Konsekwencje sztuk walki.

Siemanko, wiadomo, że style uderzane to nie są kręgle i jest to sport kontaktowy. I jestem ciekaw czy mają one jaieś konsekwencje w zdrowiu?? Nie chodzi mi tu o połamany nos czy podbite oko, ale np jakieś choroby psychiczne?? Jeśli tak to zdarza sie to często??Z góry dzięki

Ja wychodze z założenia, że na coś trzeba umrzeć, a jakby nie patrzeć to wszystko ma swoje wady i zalety, tak już świat jest stworzony - zaczniesz grać w szachy to moze bedziesz umial logicznie myslec ale bedziesz tlustym swiniakiem, bedziesz patrzec caly czas na tv to nic sobie nie zlamiesz ani nie uszkodzisz ale po jakims czasie bedziesz myslec jak jaskiniowiec, a wiadomo https://www.sfd.pl/Sport_wyczynowy_to_zdrowie_mózg_a_sporty_walki...-t491019.html#post4 - tutaj masz o konsekwencjach uderzeń w głowe

chodzi ci o jakies wstszasy mózgu itp?

Chodzi mi ogólnie o konsekwencje sztuk walki.o to też

Kosekwencje SW:stajesz się bardziej zdyscyplinowany,jesteś coraz lepszy w tym co robisz,jesteś bardziej odporny na stresowe sytuacje w życiu,z czasem zanika chęć do konfrontowania swoich umiejętności na przypadkowych ludziach,stajesz się bardziej opanowany.Czyli na psychikę SW wpływają pozytywnie.Istnieje pewnie marginalny procent ludzi,którzy wydają się bardziej po***ani trenując SW,ale jest to albo wina instruktora,który pierze mózg wmawiając jakieś bzdury,a adept łyka to jak małpa kit,albo niektórzy przychodzą już z chorą psychiką trenować,a trening jedynie dolegliwości bardziej uwypukla,że są bardziej widoczne na zewnątrz.

Oczywiscie nie mozna wykluczyc takich konsekwencji.
Jestem zwolennikiem teorii, ze kazdy mocny cios przyjety na glowe ma swoje konsekwecje. Nie mniej jednak cwiczac na poziomie rekreacyjnym, tudziez walczac amatorsko konsekwencje takie sa raczej znikome. Troche inaczej sprawa wyglada w boksie, gdzie czesto walcza juz dzieciaki a pozatym gdzie walczy sie w bardzo czesto a glowa jest glownym celem atakow. Z drugiej strony duzo zalezy tez od stylu walki fightera- nie od dzisiaj wiadomo, ze Ci bardziej defensywni, unikajacy bojek i wymian maja sie lepiej niz ciagli agresorzy (logiczne- Ci drudzy przyjmuja najczesciej po prostu wiele wiecej ciosow).
Generalnie kwestia jest jednak dosyc zlozona imo.

Ja jeszcze slyszałem kiedyś, że rękawice bokserskie bardziej obijają mózg a mniej twarz a te rękawice do MMA na odwrót. To jest prawda?

spójrz co sie dzieje z workiem jak w niego uderzysz ,wyobraz sobie co dzieje sie z mózgiem człowieka gdy dostanie cios w głowe,kłopoty z pamiecia u bokserów wystepują bardzo czesto to wiem napewno,choroby psychiczne chyba równie czesto jak u normalnych ludz,,bardziej chyba prawdopodobne są urazy typu krwiak.wstrzasniecie mózgu,odklejenie siatkówki itp. a nawet paraliz i smierc.

Teraz to umiera więcej piłkarzy na boisku niż fighterów na ringu.

Ja jeszcze slyszałem kiedyś, że rękawice bokserskie bardziej obijają mózg a mniej twarz a te rękawice do MMA na odwrót. To jest prawda?
Mysle, ze te teorie maja sporo prawdy.
Rekawice do SW sa tak skonstruowane, ze duza role odgrywa w nich wypelnienie pianka, wiadomo ze jej celem jest amortyzacja.


To o czym pisze agosz jest czesciowo prawda jednak nalezy wziasc pod uwage, ze mowa tu o zawodowcach!

poproś kumpla żeby przywalił Ci raz z takiej a raz z takiej rekawicy i podziel sie wrażeniami. osobiscie sporo razy oberwalem z bokserskiej wiec uczucie pulsującego mozgu nie jest mi obce. z rekawica do mma jeszcze spotkania 1 stopnia nie mialem:) wydaje mi sie, że dużą rolę odgrywa tu powierzchnia uderzenia. Jakby nie patrzeć rękawica do boxu ma jej więcej i fala uderzeniowa rozchodzi się z większym echem a po przyjęciu tysięcy takich uderzeń konsekwencji nie trudno się chyba domyśleć;] wystarczy poznać anatomię mózgu i jak zobaczysz np. boxera z zaburzeniem równowagi będziesz wiedział gdzie dostawał najczęściej

dla mnie najwazniejsza konsekwencja SW jest to ze nie nudze sie w tygodniu