Niedawno przeglądając tablice biologiczne, moją uwagę przykuły zmiany jakie zachodzą w naszym ciele podczas wzmożonego wysiłku fizycznego, w zależności od częstotliwości, czy faz tlenowych i beztlenowych. Postanowiłem bardziej zbadać temat bo z początku wydał mi się on bardzo interesujący. Po dotarciu do szerszych informacji na temat tych zmian ten temat wydał się niesamowity i poniekąd magiczny. Zobaczcie sami:
Wysiłek tlenowy
Rzeczą całkowicie normalną i nikogo nie wprawiającą w osłupienie jest fakt, że podczas ćwiczeń fizycznych w całym naszym ciele dochodzi do bardzo poważnych zmian fizjologicznych, które naturalnie są czynnościami automatycznymi. Twoje mięśnie pracują teraz dużo ciężej przez co znacznie zwiększa się ich zapotrzebowanie na produkty energetyczne, zwiększa się metabolizm. Przykładowo podczas wykonywania długotrwałego tlenowego wysiłku jakim na przykład jest żwawy spacer czy wolny bieg ze stałą prędkością nasze mięśnie nasze mięśnie potrzebują od 15 do 20 razy więcej energii niż w fazie spoczynku. A jest to ogromna ilość! W takiej sytuacji uruchamiane są nasze zapasy energetyczne (pokłady tkanki tłuszczowej) i na bieżąco energia jest pobierana z węglowodanów. Proces pobierania energii z tkanki tłuszczowej nazywany jest potocznie spalaniem, który jest najbardziej pożądanym procesem u ludzi, którzy pragną zredukować wagę swojego ciała.
Wysiłek beztlenowy
Natomiast podczas długotrwałego beztlenowego wysiłku jak na przykład bieg na 1000 metrów czy sprint przez całą długość basenu. Mięśnie biją kolejny rekord zużywając 120 razy krotnie więcej zapasów energetycznych niż w fazie całkowitego spoczynku. W przeliczeniu podczas 1 minutowego sprintu nasze mięśnie spalają tyle kalorii co podczas 2 godzinnego odpoczynku na kanapie. Jak więc widać wysiłek beztlenowy jest 60 krotnie bardziej energochłonny od wysiłku tlenowego. Nie jest to jednak koniec zaskakujących metamorfoz jakie przychodzi nasz organizm podczas wzmożonego wysiłku. Serce jako organ, jest najbardziej narażony na zmiany związane z intensywnością, gdyż to właśnie ono jest odpowiedzialne za rytm oraz prędkość większości zmian zachodzących w naszym ciele.
Serce
Serce przeciętnego zdrowego człowieka uderza od 70 do 80 razy na minutę, podczas intensywnych ćwiczeń częstotliwość bicia serca może wzrosnąć jednak nawet do 150 uderzeń na minutę lub więcej (czyli bije z ponad dwukrotnie większą częstotliwością). Jakie natomiast to niesie dalsze zmiany ze sobą? Jeśli rytm serca wykazuje ponad dwukrotnie wyższą aktywność, jednocześnie zwiększa się również ilość krwi, którą musi przetłoczyć. Podczas gdy serce średnio pompuje 5 litrów krwi na minutę (czyli tyle co posiada dorosły mężczyzna w swoim krwioobiegu), tak podczas intensywnego wysiłku, liczba ta zwiększa się do nawet 20 litrów na minutę! Czyli podczas jednej minuty serce 4 krotnie przepompowuje całą naszą krew - co jest niewiarygodnym wynikiem jak na jeden mięsień. Na tym jednak nie koniec, serce wyćwiczonych wytrzymałościowo zawodowych sportowców potrafi przetoczyć podczas minuty 40 litrów krwi! W minutę przepompowuje ośmiokrotnie całą krew w naszym ciele!
