Oskarżeni o zbrodnie wojene

Ryzykował on prawdopodobnie utratą pracy bądź innymi służbowymi nieprzyjemnościami, tylko zamiast krytykować tych lufzi którzy (niestety) ulegli naciskowi, nie lepiej krytykować tych, którzy ten nacisk wywarli?

niemniej jeżeli dla Ciebie praca czy ew osobiste nieprzyjemności są ważniejsze od ludzkiego życia, to na prawdę nie mamy o czym mówić.
jeżeli chodzi indywidualnie o mnie to życie ludzkie jest dla mnie kwestią, której waga nie podlega żadnej wątpliwości. Jeszcze przypominam, że mówimy o ludziach którzy są żołnierzami i taką mają pracę.. nie wiem czy można ich oceniać zresztą oni zabijają tych, którzy zabijają cywili(tak tak, żołnierzom rzadko to się "zdarza", natomiast terrorystom...) i ocenianie ich zwłaszcza kiedy (tak mi się wydaje) nikt z nas nie był na ich miejscu mija się z celem.

??

Kopt:
Przepraszam ale się gubię. Dowody czego? Mówimy o powodach wyjazdu. Ty wskazujesz na podkładkę a ja na piwo.

tu mi chodziło o legalność wyjazdu. Ty usilnie twierdziłeś ze tylko dla kasy a ja przytoczyłem kilka innych punktow(mniej ważnych badż bardziej,ale składających się na to że ich wyjazd był z prawnego punktu widzenia uzasadniony)

Dlatego, skoro chcesz wierzyć, że motywacją dla żołnierzy są traktaty to sobie wierz. Dla mnie jest to naiwne, ale Ty możesz mieć inną opinię.

to już jest Twoja nadinterpretacja. Nie napisałem nigdzie ze wyjeżdzają za darmo tylko i wyłacznie bo traktat im tak nakazuje...

jest takie opowiadanie Lema (tytułu nie pomnę) o tym jak z ziemi zniknął cały papier. Powinieneś przeczytać. To dużo mówi o tym, które prawo jest zawsze aktualne, a które tylko prawem bywa.

nie znam ksiażki ale o ile sie nie myle to Lem, słynął z pisania powieści science-fiction.
Nie znając tej ksiazki powiem tylko tak:
Znając prawo aktualnie obowiązujące ,a łamiac nieaktualne nic mi się nie może stać. Łamiac prawo aktualnie obowiazujące bo wzoruje się na nieaktualnym moge napykac sobie biedy. Taka jest prawda i to że pisarz jeden czy jakiś inny sądził sobie inaczej to świadczy raczej tylko o nim...(no chyba ze nie zrozumiałem tego akapitu który napisałeś to naprostuj mnie o co dokładnie chodziło)

Różnica polega na tym, że jak się okazało, żaden terrorysta do nich nie celował.

Wiem i właśnie dlatego jeśli się to okaże prawdą(tzn jeśli udowodnią im to co się im zarzuca) to należy im się surowa kara.

Czyli wg Ciebie gdyby tam byli terroryści to walenie przy okazji do cywili byłoby uzasadnione? W takim razie ponownie proszę o ustosunkowanie się do pytania o Twój własny dom i Twoją rodzinę zabitą po to by dorwać taliba u sąsiadki.

Walenie do cywili raczej nie jest uzasadnione.Walenie do dzieci NIGDY nie jest uzasadnione

Co do samych cywili: Oni w końcu muszą zacząć sobie zdawać sprawe z tego że dajac schronienie terrorystom sami stają się jakby częscią tego reżimu. Powiem szczerze że nie zal mi takiego cywila który pod własnym dachem kryje takiego terroryste po to by ten po zmroku wylazł i zaczął strzelać do każdego który nie jest Afgańczykiem....
Zal mi tylko dzieci takiego cywila-idioty które też ucierpią na tym.

Sęk w tym, że niektórzy nie chcą być wyzwoleni a wyzwalanie na siłę postrzegają jako gwałt i gwałtem odpowiadają. Pamiętajmy, że islam jest o jakieś 500 lat młodszy och chrześcijaństwa i znajduje się mniej więcej na poziomie cywilizacyjnym chrześcijaństwa sprzed 500 lat. A wtedy palono czarownice i urządzano krucjaty.
Wyzwalanie muzułmanów z teokracji oznacza hurtową produkcję bojowników o prawdziwą wiarę zwanych też terrorystami.

Wyzwalani nie chcą być Ci którzy nie wiedzą co to jest inne państwo(np mieszkańcy Białorusi,to słowa studenta z Białorusi który mieszka a akademiku z moja koleżanką z roku) lub Ci którzy korzystają na takim reżimie(ale tacy to zdecydowana mniejszość)

A co do samego wyzwalania: Nikt nie wyzwala islamistów z ich religii.Wyzwala się ich spod rządów tyranów...Ale jak tyran będzie islamistą,wyzwalany też islamistą a wyzwalający innym wyznawcą to oczywiscie islamista do islamisty zawsze przemówi,efektem czego wyzwalany omamiony religijnymi wstawkami tyrana zacznie być w najlepszym wypadku obojętny na to wszystko.

