordozę lędźwiową od nie pamietam kiedy i myslałem, że nie ma od tego odwrotu. Byłem u kilku lekarzy, ale jeden kazał mi ćwiczyć i się ruszać, jeden powiedział, że jak nie boli to nie ma sie co przejmować - inny wysłał mnie na rezonans magnetyczny. W końcu trafiłem do porządnego rehabilitanta, który wykorzystuje tzw. metodę Cyriax. Był to młody rehabilitant, który świetnie się znał na budowie ciała człowieka (typowi lekarze nie mają o tym pojęcia, dlatego nie wiedza jak leczyć). I on uświadomił mi, że powodem hiperlordozy jest przodopochylenie miednicy (też to wiedziałem) i trzeba ją naprostować (odchylić do tyłu), ale NIC NIE MAJSTROWAĆ z kręgosłupem (jak prawie wszyscy sądzą, że kości są krzywe). Kompletna bzdura. Kręgosłup ze stawami lędźwiowymi i miednicą jest połączony stawami i połączeniami w miare sztywnymi tzn. takimi, że ich położenia względem siebie sie nie zmienia.
Otóż, powodem tej hiperlordozy i przodopochylenia miednicy jest zła równowaga mięśniowa między kośćmi i stawami a mieśniami. Brakuje kilku mięśni z przodu miednicy, przede wszystkim mięśnia o nazwie NAPRĘŻACZ POWIĘZI SZEROKIEJ (2x), który utrzymuje miednicę z przodu. Jeśli jest mały lub go nie ma (ja miałem chyba zakleszczony i zapadnięty dogłębnie) to nie ma co miednicy trzymać z przodu - pochyla sie ona do przodu i ciągnie staw lędżwiowy z tyłu i za nim cały kręgosłup w tej części robiąc tam właśnie dziurę. Powiedział, że trzeba te mięśnie z przodu odblokować, pobudzić i "wywalić na zewnątrz" - miejsce gdzie wnętrze uda wchodzi do miednicy. Wtedy miednica sama odbija do tyłu i zmniejsza lordozę
Rehabilitant nakłuwał mi obie strony odblokowując te mięśnie z głębi pachwin (troche boli) i efekt był widoczny od razu - mięśnie wyszły na wierzch a miednica odbiła sama do tyłu - po prostu miała sie na czym oprzeć - stało mi sie prosto jak nigdy dotąd i lordoza sie zmniejszyła. A to dopiero była jedna trzecia prawidłowej postawy. Na następnej wizycie rehabilitowany byłem tak całą godzinę i hiperlordoza zniknęła.
Aż nie mogłem uwierzyć, ale to prawda. Dowiedziałem się też jakie dokłądnie ćwiczenia robić (wysarczy w domu raz dziennie rano), aby efekt był trwały (bo tendencja do hiperlordozy pozostaje) i jakie pozycje przyjmować, jakich ćwiczeń nie robić np. to co piszesz aby spać z kolanami podkulonymi jest akurat najgorszym błedem (a wszyscy mówią, że to najlepsza pozycja). Opisze więcej szczegółów w następnym poście jeśli będzie odzew...
Witam, fajnie, że ktoś odpisał na ten temat, bo już o nim zapomniałem odkąd mam naprawioną hiperlordozę. Z twojego posta mniemam, że jestes młoda (czy dobrze?).
Otóż hiperlordoza lędźwiowa jest naprawialna w 100%. To nie żart.
Też miałem hiperlordozę lędźwiową od nie pamietam kiedy i myslałem, że nie ma od tego odwrotu. Byłem u kilku lekarzy, ale jeden kazał mi ćwiczyć i się ruszać, jeden powiedział, że jak nie boli to nie ma sie co przejmować - inny wysłał mnie na rezonans magnetyczny. W końcu trafiłem do porządnego rehabilitanta, który wykorzystuje tzw. metodę Cyriax. Był to młody rehabilitant, który świetnie się znał na budowie ciała człowieka (typowi lekarze nie mają o tym pojęcia, dlatego nie wiedza jak leczyć). I on uświadomił mi, że powodem hiperlordozy jest przodopochylenie miednicy (też to wiedziałem) i trzeba ją naprostować (odchylić do tyłu), ale NIC NIE MAJSTROWAĆ z kręgosłupem (jak prawie wszyscy sądzą, że kości są krzywe). Kompletna bzdura. Kręgosłup ze stawami lędźwiowymi i miednicą jest połączony stawami i połączeniami w miare sztywnymi tzn. takimi, że ich położenia względem siebie sie nie zmienia.
