W kuchnii PLUSZKÓW 7, czyli spamPOST odżywiania. Smażymy z tym koksem

makelroj jak tak dalej podzie z miedzią, to wassup zamiast na energy odwiezie Cie na złom WWJD dał się złapać

Rozumiem. Dosc glebokie stwierdzenie, ale domyslam sie, ze trzeba byc bardziej zaglebionym w filozofii autora, by wyciagnac z niego jakas nauke.

Generalnie każdy rozumie na swoj sposób. IMO nie trzeba siedzieć w pierdlu aby to zrozumieć i przyswoić

Ale powiem Ci szczerze, ze mimo iz zawsze lubilem skupiac sie na interpretowaniu filozofi to przy tej z Twojego podpisu kompletnie nie moge znalezc jakiegos zyciowego przelozenia.

niezły obrazek

a jak zainterpretujecie to ze kurva, kupilem se wage, waze sobie talez, ok ma 300g, nalozylem TROSZKĘ makaronu a waga się zamyka? ****a jest do 500g, ale tego makaronu bylo tak mało, ze ja ******le,a to zanczy ze bylo go ponad 200g, a ja mam w diecie 100g na obiad! przeciez to sie nei da zyc, albo ta waga jest z***ana, dałem za nia 11 zł hahha

ten akurat juz od jakiegos czasu krazy po forum

przetłumaczcie ten podpis, bo nie bede słownika szukał o północy

Krople - młodzi ludzie
Ciepłe - optymistyczni
Kamień - ziemia
Zimy - bezwzględny

Resztę sobie dopowiedz

"dałem za nia 11 zł hahha"
hmmm... W kwestii rozpatrywanego problemu, biorac pod uwage wszystkie aspekty oraz opierajac sie na wiedzy nabytej poprzez wieloletnie studiowanie nonsensopedi, osmiele sie wysnuc teorie, ze najprawdopodobniej waga ma defekt i Twoje ciezko zarobione 11zl bardziej oplacalo sie zainwestowac, badz wplacic na lokate i poczekac, az uzyskasz sensowny procent, by zakupic oryginalna wage z certyfikatem Unii Europejskiej.


pozdrawiam serdecznie.
Z powazaniem,
Mgr. Inz. Dr. Hab. Gen. WWJD