Witajcie:)
Dzisiaj dzien na grzybowo
Mother jak pytalem gdzie sa suszone gzryby przypomniala mi wczoraj ze sa zamrozone jeszce normalne, wiec tak oto wygaldalo dzisiejsze sniadanie:
3jaja+cebula+grzyby+sol-pieprz
No i 2fajny sposob na przygptowanie kaszy ktory niedawno poznalem i jak pisalem, ze zrobie cos fajenog o to mi wlasciwie chodizlo, powoiem wam ze, mi b.odpowiada ten pzrepis uwielbiam slone rzeczy, i lubie grzybowe potrawy, ta kasza i jej przygotowanie daje radeee.
Potrzebna nam..Kasza jeczmienna(inna mysle tez byla by ok jaglana-gryczana ale ta najlepsza) na porcje dalem 200gr), sol ok 5-10gr! suszone grzyby wedlug uznania, mozmna dodac odrobine tluszcu(ja dalem 5ml oliwy).
Gotujemy wode na 200gr ok 500-700ml wody! mala ilosc wody aby kasza ladnie wsiaknela. i daje 2xlyzeczki soli.
Suszoneee grzyby.dodajemy je, ja dalem ich pare. Robimy z tego wywar po 2min dodajemy kasze.
Gotujemy razem ok 8-10min az wszystko wsiaknie potem jeszce na chwile przykrywamy.
Kasza daje fajnyy zloty kolor. A posmak wogole konkret.
Dzis zrobilem to jako posilek przedtreningowy razem z ryba. Dzis mintaj, a rybe przygotowuje tak: (pozdro OwnaGe; P )
Dodaje zamrozona rybe na pare, sole z 1strony, jak juz zmieknie po chwili bo szybko sie robi pzrerwacam na 2strone, znowu sole dodaje jeszce lyczeczke soku z cytryny ktorej dzis zabraklo, i skropilem tlyko lyzeczka oliwy, na koniec posypuje przyprawa do ryb i gotowe..WIelkiej filozofi nie ma a mi b,smakuje:P
mintaj na parze.
No i gotowa szama:
kasza 150gr+mintaj ok120gr
Z gzrybow zrezygnowalem pzred trenigniem dlatego
50gr kaszy z grzybami zostawielm sobie na wieczor.
Trening B:
Podciaganie:
3x10
Wioslowanie sztanga: 12x45 10x50 8x55 6x58
Martwy ciag: 6x75kg 6x75kg 6x75g
Podciaganie sztangi wzdluz tulowia: 7x33kg 7x33kg 7x33kg
Uginanie ramion ze sztanga lamana: 8x30kg 8x30kg 8x30kg
NA dzisijeszym treningu b.ok, dosc krotkie przerwy, jakos w miare szybko sie ze wszystkim uwinolem, w sumie jestem zadowolony
Chce wam jeszce napiasac co do sobotniego powrotu. . Bylem juz mega zmeczony musialem czyms wrocic, autobus bym mial dopiero o 4:30, na upartego bym cos wymyslil a keirowca nie byl jak pisalme pijany a wypil pewnie ze 2piwka moglem o tym na pocztaku napisac. . .(co innego wypic 2piwa i byc pijanym) I gdybym mu nie ufal nie wsiadl bym do samochodu, co prawda madre to nie bylo i zdaje sobie z tego sprawe ale coz, sytuacja mnie czesciowo do tego zmusila.No nic mysle ze koniec w temacie napewno nastapnym razem bede rozsadniejszy i KURO prawdilowo ze nagrodzil rozsadnych Sogami. I jak KURO pisales o kozakowaniu nie kozacze i treningi, dazenie do celu sa dla mnie najlepszym sposobem na wyldowanie proste. Mysle ze tyle bylo by w temacie naprawde was rozumiem a na codzien jestm raczej rozsadny
Owna- znowu nie zdazylem edytowac hehehehe, dlatego jeszce raz aby bylo przejzycie
PzdR!
Zmieniony przez - góra-forte w dniu 2007-12-03 17:59:53