Zmieniony przez - Jodan w dniu 2007-02-25 00:05:50
...
Napisał(a)
krocze wolno było atakować. natomiast co do gryzienia... człowieku.
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2007-02-25 00:05:50
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2007-02-25 00:05:50
...
Napisał(a)
widzialem jedna walke z 1 ufc jak jakis skosny w krocze dostawal piescia ale wygladal na takiego co ma ochraniacz no chyba ze wczesniej ktos sie niegrzecznie bawil skalpelem miedzy nego nogami
Były moderator w Stylach Tradycyjnych Uderzanych i MMA oraz byly czlonek "Elity"
...
Napisał(a)
taki łysy, niski, w czerwonych spodenkach? najpierw pajacował przed Hackneyem, a potem dostał po jajkach?
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2007-02-25 13:40:59
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2007-02-25 13:40:59
...
Napisał(a)
Widziałem jak radzili sobie w warunkach realnej walki
ludzie "ocierający" się o kadrę Polski w różnych duscyplinach jak judo, zapasy, karate czy też boks. Były to nap*****lanki ze sprzętem typu noże, rurki, kije baseballowe ...
Myślę że oprócz braku mieczy samurajskich można było porównać takie zadymy do tych w których brali udział starożytni mistrzowie.
Zawodnicy o których mówię radzili sobie doskonale ...
Rozpierduchy typu 1 na 5 nie nalezały do rzadkości ...
Z tym że co może to zaskoczyć niektórych na forum ten samotny
bardzo często wygrywał ...
Opiszę tylko jedną z sytuacji:
- grupka właśnie takich "moich znajomych" stała na bramce w hotelu "Centrum" w Łodzi w 1996 roku na jesieni bodajże.
W tym samym czasie odbywały się MP w zapasach ...
Marek Garmulewicz zdobył właśnie złoty medal i wybrał się z drugim zapaśnikiem (Wolny albo Zawadzki, nie jestem pewien) do tego właśnie dyskoteki oblać złoty medal. Cała impreza skończyła się nad ranem bójką
ze "znajomymi", przy czym proporcja sił była 2-8 na korzyść "znajomych"
Pomimo przewagi liczebnej Garmulewicz radził sobie na tyle dobrze,
że jeden ze "znajomych" pociągnął kosą Garmulewicza tak,
że w szpitalu ledwo go odratowali ...
Ten "znajomy" który mi to opowiadał, był w szoku że nie mogli sobie poradzić z dwoma na***anymi zapasiorami, a wtedy "Centrum" to chyba była jedna z najsilniejszych łódzkich bramek ...
Czego to dowodzi??
1) Konfrontacje sa nadal, bo ludzie trenujacy SW bardzo często
wykorzystują swe umiejętności w podobnych mordobiciach jakie były w przeszłości.
2) Przewaga zawodników na światowym poziomie,
a resztą (która tez trenowała z sukcesami) jest tak olbrzymia,
że możemy sie domyslać jak wyglądałaby by ich walka ze starymi mistrzami ...
ludzie "ocierający" się o kadrę Polski w różnych duscyplinach jak judo, zapasy, karate czy też boks. Były to nap*****lanki ze sprzętem typu noże, rurki, kije baseballowe ...
Myślę że oprócz braku mieczy samurajskich można było porównać takie zadymy do tych w których brali udział starożytni mistrzowie.
Zawodnicy o których mówię radzili sobie doskonale ...
Rozpierduchy typu 1 na 5 nie nalezały do rzadkości ...
Z tym że co może to zaskoczyć niektórych na forum ten samotny
bardzo często wygrywał ...
Opiszę tylko jedną z sytuacji:
- grupka właśnie takich "moich znajomych" stała na bramce w hotelu "Centrum" w Łodzi w 1996 roku na jesieni bodajże.
W tym samym czasie odbywały się MP w zapasach ...
Marek Garmulewicz zdobył właśnie złoty medal i wybrał się z drugim zapaśnikiem (Wolny albo Zawadzki, nie jestem pewien) do tego właśnie dyskoteki oblać złoty medal. Cała impreza skończyła się nad ranem bójką
ze "znajomymi", przy czym proporcja sił była 2-8 na korzyść "znajomych"
Pomimo przewagi liczebnej Garmulewicz radził sobie na tyle dobrze,
że jeden ze "znajomych" pociągnął kosą Garmulewicza tak,
że w szpitalu ledwo go odratowali ...
