SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

VERONICAT / blog / rzeźbienie bez napinki:)

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 4078

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 1164 Wiek 32 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 7844
ale mozna zawsze zrzucic 12kg fatu a potem zmasowac troszke
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 3287 Wiek 37 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 19996
tak i owszem, aczkolwiek nie jest rzeczą niemożliwą to co kolezanka napisala, ale by musiala znac bardzo dobrze swoj organizm, oj baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 1164 Wiek 32 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 7844
no i posiadac odpowiedni staz i biorąc pod uwage ze diewczynom jest trudniej nabierac mase mięsniową staz musiał by byc bardzo bardzo dłuuuuuuuuuuuugi
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 3023 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 21590
...ale Wy nuuuuuuuudziiiiccciiieeeeeeeeeeeeeeee

Ja kcem do ERY
Dobra, bez spamu, czekamy na konkrety
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
Dieta mi sie nie podoba Trzeba by pozmieniać, dodac kalorii wywalic proste cukry, jak sie odchudzac to solidnie
Podaj jak wyglada twoj trening na silowni.
No i powodzenia, bedziemy sledzic , motywowac i trzymac kciuki
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 13 Wiek 37 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 116
No dobra, wiem, że jednoczesne pozbycie się tłuszczu i przyrost masy mięśniowej nie jest możliwe, ale biorąc pod uwagę mój krótki staż - bo chodzę na siłownię od miesiąca - dla mnie przyrost masy mięśniowej = lepiej zarysowane mięśnie. Nic więcej. Ogólnie chodziło mi o to, że nie chcę wyglądać jak patyk. Dlatego zapisałam się na siłownię. Co do mojej diety - 1200 kcal to i tak o wiele lepiej niż było ostatnio. Przez większość swojego procesu odchudzania byłam dość naiwna i jadłam nawet 600 kcal dziennie. Oczywiście w ten sposób nie udało mi się nigdy schudnąć. Dlatego 1200 jest i tak jakimś tam krokiem naprzód.

Co do fotek - napisałam, że będą to zdjęcia dupy, a nie supertyłeczka. Supertyłeczek może będzie w przyszłości... Tak czy siak - nie mam specjalnych oporów przed pokazaniem go.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
To zrob jeszcze jeden krok, bo nadal masz glodowke i zwieksz kalorycznosc do min 1600kcal, bo znow nic z tego nie bedzie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 13 Wiek 37 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 116
Najpierw jestem Wam chyba "winna" nieco dłuższy wstęp, bo w sumie mało napisałam o swojej "historii diety i ćwiczeń". Po prostu uznałam, że to nudne, ale teraz jednak widzę, że może się przydać.

dieta:
Jak już pisałam, przez ostatnie kilka lat - tak ze 4-5 - skupiałam się głównie na głodówce, po której - zazwyczaj co tydzień - następował napad obżarstwa. Nie żebym pochłaniała 3000 kcal albo więcej - powiedzmy, że napad dawał w sumie z 1600 kcal dziennie (czyli tyle ile sugerujecie), a normalny mój dzień to było 600-900 kcal. Trudno było mi się powstrzymać od myślenia typu "im mniej, tym szybciej schudniesz". Dlatego dziwne jest, że tak długo w ten sposób się odżywiałam, chociaż nie widziałam większych rezultatów. O samopoczuciu nie wspomnę, chociaż do wszystkiego można się przyzwyczaić. Trochę ponad miesiąc temu postanowiłam jeść więcej białka - czyli gdzieś 80-100 g dziennie. W tym celu kupiłam też odżywkę, bo wydawało mi się dość trudne dostarczanie takiej ilości z samego jedzenia. Nie ukrywam, że względy kaloryczne też pełniły tutaj jakąś rolę. Ponieważ, jedząc 2 razy więcej niż zazwyczaj, w ogóle nie utyłam (czego się spodziewałam), doszłam do wniosku, że jednak byłam naprawdę dość głupia, skoro wiedząc, że głodówki nic nie dają, sama tak długo je stosowałam. No ale syn marnotrawny powrócił i oto jestem. Moja przykładowa dieta, którą stosuję od miesiąca to np.:
- śniadanie: serek wiejski/jajecznica/tuńczyk + kromka chleba + jakiś owoc
- II śniadanie: odżywka + banan (uzależniłam się ostatnio od bananów - praktycznie codziennie jem 1)
- obiad: drób/kotlety + warzywa (gotowana kalarepa etc.)
- kolacja: odżywka + znowu jakiś owoc albo warzywo