Trisk
Oni wykonywali rozkaz, ktoś inny wydawał rozkaz i on mógł zrezygnować z tego itd. Nie rozumiem Twojej krytyki.

to tak jakby rozgrzeszyć miliony hitlerowców bo przeciez wykonywali rozkazy ich fuhrera(bądż jemu podległych oficerów)...
Winny zawsze jest ten kto wydaje rozkaz i ten kto go wykonuje.

to tak jakby rozgrzeszyć miliony hitlerowców bo przeciez wykonywali rozkazy ich fuhrera(bądż jemu podległych oficerów)...
Winny zawsze jest ten kto wydaje rozkaz i ten kto go wykonuje.
Queblo chodziło mi o to, żeby poddać pod sąd i zacząć krytykować również tego kapitana,a tak to atak spada tylko i wyłącznie na zwykłych żołnierzy. Wg mnie to te osoby wydające rozkaz są bardziej winne od tych które ten rozkaz wykonują, zwłaszcza że te (lub ta) osoby na pewno miały więcej informacji dot. zagrożenia życia cywili w związku z atakiem.

i znów mały przerywnik w naszej dyskusji:


Masakra w Nangar Khel - badania psychiatryczne żołnierzy
Żołnierze podejrzani o umyślne ostrzelanie afgańskiej wioski przejdą badania psychiatryczne - dowiedziała się "Rzeczpospolita". O badaniach zdecydowała prokuratura wojskowa prowadząca śledztwo.
– Należy sprawdzić, czy żołnierze działali racjonalnie, czy może coś stało się z ich psychiką. To przecież weterani misji wojskowych – mówi Janusz Zemke, przewodniczący Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, poseł LiD.

Ale to nie jedyny trop, który badają śledczy. Zepsuty moździerz albo uszkodzona amunicja – to jedna z domniemanych przyczyn tragedii w afgańskiej wiosce Nangar Khel.

źródło: http://wiadomosci.onet.pl/1650840,11,item.html 

nie znam ksiażki ale o ile sie nie myle to Lem, słynął z pisania powieści science-fiction. Powiedziałbym tak: z winy infantylnych nauczycieli ZNANY był z powieści SF, a SŁYNĄŁ na całym świecie jako filozof i jeden z najwybitniejszych futurologów obok Arthura C. Clarca i Philipa Dick'a który to nie wiem dlaczego jest wymieniany w tym towarzystwie (na marginesie wspomnę, że Dick był przekonany, że Lem to nie człowiek, ale instytucja powołana by Dicka skompromitować )

W kwestii muzułmanów, jak powiedziałeś zawsze będzie im bliżej do siebie niż do obcych. Pamiętajmy, że afgańscy górale to BARDZO prości ludzie, nauczeni z dziada pradziada nie włączać refleksji w sprawach dotyczących religii. Rządy talibów zadziałały w afganistanie jak u nas Radio Maryja, czyli wmówiły im, że WSZYSTKO, każda dziedzina życia dotyczy religii. Przeciętny muzułmanin podchodzi do tego zapewne na zasadzie "ja się do tego nie mieszam" i kiedy wpada do wioski banda talibów, nie ryzykuje życiem lecz wskazuje im miejsce w stodole (zresztą wątpię, żeby talibowie się pytali). Tak to sobie po części wyobrażam i dlatego żal mi tych ludzi. Z jednej strony zastraszeni przez własnych ziomków, z drugiej przez obce wojska, które uważają za najeźdźców bo tak ich nauczono.

a to przykład jak prości ludzie mogą odbierać tego rodzaju działania:

- Jestem mieszkańcem Nanghal Khal, wśród zabitych było 6 osób z mojej rodziny - opowiada mieszkaniec wioski ostrzelanej z moździerzy przez polskich żołnierzy. Superwizjer jako jedyny dotarł do Nanghar Khel. Zobaczcie i posłuchajcie, co o tragedii mówią ci, którzy ją przeżyli.
Siedmiu polskim żołnierzom aresztowanym przez prokuraturę wojskową pod zarzutem zbrodni ludobójstwa grozi kara od 12. lat więzienia do dożywocia.

16 sierpnia polscy żołnierze ostrzelali z moździerza małą afgańska wioskę. Miała to być akcja przeciwko talibom, okazało się jednak, że terrorystów tam nie było. Zginęło sześciu cywilów, wśród których było dwoje dzieci. Superwizjer dotarł do mieszkańców wioski Nanghar Khel, którzy opisali tragiczne zdarzenie. Wioskę ostrzelano dzień przed weselem. Na uroczystość szykowali się wszyscy jej mieszkańcy. Wśród ofiar był ojciec pana młodego.

- Wśród zabitych było sześć osób z mojej rodziny w tym 3 kobiety, 2 dzieci i 1 mężczyzna - opowiada Superwizjerowi mieszkaniec wioski. - Polacy przyjechali chyba tylko po to, żeby zabijać nasze dzieci i kobiety.

Afgańczycy twierdzą, że w wiosce nie było talibów. Zebrało się tam wiele kobiet i dzieci, bo trwały przygotowania do weselnej uroczystości. To właśnie dlatego zginęły trzy kobiety i dwoje dzieci.
Za: ONET

Najgorsze, ze człowiek teraz nie wie, czy mu w przyszłym tygodniu np. bomba w metrze nie wybuchnie w ramach odwetu

ja wiem. W Kakowie nie ma metra
A tak serio, niestety sami się prosimy. Ten powyższy artykuł wkleiłem nie dlatego żebym się zgadzał z jego wymową, ale dlatego, żeby podkreślić jedną rzecz: nie ważne co my myślimy o polskich misjach pokojowych. Ważne co myślą o nich zainteresowani. A dla nich jesteśmy najeźdźcami