Pomimo moich chęci nie potrafię wam wobec tego wytlumaczyć na czym polega mój punkt widzenia, oraz co to jest sparing stylowy (napisalem przecież, że ten rodzaj sparingu polega na tym aby wykonywac prawie wszystkie techniki stylu także te bardzo niebezpieczne - do tego celu należy mieć zalożone specjalnie wykonane lekkie a zarazem wytrzymale ochraniacze - stosuje się je na każde z wrażliwych punktów z wyjątkiem ochraniacza na krocze - tego tak jak dźwigni, łamań podaczas tego sparingu nie stosujemy - mamy na trenowanie tych technik inny sposób. Co do technik, ktore ćwiczę - wszystkie oparte są o wykonanie przy użyciu czegoś co się nazywa fa jing - bardzo specyficzny rodzaj wykonania polegający na minimalnym ruchu przy uzyskaniu maksymalnego efektu - nie potrafię tego opisać, w każdym razie gdybym pokazał komuś jak to wykonać co nie ma przygotowanych wiązań i mięśni do wykonania techniki w ten sposób, a przypadkowo by mu się to udalo prawidłowo zrobić (bardzo malo prawdopodobne) to przy wykonaniu prostego uderzenia uszkodził by sobie rękę w łokciu, wybił ją ze stawu barkowego lub tym podobne (często to się zdarza ludziom, co trenują ten sposób wykonywania technik, po kilku miesiącach treningu uda się pierwszy raz takie wykonanie - to powoduje, że ćwiczący stara się na silę utrwalić efekt bardziej energicznym wykonywaniem - kontuzja 100%). Co do moich sparingów z MT, karate, juitsu, zapasy i inne (oprócz bjj- nie mialem okazji) - wielokrotnie sparowalem z dobrymi zawodnikami takze azjatyckimi - wiele się przy ich pomocy nauczyłem, ale nigdy i z żadnym stylem, mój sposób walki nie okazał się gorszy (nie za każdym razem mialem przewagę, ale nie było łatwo innym ze mną walczyć co niejednokrotnie słyszalem). Szanuję wszystkie prawdziwe style SW (to znaczy żyjące) oraz ludzi je ćwiczących - styl jest tylko nażędziem lepszym lub gorszym - bieglość oraz predyspozycje w jego zastosowaniu decydują o szansie powodzenia lun nie. Co do broni - trenuje kilkanaście ich rodzajów - szczególnie te co wymieniłem - powodem jest użyteczność - kij jest prawie wszedzie dostępny - prawidlowe jego opanowanie daje olbrzymią przewagę w walce z nieuzbrojonymi bandziorami, a jeśli są uzbrojeni, zwiększa szansę na wyjście cało poprzez dystans jaki daje - ale tylko jeśli jest przynajmniej dobrze opanowany, nóż jako broń jest bardzo niebezpieczny i jest stosunkowo łatwy do ukrycia, co powoduje, że jest popularny wśród bandytów - umiejętność posługiwania się nim, oraz obrona przeciw niemu może okazać się kluczowa w realnej sytuacji samoobrony.
Co do sparingu na drewniane noże - zgadzam się, że to nie to samo co z prawdziwym - ale czy zgodziła byś się na walkę sparingową nawet drewnianą atrapą? Widzę, że nie masz pojęcia co taki kawałek drewna potrafi zrobić we wprawnych rękach i jak wygląda cialo oraz do czego może doprowadzić przy wykonaniu z pełną siłą i szybkością gdy partner popełni błąd - niestety mialem taki przypadek - zakończł się operacją i pólroczną rechabilitacją oraz specjalną dietą - ale to był jeden przypadek na kilka lat tak poważny z nożem drewnianym. W zwyklym sparingu stylowym trafił się pechowo wypadek, gdzie jeden walczący trafil specyficznym kopnięciem partnera w głowę - nastąpiło uszkodzenie kręgosłupa - na szczęście po długiej rechabilitacji wrócił do zdrowia i nadal trenuje. Przy trenowaniu dźwigni i łamań trafił się przypadek zerwania poprzez nieprawidlowo wykonaną obronę wiązań ścięgien obręczy barkowej, efekt - drutowanie i klejenie ścięgen do kości - po rechabilitacji dalej trenuje. To są jedyne poważniejsze uszkodzenia przez 16 lat moich
treningów. Nie jest to bezpieczne jak siedzenie na kanapie przed telewizorem ale wydaje mi się, że jeśli weźmiemy to, że treningi odbywają się codziennie przez tyle tat - to nie jest bardzo dużo - lepiej by było aby wcale - ale nie wiem czy to jest możliwe.