SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dorotka165/BLOG - "redukcja" drogą do szczupłej sylwetki

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 32158

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
hehehehe

do zobaczonka w piatek ok 12. cos mi si wydaje, ze musze zaczac sukcesywnie odbierac swoje nadgodziny

Zmieniony przez - dagmarek w dniu 2007-06-28 14:19:16
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 163 Wiek 40 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 1560
Hue hue, Dorotko, znam dobrze tę maszynę od brzucha - robię na niej na każdym treningu Ale powiem Ci, że można się przyzwyczaić i nawet polubić - dla mnie najbardziej przerażająca jest jednak suwnica.

A w ogóle, to chciałam tylko powiedzieć, że cały czas śledzę Twoje redukcyjne losy

UWAGA! KOBIETA NA DIECIE! NIE DRAŻNIĆ! NIE DOKARMIAĆ!
http://www.sfd.pl/bree/_blog/_redukcja_forever_:]-t335245.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 150 Wiek 40 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 620
Jestem szczęśliwa bo egzamin całkiem dobrze mi poszedł (wyników nie znam ale jestem dobrej myśli) Dodatkowo kupiłam sobie nowe spodnie po okazyjnej cenie i czuje się w nich rewelacyjnie -> czytaj sexi Może to się wydać śmieszne ale psychicznie czuje się chudsza. Jestem zadowolona ale zdaje sobie sprawę, że jeszcze sporo pracy mnie czeka ale widząc takie efekty wiem, że warto Jutro zmierze się orientacyjnie.

dagmarek to fajnie, że masz w pracy nadgodziny do wybrania przynajmniej wcześniej na siłownie można iść, większe luzy. Do zo jutro o 12tej!

bree może ta maszyna nie jest taka straszna ale od razu na dzień dobry i w dodatku z lekkimi zakwasami dolnej partii mięśni brzucha -> bolało Ale zgadzam się, że można się przyzwyczaić, zwłaszcza jak są efekty. Bardzo mi miło, że śledzisz moje postępy redukcyjne, ja również staram się być na bierząco z twoim blogiem
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 150 Wiek 40 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 620
No to muszę trochę napisać bo dawno nie byłam

W piątek miałam trening a z tego względu, ze chodzę od 1,5 tygodnia to nie znałam jeszcze ćwiczeń z piątku No i się okazało, że niektóre z nich są trudniejsze niż myślałam. Zaraz wytłumaczę dlaczego W ten dzień robię przysiady i wykroki ze sztangą a właściwie z samym gryfem co jednak nie oznacza, że było mi lżej. Chciałam sobie udowodnić, że dam radę zrobić 3x15 powtórzeń z gryfem na barkach bez żadnego ręcznika na ramionach (nie miałam pojęcia co mnie czeka), potem od razu wykroki z trochę lżejszą sztangą -> tu już było mniej powtórzeń. Reszta poszła gładko, dodałam jeszcze kilka ćwiczeńna brzuch bo nie czułam, żeby specjalnie się napracował. Po treningu ledwo do autobusu doszłam, jak usiadłam to potem było coraz gorzej, jeszcze do sklepu musiałam iść i tym sposobem dobiłam moje kochane nuzie Ledwo do kina doszłam -> tak na marginesie to polecam Shreka 3, bekowy.

W sobotę nie mogłam wstać z łóżka, chodzenie sprawiało mi taki ból, myślałam, że gorzej już być nie może -> a jednak, niedziela też była bolesna. Dodatkowo mam strasznie spuchnięty jeden z kręgów szyjnych na którym gryf się opierał więc leżenie na plecach odpada. Dużo spałam w ten weekend co ja na mnie jest dziwne bo z reguły w dzień nie sypiam.

Ja rozumiem, że trzeba się poświęcać i cierpieć ale to jest masakra... dobrze, że te ćwiczenia mam raz w tygodniu... no i następnym razem na pewno coś położę na ramiona.

Co do diety to prawie wogóle jej nie było w weekend... po prostu nie miałam siły na przygotowania i najmniejszej ochoty... wiem szkoda wogóle komentować więc pominę to milczeniem

Co do wymiarów to mogę powiedzieć, że pozbyłam się kolejnego 1cm w obwodach, łydka jak na razie nie urosła ani o mm więc ogólnie jestem zadowolona, waga spadła o 0,5kg -> ale tym się zbytnio nie ekscytuję a bf 29,9% czyli powoli zmierzam do celu.

Zmieniony przez - Dorotka165 w dniu 2007-07-01 23:01:18
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Dodatkowo mam strasznie spuchnięty jeden z kręgów szyjnych na którym gryf się opierał więc leżenie na plecach odpada.

