szmaja/dziennik/redukcja - teraz albo nigdy!

Owoce sezonowe sa bardzo wskazane.

Szczegolnie, ze nie jestes zawodniczka ktora sie odwadnia i za 2 tyg ma zawody.

W owocach (jagody, maliny, borowki , truskawki itp) jest pelno witami.

Witaminy z owocow sa przyswajane przez organizm w 70% a tablety w 30%

Więc do sniadania jak najbardziej dorzuc sobie owoce. Lub po silowni

Tak tak, takiego usprawiedliwienia dla siebie szukałam :)

Ugotowałam znowu kurczaka - znaczy poddusiłam z papryką i cebulą, może będzie zjadliwy z ryżem.

Śniadanie:

2 jaja, kromka razowego (40g), pomidor, cebula

II-gie śniadanie

kromka razowego, 100g chudego twarogu, powidła śliwkowe (50g)- bez cukru, same śliwki rozgotowane :) - własnej roboty :P

obiad

30g ryżu brązowego, 150g cycka duszonego z warzywami (papryki, cebula), 20 ml oliwy z oliwek

przedtreningowy

ser biały chudy 100g

potreningowy

brzoskwinia, maliny, ser biały chudy 50g

i na kolację jeszcze nie mam pomysłu, w sumie nie wiem, czy będzie jeszcze czas :)

kurcze nie podoba mi sie za bardzo to twoje menu, tak jakby sam ser ;) potreningowy daj jakies bialko z kuraka czy ryby a nie sera, ser bialy sobie zostaw na noc.. no i ty masz chyba zbilansowana ta diete tak? jakies btw i kcal przyjelas, liczysz to w miare ?

Anii szmaja wczoraj narzekala, ze juz na widok kurczaka ma odruch wymiotny , dzisiejsze menu to taki rodzaj odprezenia

Trochę liczę, ale na razie to się koncentruję na tym, żeby nie umrzeć od tego kurczaka, bo mi bokiem wychodzi - już o tym pisałam, dlatego ten ser :P Spoko, jeśli chodzi o dietę, to pracuję nad tym powoli :) Zerknij na poprzednie strony, tam wszystko rozpisane. Mam też swoje podręczne karteczki, na których wszystko spisuję.
Po treningu to jestem przed 20-stą w domu, więc to jakby wieczór i przed snem.
Na razie staram się wszędzie wcisnąć białko (no, to serowe wchodzi mi najlepiej, potem poszukam jakiejś odżywki).

I jeszcze na swoją obronę dodam, że rybę jem/jadłam wczoraj, przedwczoraj i w ogóle Dzisiaj bez ryby, bo nie kupiłam.

no wlasnie widzialam, ze masz rozpisane dlatgo mi dzis jakos cos nie pasowalo z tym serem
sluchaj, a tofu? lubisz? dobre jest nawet, z kurczaka ja sie przestawilam na indyka - troche jak schaboszczak smakuje :) no i chudy schab to tez mila odmiana jest :) masz jeszcze camemberty, fete, mozzarelle - mzoe to nie ideał ale od swieta nie umrzesz jak zjesz :)
dzisiaj sobie zrobilam indora w bazylii i cytrynie bo widzialam, ze gdzies patka wspominala ze dobry wychodzi :)
potwierdzam


Zmieniony przez - anniczek w dniu 2008-09-10 10:36:01

A jak tego indora zrobiłaś?
Tofu, indyk, wołowina, czasem schab - wszystko mi już obli napisała :), teraz tylko idę po patelnię i na porządne zakupy (na to nigdy nie mama czasu :) i będę kucharzyć!

wolowiny nigdy w zyciu nie jadlam nawet nie wiem jak to wyglada, pozatym ze chyba czerwone

a indora pociachalam w kostke i wymaczalam w marynacie : bazylia (duuuzo), ocet winny, sok z cytryny, wywalilam wszystko na patelnie grilowa a na sam koniec wrzucilam orzechy wloskie, przemieszalam, do pojemnikow i do pracy