Otóż, powodem tej hiperlordozy i przodopochylenia miednicy jest zła równowaga mięśniowa między kośćmi i stawami a mieśniami. Brakuje kilku mięśni z przodu miednicy, przede wszystkim mięśnia o nazwie NAPRĘŻACZ POWIĘZI SZEROKIEJ (2x), który utrzymuje miednicę z przodu. Jeśli jest mały lub go nie ma (ja miałem chyba zakleszczony i zapadnięty dogłębnie) to nie ma co miednicy trzymać z przodu - pochyla sie ona do przodu i ciągnie staw lędżwiowy z tyłu i za nim cały kręgosłup w tej części robiąc tam właśnie dziurę. Powiedział, że trzeba te mięśnie z przodu odblokować, pobudzić i "wywalić na zewnątrz" - miejsce gdzie wnętrze uda wchodzi do miednicy. Wtedy miednica sama odbija do tyłu i zmniejsza lordozę
Rehabilitant nakłuwał mi obie strony odblokowując te mięśnie z głębi pachwin (troche boli) i efekt był widoczny od razu - mięśnie wyszły na wierzch a miednica odbiła sama do tyłu - po prostu miała sie na czym oprzeć - stało mi sie prosto jak nigdy dotąd i lordoza sie zmniejszyła. A to dopiero była jedna trzecia prawidłowej postawy. Na następnej wizycie rehabilitowany byłem tak całą godzinę i hiperlordoza zniknęła.
Aż nie mogłem uwierzyć, ale to prawda. Dowiedziałem się też jakie dokłądnie ćwiczenia robić (wysarczy w domu raz dziennie rano), aby efekt był trwały (bo tendencja do hiperlordozy pozostaje) i jakie pozycje przyjmować, jakich ćwiczeń nie robić np. to co piszesz aby spać z kolanami podkulonymi jest akurat najgorszym błedem (a wszyscy mówią, że to najlepsza pozycja). Opisze więcej szczegółów w następnym poście jeśli będzie odzew...
3
...
Napisał(a)
lobo123 mam kilka pytań, bo też mam to cholerstwo:/.
1. Czy po zlikwidowaniu tej wady, brzuch już Ci nie wystaje, tzn. jest płaski?
2. Czy w każdym wieku to można skorygować?
3. Czy teraz jesteś trochę wyższy niż wcześniej(bo w końcu skrzywienie kręgosłupa troszkę zmniejsza wzrost)?
4. Ile Cię to w sumie kosztowało?
1. Czy po zlikwidowaniu tej wady, brzuch już Ci nie wystaje, tzn. jest płaski?
2. Czy w każdym wieku to można skorygować?
3. Czy teraz jesteś trochę wyższy niż wcześniej(bo w końcu skrzywienie kręgosłupa troszkę zmniejsza wzrost)?
4. Ile Cię to w sumie kosztowało?
...
Napisał(a)
1. Tak, brzuch mam prawie płaski, tzn. prawie w znaczeniu prawidłowy (taki jak ma być) - tak, że mi nie przeszkadza. Mam troszeczkę okrągły, ale to już kwestia nie hiperlordozy, a wyłącznie lekkiego tłuszczyku i relatywnie słabszych mięśni brzucha - to poprawiam ćwiczeniami, siłownia, basenem. To juz teraz inna niezależna kwestia. Teraz wystarczy że tylko lekko napnę mięśnie brzucha (bez wyginania ciała w lędźwiach czy gdzies indziej) i brzuch jest płaski
2. W wieku 28 lat (tez w to nie wierzyłem, że tak póxno mozna). Rehabilitant powiedział, że dobrze że do niego przyszedłem, bo za kilka (10 lat) lordoza ta zaczęła by boleć i byłoby nieciekawie. Podobno można nawet w póxniejszym wieku, bo to kwestia równowagi mięsniowej i kształtowania mięśni a nie stawów czy szkieletu. Rehabilitant po prostu w czasie zabiegów przestawiał mi całe partie mięśni na lędźwiach, udach i pośladkach. Podejrzewam, że w póxniejszym wieku jest gorzej bo mięśnie są coraz mniej elestyczne. No i kwestia otyłości na pewno jest istotna. Ja jestem wysportowany i szczupły i rehabilitant nie miał ze mna wiekszego problemu.
