BUHEHEHAHAAHAHA
UHHAHAAHAHHEHEEHE
HIHIHHEHE
PS: zrob jakies konkret zdjecia plerow..
DO 26 MARCA 2011 MAM URLOP.
1)Spiesz sie powoli! 2)Masa Podstawa sily, sila podstawa treningu na mase! 3)Naturalny ruch=wiekszy Ciezar!
Masz zamiar prowadzic jakis dzienniczek treningowy czy moze szkoda Ci czasu?
Mam zamiar zmierzyc się z tym wyzwaniem i sprawdzić czy bez dopalaczy będę w stanie trzymać/poprawiać formę.
WODYN:
TO JESZCZE NIE KONIEC, BOND...
Liczę na to...
HIHIHHEHE
Jakiś hantelek spadł w strategiczne miejsce? .
PS. Chciałbym prosić któregoś z modów o zmienę nazwy testu na Test - zlecenie na Bonda (pierwszy status str. 31-31).
PS 2. Jesli uda mi się dogadać w Misterem W., to w tym teście dalej będę szlifował Bondową formę, jednakże przy skorygowanych wytycznych:
1. Zdrowe, intuicyjne żarcie (nie mylić z restrykcyjną dietą).
2. Jedyne spalacze w postaci piwa, czerwonego wytrawnego wina, ew. kieliszka czegoś mocniejszego na dobre trawienie .
3. Stosowanie jedynie paru podstawowych supli, tj. WPC (uzupełnienie porannego i wieczornego posiłku w białko), Glucetylu (regeneracja okołotreningowa i poranne stopowanie katabolizmu w dzien po treningu) oraz zestawu witaminowo-mineralnego.
Zmieniony przez - Hardened w dniu 2007-03-08 09:30:04
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY -> http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=97
A pod wnioskami i spostrzezeniami moglbym sie podpisac, uwazam dokladnie tak samo.
Gratuluje wciaz udajacych sie testow!
Chesz poznac sekret? Nie ma sekretu. Dzieciak byl zszokowany, ta mina sie nie zmienia. Nie wiedzial ze cala informacja
ktorej kiedykolwiek bedzie potrzebowal juz tu jest. Tu i w milionach silowni na calym swiecie. Problem w tym ze prawda
nie jest piekna. Problem w tym ze ten sekret jest nudny i nieciekawy. Sekretem jest wytrwalosc.
The Journey - Animal
Chwalimy
jakie dalsze plany?
Panuj nad wszystkim,nad czym możesz zapanować.
Resztę traktuj jak kupę gówna,
a jeżeli musisz paść,
to z dymiącym rewolwerem.
Don Pawson:
jakie dalsze plany?
Marzy mi się 130kg na sztandze i dojechanie do suchych 82kg, przy tym poziomie tłuszczu. Wiele będzie zależeć od sytuacji w pracy. Możliwe, że już wkrótce będę musiał jej poświęcać jeszcze więcej czasu, a to nie wpływa korzystnie na sprawy związane z siłownią. Podstawą będzie na pewno utrzymanie formy i - w miarę możliwości - przesuwanie się krok po kroku do przodu. Wiele osób robi tutaj fajne efekty, potem większość ich traci, potem znowu walczy o odzyskanie formy. Ja mam inną filozofię. Nawet jeśli robię krok do tyłu... to zwykle potem 2 do przodu.
zielony ojdan:
Ja bym jeszcze troszke wycial.
Ja bym wiele rzeczy jeszcze zrobił, jednak jest pewne "ale". Kiedyś byłem dorzeźbiony, ale też za cholerę nie mogłem kilograma mięśni dorzucić. Nie sądziłem, że kiedykolwiek zdołam przebić się przez 70 kg, a osiągnięcie 40cm w bicu było dla mnie równie realne, co udział w locie na Marsa . Teraz ogranizm umożliwił mi podłapanie masy, ale coś za coś. Tłuszczyku już nie palę jak maszyna i musiałbym praktycznie tym spalaniem tłuszczu żyć. Tylko po co? Po to, bym znowu musiał unikać ulubionych piw, restauracje z dobrym żarciem omijał szerokim łukiem, a jak matka zaprosi na obiad, to martwił się, że "trzeba" będzie pochłonąć parę placków? Po to, by wybrawszy się z kuplem do pubu siedzieć nad szklanką wody? Po to, by mi się przeterminował zapas sprezentowanych szwajcarskich czekoladek w barku?
Nic z tego!
Mam zamiar normalnie żyć, jeść i do tego trzymać poziom, filozoficznie spoglądając na tych, którzy odliczają gramy płatków owsianych i opomiarowują ze skupieniem kawałek kurczaka przez jego spożyciem . Za rok, dwa większość z nich zgubi formę, a ja będę o parę kroków do przodu .
Zmieniony przez - Hardened w dniu 2007-03-08 17:06:26
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY -> http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=97
gainer dla kickboxera
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52