Trening po 40-tce

W Z O R EK - to wszystko prawda- tylko jest jeden warunek- trzeba trenowac bez dłuzszych przerw bo później można nie dojśc do właściwej formy...- jest to napewno wiele trudniejsze niz w mlodszym wieku.

Tu się zgadzam.
Jeśli ma na karku 40-tkę i dopiero teraz zaczyna brać się za siebie,to będzie to bardzo trudne.Wielu moich kolegów ze szkolnych lat,dopiero teraz zaczyna coś ze sobą robić.Niektórzy podchodzą do tematu bardzo poważnie,ale niestety zdecydowana większość ma słomiany zapał.
Po kilku zakwasach i drobnych kontuzjach,poprostu rezygnują.Są też inni którzy po paru miesiącah stwierdzają,że wszystko już jest OK i przestają ćwiczyć.

Pozostaje tylko mały odsetek,który stara się dawać z siebie wszystko aby utrzymać sprawność fizyczną jak najdłużej.

nie każdy traktuje trening na siłowni jako przepustkę do wielkości i chwały, jest też miejsce dla osób, którym wystarczy poprawa sylwetki i dobre samopoczucie, a tu wiek nie odgrywa żadnej roli.

Nie wiem jaką chwałę masz na myśli,ale co tam...

Stwierdziłem fakt że im póżniej się zaczyna ,tym trudniej jest poprawić np.wady sylwetki spowodowane długoletnim brakiem ćwiczeń lub jakiegokolwiek ruchu rekreacyjnego.

Chociaż jest powiedzenie lepiej póżno niż wcale

pozdrawiam
emerytów

Tata65 nie chodzi tu raczej o zadna chwale/choc oczywiscie zdarzaja sie takie skrajne podejscia/, jednakze chodzi o to- i nad tym nalezy ubolewac, ze gro ludzi zniecheca sie byle czym/zarowno w zyciu jak i na silowni/...
To chyba mial na mysli WZOREK...

z tym się zgadzam. Chciałem tylko zaznaczyć, że siłownia może być na 3 - 4 miejscu w życiu i co za tym idzie, nikt układając w ten sposob priorytety nie zakłada, że osiągnie wyniki na poziomie "zawodowym". Odnośnie regeneracji i osiągów nie mam nic do dodania, sam widzę jak syn o wiele większe robi postępy, młody organizm wytrzymuje więcej i tyle. Pozdrawiam

Witam a ja twierdze ze mozna zrobic duzo z wygladem w tym wieku a wiem to po sobie ,chociaz jeszcze mi brakuje troche do 40stki

tata65 -wiadomo, że może byc na dalszym miejscu- w celu utrzymania dobrej formy nie ma nawet sensu zbyt sie forsować, bo faktycznie różnica pomiędzy 40-tym a powidzmy 20-tym rokiem życia w sensie możliwości poprawy formy jest znaczna.

przy takich upałach łatwiej zejść z wagą, to jeden z pozytywów, przerzucanie żelastwa na siłce nie jest już takie przyjemne, ale jak mus, to mus