3. Tak, jestem niższy o około 2 cm. Po tym jak miednica poszła do tyłu pociągnęła brzuch i inne mięsnie i zapchała dziurę. Kręgosłup w stawie lędźwiowym osadził się głebiej w miednicy (nie jest tam juz jak struna wyciągnięty). Klatka się też leciutko pochyliła do tyłu - teraz wystaje do przodu tak daleko jak dolna częśc brzucha - i straciłem ze 2 cm (nie mierzyłem super dokładnie), ale czuje, że jestem ciut niższy
4. Koszt jednej wizyty (1 godzina) 50-60 zł. Efekt jest juz widoczny po jednej (pół godziny prostowania), po drugiej (cała godzina prostowania) byłem już całkowicie naprostowany (jak w podręczniku, tak powiedział rehabilitant). W sumie byłem 4 razy - rehabilitant chciał jeszcze poprawić mi lekko uda, brzuch i grzbiet. Ale efekt czuc juz po pierwszej wizycie, a po drugiej stoi się prościutko i wygodnie na całych stopach. To naprawdę cud !!!
2. W wieku 28 lat (tez w to nie wierzyłem, że tak póxno mozna). Rehabilitant powiedział, że dobrze że do niego przyszedłem, bo za kilka (10 lat) lordoza ta zaczęła by boleć i byłoby nieciekawie. Podobno można nawet w póxniejszym wieku, bo to kwestia równowagi mięsniowej i kształtowania mięśni a nie stawów czy szkieletu. Rehabilitant po prostu w czasie zabiegów przestawiał mi całe partie mięśni na lędźwiach, udach i pośladkach. Podejrzewam, że w póxniejszym wieku jest gorzej bo mięśnie są coraz mniej elestyczne. No i kwestia otyłości na pewno jest istotna. Ja jestem wysportowany i szczupły i rehabilitant nie miał ze mna wiekszego problemu.
3. Tak, jestem niższy o około 2 cm. Po tym jak miednica poszła do tyłu pociągnęła brzuch i inne mięsnie i zapchała dziurę. Kręgosłup w stawie lędźwiowym osadził się głebiej w miednicy (nie jest tam juz jak struna wyciągnięty). Klatka się też leciutko pochyliła do tyłu - teraz wystaje do przodu tak daleko jak dolna częśc brzucha - i straciłem ze 2 cm (nie mierzyłem super dokładnie), ale czuje, że jestem ciut niższy
4. Koszt jednej wizyty (1 godzina) 50-60 zł. Efekt jest juz widoczny po jednej (pół godziny prostowania), po drugiej (cała godzina prostowania) byłem już całkowicie naprostowany (jak w podręczniku, tak powiedział rehabilitant). W sumie byłem 4 razy - rehabilitant chciał jeszcze poprawić mi lekko uda, brzuch i grzbiet. Ale efekt czuc juz po pierwszej wizycie, a po drugiej stoi się prościutko i wygodnie na całych stopach. To naprawdę cud !!!
4
...
Napisał(a)
Dzięki za odpowiedź.
Zastanawia mnie sprawa Twojego wzrostu. Zawsze myślałem, że jak się ma krzywy kręgosłup i się go wyprostuje, to wzrost powinien się zwiększyć, a nie zmniejszyć. Skoro kręgosłup Twój został naprostowany, to dziwi mnie, że zmalałeś.
Zastanawia mnie sprawa Twojego wzrostu. Zawsze myślałem, że jak się ma krzywy kręgosłup i się go wyprostuje, to wzrost powinien się zwiększyć, a nie zmniejszyć. Skoro kręgosłup Twój został naprostowany, to dziwi mnie, że zmalałeś.
...
Napisał(a)
Nie. Naprostowanie kręgosłupa zwiększa wzrost, ale tylko w przypadku skoliozy (skrzywienie boczne). Ja takiego skrzywienia nie miałem. W przypadku lordozy człowiek jest właśnie zbyt rozciągnięty, głównie w lędźwiach. Pokażę to na rysunku (nieco prymitywnym). Kółko to miednica, linia krzywa to kręgosłup, z lewej jest przód. Jeśli miednicę skręcimy do tyłu (na rysunku w prawo) to styk kręgosłupa z miednicą obniża się i człowiek jest niższy. na rysunku linie reprezentujące kręgosłup sa identyczne.
2
...
Napisał(a)
czy mogłbyś napisać jakie ćwiczenia wykonywać z rana?
"Jakąkolwiek obierzecie sobie karierę, postawcie sobie w niej cel wzniosły.
Miejcie kult wielkich ludzi i wielkich rzeczy."
...
Napisał(a)
lobo nawet nie wiesz jak sie cieszyłem czytając twoj post o wyleczonej hipoerlordozie.
Mam takie pytanie: kiedy poddałes sie takiemu leczeniu? i czy jest to bolesny zabieg metodą cyriax?
Mam takie pytanie: kiedy poddałes sie takiemu leczeniu? i czy jest to bolesny zabieg metodą cyriax?
Poprzedni temat
ochraniacz, stabilizator nadgarstka i przedramienia
Następny temat
Powiększony języczek
Polecane artykuły