Na ile jesteś wytrwały w stosunku do swojej diety? (-%

Witam zakładam taki temat ponieważ warto poznać wole posiłkową innych mianowicie chodzi tu o to czy gdy masz ustaloną i rozpisaną dietę to czy są takie dni kiedy mówisz sobie dzisiaj nie chce mi sie tego jeść i po prostu nie jesz tym samym nie dostarczając organizmowi dawki tego co potrzebuje czy może jesz wszystko ponieważ masz tak silną wolę...

Dzięki bardzo za przeczytanie tematu dzięki za głosy :) . Mam nadzieję że każdy z nas będzie pilnował swojej diety i przybierał na masie i na sile dzięki pozdro

Ze 2-3 razy w tygodniu pozwalam sobię na coś dobrego, coś co lubię, np. jakiś jogurt owocowy,piwo,kotlecik w panierce. Robię również raz za czas okresy regeneracji które trwają z 2-3 dni. Jem wtedy wszystko na co mam ochotę, dbam jedynie o odpowiednią ilość białka

Widze ze pierwszy sie wypowiem. U mnie to wygląda otoz tak: Jesc jem kazdy posiłek czy wpycham go na sile czy nie ale jem... gorzej jest z ustaloną godziną

I posiłek - dokładnie z czasem
II posilek - dokładnie z czasem
III posilek - zmiana czasu do 30 minut
IV posiłek - zmiana czasu do 20 minut
V posiłek - zmiana czasu do 20-30 minut...

Inaczej troszke wyglada to w dni nie treningowe nie umiem sie wyrobic z czasem lecz kazdy posiłek spozywam.

A tak na marginesie... mam sposob na to jak "nie smakuje mi" "oliwa piecze w gardło" possajcie sobie Cholisept ma w sobie substancje znieczulające gruczoły smakowe co powoduje ze oliwa wchodzi łatwo wogole wszystko jest bez smaku ryz... wiec moze wchodzic bez problemu.

Eucalyptus po co robić jakieś myki, które powodują, że jesteś w stanie zjeść coś czego nie lubisz ? Jedzenie ma być przyjemnością, a nie katorgą

Tak tylko ze nie zawsze chce Ci sie jesc... na cos nie morzesz patrzec 80% SFD ma z tym problem po kilku latach trzymanej diety odechce ci sie jesc miałem wiele razy tak a cholisept całkiem dobry w smaku i zdrowy wiec mozna sobie pozwolic w momentach zniechecenia do jedzenia sam chyba rozumiesz...

Ale wg mnie nie warto cały czas jeść tego samego. Ja modyfikuję produkty w diecie, jem różne mięsa, różne źródła węgli i tłuszczy. Urozmaicenie to podstawa ;)

po kilkunastu latach a nawet kilku latach trzymanej diet urozmaicenie nie pomaga tak bardzo. ja np. nienawidze bialego ryzu soisow nie dodaje bo to posilek potreningowy a wiadomo tłuszcze nie sa mile widziane po treningu wiec dobrze zobie wziasc cos od czasu do czasu kiedy jest sie s******lonym po treningu i nie ma na nic sily.

gdy sie zmobilizuję to potrafię jeśc wszystko z założeniami (szczególnie na LC). Gdy sie o******lam, jak np przez ostatni tydzien to potrafie jesc niemal wszystko (dbam tylko o okresloną liczbe białek i tłuszczy- węgle róznej jakości i ilości). Dzis np zjadłem sobie 2 czekolady w ciągu 10 minut

Mnie tez wczoraj cos naszło na czekolade dwie kostki białej posmakowałem. Biedługo idzie cykl na SAA wiec znow bedzie picie Coli zawsze mnie ciagnie do cukrów z napojow...

Zmieniony przez - Eucalyptus w dniu 2008-04-30 21:31:17

Kolos - prze kolos z Ciebie Jak ja bym tyle zjadł, to kilkudniowa obstrukcja gwarantowana. Co jeszcze podczas tego tygodnia opieprzania się wcinałeś sobię ? Ciekawym ...


Zmieniony przez - studensky w dniu 2008-04-30 21:33:27

Staram sie jak moge
ale jak sa jakies okazje (swieta, urodzinki) to sobie porzadnie poszaleje %%%%%