Czesc
Bruce
Napisze tez od siebie kilka slow.
Kiedy zobaczylem Twoje filmiki, to pierwsze co mi sie pomyslalo, to:
"Ocho, gosc trenuje w domu, bez trenera ale widac, ze sie stara".
Generalnie te 5 lat treningow, o ktorych piszesz jest moim zdaniem nie do konca dostrzegalne na filmikach.
Po pierwsze- wiem, ze na takim worku nie da sie praktycznie trenowac kopniec- skacze jak cholera, wiec najlepiej, jezeli masz mozliwosc przerzuć sie na jakis ciezszy, kolo 40-50kg.
Co do technik noznych- potrafisz, widac z latwoscia kopnac naprawde wysoko, nieraz wplatasz tez ladne kombinacje nogami, ale z mojego doswiadczenia Ci powiem, ze w wiekszosci przypadkow (na trenujacym) przeciwniku takie kopniecia nie robia wrazenia. Po prostu, zeby trafic taka technika trzeba miec na prawde swietnie opanowana, przeciwnik musi sie zagapic i potrzeba jeszcze troche szczescia do tego. Tak wiec moim zdaniem, wiekszosc z tych technik jest bezuzyteczna. Oczywiscie wygladaja dobrze, ale jezeli chcesz zrobic wrazenie na swoim przeciwniku, a nie na 16 latkach z okolicznej dyskoteki, to raczej sugerowalbym uderzanie innymi technikami.
Duzo gorzej jest na pozostalych plaszczyznach- praca nog: nie istnieje, rekami uderzasz jakbys obejrzal ze 2 szkoleniowki i nigdy wczesniej tego nie robil (nie znam metodyki szkoleniowej karate, wiec nie wiem czy to wina Ciebie, czy tejze metodyki), odslaniasz sie bardzo mocno przy ciosie, etc. No generalnie rece sa zupelnie do poprawy. Imo najlepszym dla Ciebie rozwiazaniem mogloby byc kilka miesiecy boksu. Rozumiem, ze nie chcesz zmieniac szkoly, stylu, etc. Mysle jednak, ze nie jest zadnym wyrzeczeniem jak pocwiczylbys boks np w czasie wakacji. Powiem Ci jeszcze, ze w moim pierwszym klubie muay thai w ogole nie cwiczylismy rak- ten temat praktycznie nie istanial. Moje
techniki bokserskie byly wiec na podobnym do Twojego poziomie. Bylem jednak swiadomy tego bledu (uswiadomily mi to starcia z bardziej doswiadczonymi piesciarsko zawodnikami) i na wakacje zapisalem sie na boks. Pochodzilem tak dwa lata (tzn 2x wakacje= ok 6 miesiecy) i powiem Ci, ze pomimo ze dalej boksersko nie jestem na poziomie o jakim marze, to jednak w porownaniu do tego co bylo kiedys to wyglada to jak niebo i ziemia. Moze warto, zebys nad tym sie zastanowil, bo w Twoim wypadku boks rozwiazal by prawdopodobnie praktycznie wszystkie bledy, o ktorych tutaj piszemy:
-zle uderzenia rekoma
-brak pracy nog
-nieprawidlowe uniki
Tyle ode mnie. Zycze dalszego rozwoju i ciaglej poprawy.
Pozdrawiam
Zmieniony przez - Kamiru w dniu 2008-09-13 15:25:50