Ten "znajomy" który mi to opowiadał, był w szoku że nie mogli sobie poradzić z dwoma na***anymi zapasiorami, a wtedy "Centrum" to chyba była jedna z najsilniejszych łódzkich bramek ...
Czego to dowodzi??
1) Konfrontacje sa nadal, bo ludzie trenujacy SW bardzo często
wykorzystują swe umiejętności w podobnych mordobiciach jakie były w przeszłości.
2) Przewaga zawodników na światowym poziomie,
a resztą (która tez trenowała z sukcesami) jest tak olbrzymia,
że możemy sie domyslać jak wyglądałaby by ich walka ze starymi mistrzami ...
My baby shot me down ...
...
Napisał(a)
Sądze ze mistrzowie wbrew powszechnej opinii nie byli by na straconej pozycji. Walka składa sie z byt wielu elementów, a argumenty ze współcześni mają lepsze metody treningowe przemawiają napewno za nimi, ale nie można zapominac o jednej rzeczy , a mianowicie, o rozwoju umysłowym. Dla mistrzów sztuki walk były całym życiem, zajmowali sie tylko tym, to było ich całym życie... Ich walki najczęściej jak sie odbywały, ich stawką było poprostu życie. Dlatego ich podejscie, determinacja, i wola walki z pewnoscią przewyższa dzisiajszym "mistrzów"
Nigdy nie będziesz szedł sam. To jest "Anfield"
Nigdy nie będziesz szedł sam.
To jest Anfield !
...
Napisał(a)
uściślijmy - ja mówię nie o jakichśtam bezimiennych mistrzach sprzed 200 czy ilu lat, o dokonaniach niemozliwych do udokumentowania, tylko o sportowcach sprzed kilkudziesięciu czy 100 lat, zawodnikach pełnokontaktowych, istniejących do dziś dyscyplin. często ich pionierach, kórych życie i dokonania są opisane i udokumentowane.
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2007-02-25 21:21:42
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2007-02-25 21:21:42
...
Napisał(a)
sprawa wydaje sie prosta, jeżeli współczesni mistrzowie sa gorsi od swoich poprzedników to znaczyłoby ze cofnelismy sie w rozwoju ;)
co ty możesz o sobie wiedziec, jeżeli nigdy nie walczyles?
...
Napisał(a)
nie można zapominac o jednej rzeczy , a mianowicie, o rozwoju umysłowym. Dla mistrzów sztuki walk były całym życiem, zajmowali sie tylko tym, to było ich całym życie...
sądzisz, że Fedor to sobie trenuje sambo 2 razy w tygodniu dla relaksu? sądzisz, że SW to nie jest dla niego całe życie?
sądzisz, że Fedor to sobie trenuje sambo 2 razy w tygodniu dla relaksu? sądzisz, że SW to nie jest dla niego całe życie?
...
Napisał(a)
Umyslowo to jest rozwiniety taki Albert Einstein czy Dalajlama, zaleznie od definicji, tylko co to ma wspolnego z umiejetnosciami walki?
In the warriors code
There's no surrender
[http://www.mypersonality.info/seba5000/]
...
Napisał(a)
Dla mnie to jest oczywiste, że wszystkie SW poszły do przodu i widać to gołym okiem.
Wystarczy obejrzec walki bokserskie sprzed 20 - 30 lat
Sorry, ale w dzisiejszych czasach ówczesni mistrzowie wogóle nie pokazaliby nic!
EDIT: Seba -
Zmieniony przez - Marian.B. w dniu 2007-02-26 12:11:11
Wystarczy obejrzec walki bokserskie sprzed 20 - 30 lat
Sorry, ale w dzisiejszych czasach ówczesni mistrzowie wogóle nie pokazaliby nic!
EDIT: Seba -
Zmieniony przez - Marian.B. w dniu 2007-02-26 12:11:11
Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !
Polecane artykuły