Szacuny
10
Napisanych postów
3212
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
10998
W tej chwili wysmuklanie czegokolwiek doprowadzi Cię do depresji, bo efekty chwilowo będą mało widoczne. Spalaj najpierw, fajnie jest widzieć jak siebie ubywa Wiem co mówię...
Kartka z żółtym ołówkiem u góry pozwala edytowac post i nie trzeba pisać kolejnego
Przeraża powiadasz? Jak tu przyszłam, to byłam równie "mądra" jak Ty Wyliczyłam zapotrzebowanie i wyszło mi 2100, a niektórzy to nawet gadali, ze 2300 8 a ja jadłam w granicach 1200... Przeżyłam szok, ale weszłam w to i jakoś żyję
Zmieniony przez - madu24 w dniu 2008-03-12 11:35:46
"Kobiety myśla, że są słabe i zbierają tłuszcz bo się starzeją,
a w rzeczywistości starzeją się bo robią się słabsze i zbierają tłuszcz"
Szacuny
188
Napisanych postów
65575
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
188925
Te 8min to w ogole mozesz nie liczyc do bilansu. Twoje bieganie to zapewne 300kcal, jest to ruch ale przy twojej spowolnionej przemianie i monotonnym stylu brak najprawdopodobniej odpowiedniego pobudzenia.
W ogole cwiczenia trzeba by zintensyfikowac.
A kalorie to rzeczywiscie ustaw sobie w granicach 1600 bo tak jest ze teraz wychodzi RMR na 1500, ale jakby wprowadzic docelowa wage to zaraz wyjdzie 1300, a ty tluszczu nie chcesz karmic
Szacuny
10
Napisanych postów
3212
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
10998
Ja na 1200 nie chudłam, przestałam jak Ty a jak weszłąm na 1800-1900 to zaczęło znowu spadać. tylko tu jest ważne CO się je Tak więc pisz dietę, zeby się było nad czym popastwić
"Kobiety myśla, że są słabe i zbierają tłuszcz bo się starzeją,
a w rzeczywistości starzeją się bo robią się słabsze i zbierają tłuszcz"
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Witam skruszoną panią z Fitness.
Posłuchaj pani madu Jest dobrym przykładem tego, że na głodówce nie pojedzie się daleko. A najlepsze wyjście to powolne dodawanie kcal by wyjść na prostą.
Szacuny
0
Napisanych postów
153
Wiek
40 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
982
No witam siem i glowe sypie popiołem na znak pokuty
ja wszystkich ładnie słucham :)
mam nadzieje ze jakos sobie to poukładam
dobra no wiec od ilu kcal proponujecie mi zaczac ile mam podwyzszać 50kcal na tydz 100 ?? i do ilu docelowo mam dobic ??bo nie wiem jak sie do tego zabrac jak juz bylo to dajcie mi linka co bym upierdem nie byla:)
Zmieniony przez - elia12 w dniu 2008-03-12 14:37:02
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Podbijaj aż do swojego zerowego zapotrzebowania - to znaczy takiego, na którym będziesz trzymała wagę (nie będzie spadać/rosnąć) a dzięki któremu będziesz zaspokajała potrzeby organizmu.
Co do dodawania kcal. Jedni wychodzą z tego szybciej inni wolniej.