Sygnały chemiczne jako zapalnik niewiarygodnej maszyny
Dlaczego jednak tak się dzieje? Jak tylko zaczynamy ćwiczyć receptory nerwowe w naczyniach krwionośnych, mięśniach, stawach, przekazują sygnał do układu współczulnego, który z kolei wydziela epinefrynę (adrenalinę) norepinorfinę, która uwalniana jest do krwi. Wszystkie te związki, momentalnie podnoszą prędkość pracy serca, dzięki czemu jest ono w stanie szybciej poprzez utlenienie krwi, rozprowadzić tlen (wraz z hormonami i składnikami odżywczymi) po całym naszym organizmie. Jaki więc możemy wysnuć wniosek po przeczytaniu tego tekstu? Wszystkie zmiany jakie zachodzą w naszym ciele podczas intensywnych ćwiczeń, mają za zadanie ułatwić jak najszybsze dostarczenie wszystkich potrzebnych związków naszemu organizmowi, na które ma w danym momencie zapotrzebowanie. Taki transport odbywa się przede wszystkim naczyniami krwionośnymi, które również przechodzą gwałtowne zmiany podczas gdy zaczynamy ćwiczyć. Naczynia te mają jednak swoją określoną przepustowość, która idealnie dopasowana jest do codziennych zadań jakie stawia przed nimi serce. Co jednak się stanie jeśli przez naczynie, które jest przystosowane do przepływu krwi 5 litrów na minutę, będzie musiało pomieścić jej 4 krotnie więcej? W takiej sytuacji pobudzane przez nerwy oraz sygnały chemiczne, ściany tętnic prowadzących do pracujących mięśni ulegają rozluźnieniu, co powoduje rozszerzenie naczynia, i tym samym większą średnicę ułatwiającą szybszy przepływ krwi. W tym samym momencie żyły obwodowe kurczą się, co przemieszcza krew do centralnego krążenia. Dużą rolę odgrywają też mniejsze tętniczki prowadzące bezpośrednio do włókien mięśniowych, które w spoczynku mięśni są uśpione i tylko jedna na 30 kapilar jest otwarta, „zasilając" mięsień. Gdy jednak wysiłek jest bardzo duży, tak samo jak zapotrzebowanie energetyczne i tlenowe mięśni, kapilary otwierając rozszerzają się . W skutek czego wraz ze wzrostem dostawy tlenu i składników odżywczych, znacznie zwiększa się przepływ krwi do pracujących mięśni. Efekt tego proces jest dla nas bardzo zauważalny, z rezultatu, którego każdy na treningu zawsze się cieszy, potocznie nazywamy go „pompą". Mięśnie są wręcz napuchnięte krwią, żyły znacznie zwiększają swoją objętość podchodząc jak najbliżej skóry, a skóra zaczyna parzyć. Mięsień jest maksymalnie ukrwiony. Doprowadzamy do tego stanu poprzez rozluźnienie mięśnia a następnie, zatrzymanie go w fazie skurczu, co pomaga w pompowaniu krwi wewnątrz ciała podczas ruchu. Niejednokrotnie podczas tak intensywnego treningu zaczynamy się pocić, naczynia krwionośne są teraz zdecydowanie większe co zapewnia dobry efekt chłodzący, wydzielając znaczne ilości wody, soli i toksyn regulują temperaturę ciała. W tym samym czasie krew jest jakby czasowo odcięta od nerek, wątroby, układu pokarmowego i innych narządów niezwiązanych bezpośrednio z ćwiczeniami. Dlatego właśnie nie potrafię zrozumieć batoników energetycznych jedzonych podczas przerw. Jeśli i tak podczas treningu nie da to żądanego efektu. Lepiej go zjeść 20 minut przed wejściem na siłownię. Niejednokrotnie po wysoko intensywnym ćwiczeniu (np. przysiady ze sztangą), zaczynamy z trudem łapać powietrze, płuca zaczynają oddychać szybciej i głębiej, zapewniając większą ilość tlenu naszym mięśniom. Regenerując je, jednocześnie dając bodziec i energię do wykonania kolejnych serii. Taka reakcja może wynikać z różnych przyczyn, włączając w to wzrost dwutlenku węgla we krwi, wzrost temperatury ciała czy sygnały z chemoreceptorów obwodowych. W spoczynku przechodzi przez płuca przeciętnie ok. 6 litrów powietrza w ciągu minuty. Podczas wytężonych ćwiczeń ta objętość może się zwiększyć nawet do 100 litrów na minutę. Co nierozerwalnie wiąże się z kolejnymi wymogami energetycznymi i zadziwiającemu przystosowaniu się naszego ciała do wyzwań jakie mu stawiamy.
Dla informacji niektórych z forumowiczów! Temat nie jest zerżnięty z Internetu, napisałem go sam, podpierając się literaturą:
Prof. Dr hab. Med. Ryszard Aleksandrowicz.: Mały atlas Anatomiczny. PZWL, Warszawa 1996
Witold, Roman i Iwona Mizerscy, B. Bednarczuk.: Tablice biologiczne. Adamatan, Warszawa 2004
Ewa Pyłka - Gutkowska.: Vademecum maturzysty, wydanie 7. Oświata, Warszawa 2005
Train like a Devil - Fell like a God!