Ci, którzy mają doświadczenie w muay thai wiedzą, że tak naprawdę nie ma się czym martwić ucząc się dyscyplin uderzanych - ale ciężko przekonać niewtajemniczonych, że wymiana ciosów to nic takiego. Można powiedzieć, że około półtora roku trwa zanim na ring wyjdzie się ZRELAKSOWANYM, aby czuć się komfortowo wychodząc twarzą w twarz z profesjonalnym fighterem; aby przestać się martwić o BYCIE UDERZONYM i zacząć się koncentrować na UDERZANIU. Wielu ludzi zaczyna trenować boks, ale REZYGNUJE po przyjęciu kilku ciosów. Powody są zazwyczaj dwa: 1) ich delikatne ego nie mogą ścierpieć porażki, i/lub 2) mają tchórzliwe usposobienie - nie potrafią kontrolować STRACHU o bycie uderzonym. Zasadniczo, obydwa powody wiążą się z nieprawidłowym nastawieniem. Na potrzeby tych, którzy nie mają doświadczenia w uderzaniu, ale chcą je nabyć, a jednak ich STRACH ich hamuje, przeanalizujemy odpowiedni sposób myślenia, jaki jest potrzebny i omówimy dwa negatywne czynniki, które mu przeszkadzają.
1) nie radzenie sobie z przegrywaniem. Jeśli decydujemy się na naukę tenisa, uświadamiamy sobie, że nie wejdziemy tak po prostu na kort i nie damy cięgów zawodowcowi. To samo z podnoszeniem ciężarów - nie wejdziemy tak po prostu na siłownię i nie wyciśniemy 200 kg. MUSIMY NAD TYM PRACOWAĆ - przez lata. Muay thai - tak samo. Będziemy musieli pracować latami, by stać się dobrymi w tym. Naprawdę dobrymi. Jednak niektórzy nie wiedzieć czemu nadal sądzą, że mogą tak po prostu wyjść naprzeciwko zawodowego boksera i go znokautować. My sami widzimy siebie wewnątrz jako najgorszych ********ów, jeśli chodzi o siłę uderzania. Kiedy wychodzimy po raz pierwszy na ring, i ktoś z nas tego ********a wybija, nie umiemy sobie z tym poradzić. Nasze ego jest roztrzaskane. Jak wielu z nas słyszało pijanych idiotów, oglądających walki w TV i wykrzykujących "Kurde, też bym mu skopał tyłek", gdy zawodnik zostaje pokonany? Ci, którzy wygadują takie bzdury powinni być natychmiastowo teleportowani do klatki z tym przegranym zawodnikiem, z którego się nabijają, aby mogli przekonać się, czy naprawdę "skopią mu tyłek". Ich zuchwałe deklaracje szybko przeobraziłyby się w błaganie o litość.
Przyjmij to: kiedy pójdziesz po raz pierwszy na trening muay thai, SPODZIEWAJ SIĘ PRZEGRANEJ W SPARINGU, ale przyjmij to POZYTYWNIE. Rozumiej przez to: UCZ SIĘ NA BŁĘDACH. Patrz, co inny trenujący robi tobie, analizuj to i STARAJ SIĘ NAŚLADOWAĆ CO ROBI. To jest odpowiednie nastawienie, aby stać się lepszym: zapomnij o swoim ego, jesteś tu by się UCZYĆ. Kiedy przegrywasz jako początkujący (mimo, że masz już doświadczenie), obróć to w korzyść poprzez uświadomienie sobie, że ten fighter, który właśnie skopał ci tyłek, UCZY CIĘ CZEGOŚ. Jeśli będziesz mieć jaja, aby to przyjąć, w końcu to TY będziesz skopywać tyłki. To prowadzi do drugiego problemu z nastawieniem.