Domyślam się, że odżywka pełni trochę za dużą rolę w tej diecie (a może po prostu powinnam dodać do tego wszystkiego jeszcze jeden zwykły posiłek??? - wtedy powinno wyjść 1600 kcal). Jeśli macie jakieś propozycje modyfikacji tej diety, to chętnie posłucham. Biorąc jednocześnie pod uwagę tryb życia, który zaraz opiszę... Mam też pytanie: czy naprawdę powinnam jeść więcej węgli???:> Oraz: skoro na diecie mam jeść jakieś 500 kcal mniej, niż potrzebuję, to czy 1600 kcal nie będzie przesadą?

tryb życia:
Ciężko jest mi ustalić, ile kcal powinnam dziennie jeść, dlatego że: z jednej strony potrafię ćwiczyć 2 H dziennie i robię to z przyjemnością, a z drugiej strony - oprócz biegania, siłowni 3 x tyg. i roweru - prowadzę CAŁKOWICIE siedzący tryb życia. Głównie siedzę przed komputerem, czytam albo chodzę do kina. No i jeszcze na uczelnię. Także, jakby wyjąć te ćwiczenia w mojego dnia, to mój tryb życia nie jest aktywny ani trochę. Dlatego mam opory przed jedzeniem 1600 kcal.
Co do ćwiczeń: biegam mniej lub bardziej regularnie od ponad roku. Przedtem nie było NIC. Nie potrafiłam przebiec nawet 1 km! Zanim zaczęłam biegać, chodziłam trochę na aerobik, ale nie bardzo mi to pomogło (i nie bardzo mi się to podobało), dlatego zrezygnowałam. A jeszcze wcześniej - czyli 2-3 lata wstecz - coś takiego jak sport praktycznie dla mnie nie istniało. Nie chodziłam na balet, jak miałam 6 lat, nie grałam w siatkówkę, nie tańczyłam, no nic, po prostu ZERO KOMPLETNE. Couch potato w pełnej okazałości. Postanowiłam zacząć ćwiczyć, żeby schudnąć. Ale z moją ówczesną dietą nie zaszłam zbyt daleko. Co prawda, lepiej wyglądam niż kiedyś, ale więcej niż o 1 rozmiar to moje wymiary nie spadły (obecnie noszę 40). Jedyny plus tego wszystkiego jest taki, że polubiłam sport. Także teraz ćwiczę nie spodziewając się nawet większych efektów.
Co do siłowni: nie jest to jakiś szczególnie dokładnie ustalony plan. Można powiedzieć, ze w pon. i pt. ćwiczę nogi, a w śr. i pt. ramiona i brzuch. Nic skomplikowanego. Nie chciałabym pojawiać się na siłownie częściej niż 3 razy w tygodniu, chyba że uznacie, że to naprawdę konieczne.
Mój "trening" na nogi wygląda mniej więcej tak:
- przysiady na suwnicy: 4 serie po 10-15 powt.
- uginanie nóg w leżeniu: j.w.
- ściąganie kolan w siadzie: j.w.
- odwodzenie kolan w siadzie: j.w.
- aeroby - 40 min.
Innymi słowy - ograniczam się do maszyn (oczywiście zwiększam też obciążenie). To bardzo źle?
Co do ramion i brzucha to robię:
- rozpiętki to się chyba nazywa?: 4 s. x 10-15
- ściąganie na dół takiego metalowego kijka : j.w.
- unoszenie nóg w podporze: j.w.
- skłony tułowia na wyciągu: j.w.
- unoszenie tułowia z opadu: kilka minut w sumie

Od razu powiem, że na mojej siłowni nie ma zbyt wiele sprzętu, więc wykonywanie niektórych ćwiczeń nie jet możliwe. Właściwie jeśli chodzi o nogi, to wykorzystuję moją siłownię w pełni. Są też ciężary i ławeczki, ale odnoszę wrażenie, ze to głównie służy do ćwiczenia klatki i pleców. Czekam na konstruktywną krytykę.

