jestem na forum nowy, przeczytałem chyba wszystko co się dało z tego tematu:
https://www.sfd.pl/*****PYTANIA_O_POJEDYNCZE_GRUPY_MIESNI_*****-t304258.html jednak
nadal nie bardzo to do mnie przemawia, gdyż ciężko mi trochę dopasować wszystko do moich
niestandartowych wymiarów. Z góry przepraszam, jeśli będzie jakaś terminologia nie profesjonalna,
jednak dopiero zaczynam.
Mam 19lat, 170wzrostu, 56kg. Z lekkoatletyką miałem już trochę do czynienia, nie jest to może nic
wielkiego, ale zupełnie początkujący też nie jestem - przy mojej wadze jestem w stanie zrobić 3 serie po
8 powtórzeń na płaskiej ławce 55kg, 60kg jestem w stanie wycisnąć kilka razy. Na drążku jestem w
stanie podciągnąć się z pełne (od prostych rąk aż ponad brodę) 12razy z nachwytu. Ćwicze 3 razy w
tygodniu (pon, śr, pt) z czego 2 razy z domu (pon,pt), w środę na siłowni w szkole. Mój trening domowy
wygląda następująco:
- rozgrzewka na krążenie (włączam radio i podskakuje przez jakiś 3minuty, tańcze itp
- rozciąganie mięśni, które planuje ćwiczyć (czyli zawsze te same - wszystko powyżej pasa) - kolejne
3-5minut
po takiej rozgrzewce przystępuje do ćwiczeń zasadniczych:
- 30pompek z nogami wyżej o 30cm na pięściach (normalnych nie mogę z powodu kontuzji nadgarstka
pół roku temu)
- rozpiętki - 3 serie po 30każda - ciężarki 4kg (starego typu... mój ojciec na nich ćwiczył - 4kg i nie da się
zmienić)
- brzuszki - 2/3 serie po 25/30 każda (żeby ręcę odpoczęły)
- na stojąco - 3 serie po 40 na biceps (nie wiem jak nazywa się to ćwiczenie) - obciążenie to samo - 4kg.
- czasem jeszcze podciągam się na schodach (idę na tył schodów, łapie za stopień i jadę)
i to koniec - całość zajmuje mi ok. 30minut. W taki sposób ćwicze już ok. pół roku, może nawet troszkę więcej
co środę jestem na siłowni, jednak do siłowni z prawdziwego zdarzenia brakuje sporo - mamy tam:
i sztangę - ławczekę jednak zastępuje skrzynia do skakania (oczywiście nie cała - tylko 2 ostatnie
elementy) tak więc o regulacji do skośnej mogę pomarzyć...
aha i jeszcze kajakarza (chyna tak to się nazywa)
i mam jedną godzinę lekcyjną - 45minut
dieta:
dotychczas nie przejmowałem się nią za bardzo. Jadłem jak najwięcej jak to możliwe (nie patrząc na to co
to jest) - będąc tydzień u babci tyłem z 3kg, jednak po tygodniu znów miałem moje 56. Tak samo ze
świętami.
Od ok. tygodnia stosuje diete, którą mi poradził znajomy na innym forum (forum zupełnie nie związane z
kulturystyką więc może nie być ona dobra, choć z tego co czytałem powinna być +/- ok).
Codziennie pije 0,5-1l mleka, codziennie 1torebka ryżu, dużo wędzonych ryb, tuńczyk w sosie własnym,
nie pije herbaty i planuje jeść dużo drobiu (z tym póki co jest problem bo nie umiem sam jeszcze
przyrządzić).
I to w zasadzie wszystko. Moja rodzina nie jest zamożna, kupowanie odżywek albo sprzętu (zdaje sobie
sprawę, że chociaż te hantle byłyby wskazane, jeśli są b. niezbędne to postaram się zdobyć) raczej
odpada. Mam za to dość dużo wolnego czasu i zapału. Zdaje sobie sprawę, że taki jak Pudzian czy Arnie
nie będę nigdy bo już jest na to za późno, poza tym brak sprzętu, odżywek przeszkadza także. Chce
jednak nabrać postury dobrze zbudowanego mężczyzny. Mówiąc szczerze to na poważnie zabrałem (mam na myśli wprowadzenie diety) się za to po obejrzeniu filmu 'Step up', z moją orientacją seksualną jest wszystko ok, żeby nie było. Chciałbym wyglądać za jakiś czas tak jak główny bohater tego filmu, jeśli nie wiecie o co chodzi to już daje screena:
jestem w stanie coś zrobić? czy jestem skazany na niepowodzenie? bardzo proszę o odpowiedz
z góry dziękuje i pozdrawiam.