Na ile jesteś wytrwały w stosunku do swojej diety? (-%

U mnie tak samo nie które potrawy w diecie mi nie smakują i zależy od dnia jak mam silniejszą wolę danego dnia to jakoś wepchnę to w siebie a jak nie to nie ale potem myślę sobie moglem jednak wszamać to...

umnie najwiekszy problem jest z tym ze nie ze mnie sie tego niechce jesc tylko ze czasami po prostu nie mam co zjesc...
Rodzice mi nie kupuja skladnikow ktorych mam w diecie, sam za swoje grosze wydaje na diete, i jak najbardziej staram sie oszczedzac

Ja tam z rodzicami raczej nie mam problemu, dają kase bo jeszcze nie zarabiam, jadę do marketu i robię zaupy. Tylko trochę się burzą, że cały czas coś gotuję, że wcześnie wstaje, żeby żarcie przygotować, ale ogólnie lajt

hehehe dobry jesteś wstajesz wcześniej jeszcze coś gotujesz ja jak wcześniej wstanę to ledwo zalewam owsiankę normalnym mlekiem wymieszam gainera i idę czasami tego nie robie bo nie mam całkiem siły a ty jeszcze gotujesz omg :D

Trzymam diete ale czasami robie odstepstwa ale raczej zjem cos nadprogramowo niz nie zjem zaplanowanego, chociaz przyznaje ze czasami wymaga to heroizmu } no i chyba jest latwiej jak utrzymujesz efekty niz dopiero zaczynasz

no i osoby ktore kreci gotowanie chyba maja latwiej z wena

standard u mnie to robienie innego jedzenia dla rodzinki i innego dla siebie, zabieranie pojemniczkow z jedzeniem do pracy lub na calodzienne zakupy

a ja zauwazylem ze tak sie przyzwyczailem do diety i regularnych posilkow ze jak od nich odstepuje ( czytaj wizytu u rodziny, wyjazdy) to zaraz tesknie za owsianymi na sniadanie i suchym ryzu z cyckiem i surowka. Po prostu mi to smakuje, jednak czasem jem cos innego , jak np wychodze z dzieczyna na obiad albo jade do rodziny, NA drugi dzien ciesze sie jednak ze wracam do starych posilkow. No i nieraz piwko trzeba lyknac, co cie zrelaksuje to tylko pomoze

za takim sniadaniem tesknie jak mi babcia laduje paroki na talerz:D, ziemniaki z sosem na talezr , bigos i kaszanke na kolacje:D

Racja da się przyzwyczaić ale do jednego nie mogę mianowicie nie mogę sie przyzwyczaić do rannego wstawania o 6:20 i jedzenia tak się nie chce jak z dupy :( . podziwiam studenskiego ze jeszcze rano gotuje...

Ja jak nie zjem tego co trzeba, to jestem na siebie zly i mam to na sumieniu Owszem, zdarzaja sie odstepstwa np. wyskoczyc gdzies z dziewczyna ;d ale ogolem to tak sie do tego jedzenia przyzwyczailem ze nie wyobrazam sobie jesc co innego

Ja tam kiedyś miałem wyrzuty po odstępstwach, teraz wiem, że odstępstwa dobrze robią na duszę Dziś np. wypiłem 3 browary, pojadłem tortilli i czuję się ok Psychika też musi czasem odpocząć