Mirkowi - trenerowi nalezy sie "opr." ze cie nie przypilnowal. Gryf nie moze opierac sie na szyji.

Dzis po pracy wpadne do Ciebie i razem pojedziemy na silownie. Ja dzis mam nozki
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 20 Napisanych postów 2038 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 31063
Dagmara ty to zaloz swojego bloga!!!
avatar --->>
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
sorki za off top

qwert321 - bloga juz nie bede prowadzic, ale za to czesto zagladam na blogi innych (Awatar - najwazniejsza czesc Mister Olimpia)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 150 Wiek 40 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 620
Dzisiaj jest już lepiej z udami, już normalnie chodzę a nie jak połamaniec a co do karku to już jest normalny tylko od dotyku boli. Uczymy się na własnych błędach

dagmarek widzisz, jak mi trener pokazywał jak robić to ćwiczenia ani słowa o karku nie było, jedynie jak głęboko mam robić przysiad i kiedy wstawać do góry, o karku nawet nie pomyślałam żeby przykryć.

qwert321 mi nie przeszkadza, że Daga czasem sobie coś u mnie napisze inni nieraz też tak robią na innych blogach

Zmieniony przez - Dorotka165 w dniu 2007-07-02 14:55:06
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Nie chodzi o kark tylko o cala sylwetke przy przysiadach, najlepiej jak Ci ktos doswiadczony wytlumaczy, ja tam laikiem jestem, ale robie tak:

"Wchodzimy pod sztangę stojącą na stojakach, barki opuszczone i odwiedzione w tył, gryf sztangi dotyka naszego karku na mięśniach czworobocznych grzbietu(ich górnej części), dłonie rozstawione w wygodnej i stabilnej pozycji na gryfie, klatka wypchnięta ku przodowi, naturalna krzywizna kręgosłupa-dolny odcinek grzbietu wypchnięty do przodu, rozstaw stóp w zależności od naszego poczucia stabilności(zmiana rozstawu stóp powodować będzie atak na mięśnie pod innym kątem), najlepiej nieco szerzej, niż barki, całe stopy przylegają do podłogi, ciężar ma opierać się na piętach, głowa zadarta nieco do tyłu. Z tej pozycji nabieramy głęboko powietrza i ściągamy sztangę ze stojaków i rozpoczynamy ruch w dół(najlepiej przed tym wypuszczając powietrze po ściąganiu sztangi ze stojaków i nabierając go ponownie). Przez cały czas plecy wygięte w jednakowy sposób, pracują tylko nogi. Najlepiej, gdy przez cały czas biodra i pięty znajdują się w jednej linii, nie wypychamy kolan do przodu(nie powinny wysuwać się dalej niż końce palców stóp). Schodzimy w dół do momentu, gdy zanika kontrola pracy mięsni czworogłowych, a ich rozciągnięcie jest maksymalne. Rozpoczynamy powrót do pozycji wyjściowej, wypychając się piętami podnosimy się w gorę, jednocześnie wypychając biodra w przód, aż do pozycji startowej." - wg opisu ze stronki

Najlepiej wejsc na stronke www.kulturystyka.pl/atlas tam sa gify jak co robic.

Ja robie tak.

Wchodze pod gryf, ukladam sobie tak aby opieral sie ponizej szyji, na ramionach, mezczyzni tam maja tzw "kaptury", ja mam kosci, nie wiem jak nazwac to miejsce, na fotkach ladnie widac. Nogi na szerokosci barkow, stopy wysuniete dalej niz kolana, glowa zadarta do gory (patrze przyed siebie, nigdy na dol), rece w miare szeroko, ale nie za bardzo. Caly ciezar na pietach, dupka robi sie wypieta, siadam mocno, bo wtedy bardziej w tylek wchodzi, ale staram sie tez nie "sprezynowac" tylko powoli wstawac. I tak 3x15 powtorzen
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 150 Wiek 40 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 620
tnx Daga looknę na tą stronkę. A jak nogi po wczoraj?

A tak ogólnie to wczoraj wieczorem załapałam jakąś załamkę, że nie chce już diety stosować bo to wszystko takie monotonne i czasem nudne to jedzenie, energii wogóle nie miałam... Na szczęście dzisiaj powróciła ochota i chęć trzymania diety, nowe pomysły na jedzonko więc ruszam dalej ze zdwojoną siłą. Poza tym jeszcze czeka mnie pracy a pracy -> zwłaszcza nad pupą i udami idę jeść
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

JAK ZACZĄĆ ĆWICZYĆ - kilka porad

Następny temat

Po cyklu

WHEY premium