Hollywoodzka "wiedza" nt. sztuk walki

Często w swoich postach wyśmiewacie się z wiedzy o sztukach walki przekazywanej w filmach. W produkcjach tych można niejednokrotnie obejrzeć takie "metody treningowe", jak rozciąganie za pomocą sznurków przywiązanych do nóg zawodnika oraz do wygiętych drzew, czy też przyczepianie ćwiczącemu kawałka mięsa i puszczenie za nim psa, by szybciej biegał. Znacie może inne przykłady tego rodzaju dziwactw?

Ja preferuję filmy z Van Damm'em, ze względu na realistyczność ruchów i wartości etyczne, a to jego kopnięcie obrotowe z wyskoku, z jednoczesnym szpagatem to po prostu cud - miód...

Taaaaak rzucanie metalowej kuli z drzewa na brzuch lezacego na ziemi adepta
Bez sensu... Ale z drugiej strony film ma wciagac wiidzow ma ukazywac rzeczy prawie nie mozliwe nie znaczy to ze to sa metody treningowe stosowane na codzien przez trenerow. W sumie film ma uswiadomic zwyklego Kowalskiego jak ciezko pracuje sie w kasztorze Shaolin badz Wudang...
Np. Wiszenie na kijach przez 5 godzin codziennie rano to jest wykorzystywane przez niektorych rezyserow, tylko uprobuja wymyslic cos ciekawszego...

Ja osobiscie lubie filmy sztuk walki i bylby to dla mnie koszmar jakby tak bylo na moim treningu :)
Aczkolwiek nie ma to sensu ( Lamanie drzew wlasmymi nogami, jak powiedziales puszczeanie psa...)

Zmieniony przez - NinjaTKD w dniu 2005-06-15 11:56:28

mnie zawsze bawi jak jest jakis niby laik co to piesci nie umie scisnac a po kilku tyg /miesiacach(tak sie wydaje ogladajac te filmy) wymiata i bije najwiekszych kozakow na podworku

Największy bezsens był w Kickboxerze: "Wypuszczaj powietrze przy uderzaniu, wciągaj przy przyjmowaniu ciosów"... I tutaj przypomina mi sie Kung-Pow i motyw "Specjalnie źle go wytrenowaliśmy...

"W sumie film ma uswiadomic zwyklego Kowalskiego jak ciezko pracuje sie w kasztorze Shaolin badz Wudang...
Np. Wiszenie na kijach przez 5 godzin codziennie rano to jest wykorzystywane przez niektorych rezyserow, tylko uprobuja wymyslic cos ciekawszego... "
Że jak? Przecież Shaolin i tego typu klasztory, oraz treningi w nich to właśnie wymysł marketingowy

Następny głupi motyw to pomijanie rozgrzewki i od razu nap*****lanie co sił - to też mnie wpienia

Albo! Uwielbiam też filmy, gdzie ludziki udają, że umieją walczyć Pamięta ktoś "Jones - czarny pas" i tego typu produkcje? Ale i tak najlepszy jest Keanu Reeves i te jego "wysokie techniki nożne... i wypowiedź producenta "nie chciałbym spotkać Keanu w ciemnej uliczce"

Zmieniony przez - OloKK w dniu 2005-06-15 13:42:11

I ten tajbokser kopiący przed walką w słup... A gdyby sobie biedak nóżkę uszkodził?

No, to bym uznał, bo takie prawa filmu są

Ale! Wkurza mnie zazwyczaj brak sparringów w filmach I ten żałosny Karate-Kid..

mnie w filmach w stylu ,,Karate-Shit'' zawsze smieszy jak glowni bohaterzy rozwalaja wszystkich po kolei w barze jakimis kopnieciami obrotowymi(ktorym jeszcze takie fajne dzwieki towarzysza) i innymi wygibasami.

w kickboxerze tez fajnie box tajski zaprezentowali(ta garda i dobrowolne przyjmowanie highkickow na glowe)

Jak na razie, "kick-bokser" jest tu najczęściej wymieniany.

E chyba zapomnieliście o super produkcjach o niesamowitych wojownikach Ninja: Amerykański Ninja 1,2, ..., Niesamowity Amerykański Ninja (to dopiero film), jeszcze kilka innych było których tytułów juz nie pamiętam.

Amerykański Ninja był super. Mnie się podobała ta walka Armstronga mającego wiadro na głowie.

z karate kid sa fajne walki tego Miagiego starego
dobtry jest tez serial legendy kung fu i kolejny grandmaster David Carradine ktory gra Kłaj CZaj Kejna
spoko tez sa "mistrzowie"grani przez jakis znanych aktorow ale nie umiejaacy walczyc wiec kopia tylko frontkicki czasem kolano i udaja ze umieja walczyc rekoma


i standardem jest ze rzadko bije sie reka po twarzy tylko jakies highkicki obrotowy itd