2) naturalna tendencja do tchórzostwa. Człowiek odważny to ten, który rozpoznaje zagrożenie, odczuwa strach, ale KONTROLUJE GO i stawia czoła zagrożeniu. Tchórz także rozpoznaje zagrożenie, też czuje strach, ale tu się krztusi i pozwala strachowi na OPANOWANIE SIEBIE i dlatego UNIKA zagrożenia. WIĘKSZOŚĆ Z NAS BOI SIĘ TEGO, CZEGO NIE ZNA. Jeśli coś znamy, czujemy się z tym dobrze, to czego mamy się bać? Jeśli NIE znamy czegoś, jesteśmy skoncentrowani i czujni, OBAWIAMY SIĘ TEGO, CO SIĘ MOŻE STAĆ. To właśnie zmniejsza różnicę pomiędzy NIEWIEDZĄ, jak walczyć na pięści, a WIEDZĄ jak to robić. Człowiek odważny decyduje się na naukę, tchórz nigdy nie spróbuje. Człowiek odważny kontroluje strach i wyprawia się w nieznane (które niedługo POZNA i nie będzie się go już bał), podczas gdy tchórz jest ogarnięty strachem, unika nieznanego (którego NIGDY nie pozna i będzie się ZAWSZE bał). Więc, jak tchórz kontroluje swój strach i staje się odważny? [Wszyscy przez to przechodzili.] Poprzez przyswojenie sobie podstawowych zasad ludzkiej skuteczności. Pewien trener muay thai powtarzał: "Bóg mówi, że bardziej chwalebne jest dawać niż brać... i to szczególnie sprawdza się w muay thai." Można się z tego początkowo śmiać, ale z wiekiem i ŻYCIOWYM doświadczeniem, coraz głębiej przyswaja się tą mądrość. Na przykład: nadchodzą święta Bożego Narodzenia. W tym czasie zauważycie ogromny podział na dwa nastawienia: tych, którzy się martwią, co DOSTANĄ, i tych, którzy się martwią, co DAĆ. Ci, którzy się martwią, co dostaną, są małego ducha, skurczeni i nierozwinięci. Ci, którzy martwią się, co dać, szczęśliwi, to ci, których lubimy, to ci, którzy błyszczą. Poprzez naturę DAWANIA, PRZEKRACZAMY SIEBIE, nasze ograniczenia, i dlatego ROZWIJAMY SIĘ. Poprzez naturę DOSTAWANIA, wycofujemy się w siebie i przez to KURCZYMY SIĘ. Ci, którzy się martwią o to, co DOSTANĄ na święta, to osoby o niższej pozycji społecznej. Ci, którzy się martwią o to, co DAĆ na święta - to osoby o wyższej. TĄ SAMĄ PRAWDĘ O POSTAWACH STOSUJE SIĘ W BOKSIE (i we wszystkim innym). Jeśli wychodzisz
na ring zaniepokojony (lub co gorsza - decydujesz się nie wychodzić wcale), nigdy nie rozwiniesz się. Zwiniesz się w kulkę i będziesz DOSTAWAĆ ciosy, bo twoje nastawienie jest skoncentrowane na tym co DOSTAJESZ, zamiast na tym, co DAJESZ. Nastawienie prawdziwego boksera powinno być ukierunkowane na martwienie się jak UDERZAĆ, a nie jak BYĆ UDERZANYM. Uczy się koniecznych technik obrony tylko po to, by mógł NADAL UDERZAĆ. Negatywne nastawienie obawia się bycia skrzywdzonym, DOSTAWANIA ciosów, i będzie zawsze równoznaczne z byciem chłopcem do bicia.
KONKLUZJA:
Jeśli chcesz się rozwijać jako człowiek, nie martw się o to, co dostaniesz od innych... ucz się dawać, próbować, przekraczać siebie i koncentrować na tym, co ROBISZ innych lub dla innych, a nie na tym co inni robią tobie lub dla ciebie. Jeśli chcesz się nauczyć boksować - ta sama kwestia: nie martw się tym, co inni ci zrobią, ucz się dawać, próbować, przekraczać siebie poprzez wysiłek i koncentrować na tym, CO ROBISZ, a nie na tym, co jest robione tobie.
W tym wszystkich chodzi o kontrolę umysłu.
tłumaczenie własne na podstawie "Muay Thai. The Art of Fighting" by Yod Ruerngsa, Khun Kao Charuad and James Cartmell
Prawa autorskie zastrzeżone
trochę filozofowania, ale jako że niedługo część z Was wyjdzie na ring, to myślę, że się przyda
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/3.gif)
pozdrawiam,
Lady M
"No matter your goal, achieving it always starts with belief
- do not underestimate the strength within."
http://www.sfd.pl/Lady_M/_The_only_limit,_is_the_one_you_set_yourself_-t958189.html