P.S. Idźcie na Iron Mana - bardzo fajny film. Byłam na nim wczoraj, jako couch potato.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
Sluchaj nie wazne, ze prowadzisz siedzacy tryb zycia, taki ma wiekszosc ludzi teraz wazny jest twoj trening. Twoje zapotrzebowanie przy twoim wzroscie nie uwzgledniajac ruchu to jest wlasnie okolo 1500kcal, Slowem kazdy ruch ponad oddychanie wnosi juz tobie ujemny bilans kaloryczny.
Znasz zasady rządzące organizmem mniej kalorii = reakcja obronna by nie umrzec, czyli spowolnienie metabolizmu, spalenie najbardziej energochlonnych czesci ciala (czyli miesni) i zachowanie tluszczu. Anorektyczki maja tyle tluszczu ile normalna kobieta, tylko nie maja miesni

Robiac diete trzeba organizm oszukac, czyli dac mu mniej kalorii a jednoczesnie zostawic wrazenie, ze jest wszystko ok z iloscia jedzenia i odzywic miesnie by nie zostaly spalone w czasie odchudzania tylko by zostal spalony tluszcz.
Slowem min 5 posilkow w ciagu dnia, kazdy z odpowiednia iloscia bialka (w sumie min 2g/kg) i ruch tworzacy ujemny bilns kaloryczny (taki minus nie powoduje spowolnienia matabolizmu)
Nie wiem jaki rodzaj diety ci odpowiada, mozesz wybierac miedzy Low Carb (z wieksza iloscia tluszczu, a mniejsza wegli), albo zbilansowana, ale nie schodz ponizej twojego zapotrzebowania podstawowego, jezli zalezy ci by miec jedrne cialo.
Jak sie wprawiasz w diete i zaczynasz sie uczyc swojego ciala i twoje cialo zaczyna pracowac na normalnych obrotach to dopiero wtedy mozesz obserwowac realnie co sie dzieje i odpowiednio modyfikowac diete.

A jak czytalas juz troche blogow dziewczyn, to pewnie juz wiesz, ze ja bym ten trening przestawila do gory nogami, no ale ja jestem zoboczona

I tak pierw trzeba zaczac od diety.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 13 Wiek 37 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 116
OK, Obliques, masz rację z tym 1500. Także jutro już będę jeść 5 x dziennie. Wydaje mi się, że udałoby mi się jakoś przeżyć na CKD, a już na SKD na pewno, ale nie bardzo wiem skąd brać te tłuszcze. Z tłustymi rybami to u mnie trochę będzie ciężko (ew. tłuste ryby w puszce wchodzą w grę), więc pozostają orzechy i oliwa, ale czy to będzie ok? Np. cuś takiego:
- serek/jajecznica/tuna + owoc
- odżywka + owoc
- mięcho/ryba + warzywa
- jajecznica/sardines/serek /jogurt + warzywa
- odżywka przed snem

2 owoce dziennie muszę zjeść - za bardzo je lubię.

Co do serka - wiem, że nie powinno się chyba z nim przesadzać (tak samo jak z jogurtami etc.), więc jadłabym go raz dziennie.

No i pozostaje problem z tymi tłuszczami - mogę dodawać oliwę do sałatek, jeść orzechy, ale czy mam w ten sposób jeść w sumie jakieś 700 kcal(700 kcal wyjdzie na białko i postaram się 120 kcal na węgle)??? W ogóle puszkowane tłuste ryby wchodzą w grę tutaj? I czy całe jajka mogę liczyć jako tłuszcze?
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening + dieta. Prosze o porade i poprawe :).

Następny temat

100 lat Radosuaf - zamknięte - wpis = ban %-)%-)%-)

WHEY premium