SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Gołota wraca na ring

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 6949

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 88 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 2731
Andrzej sie stresowal kiedy walczyl o pas badz renomowanym rywalem wiec chyba logiczne ze i stres byl wiekszy poza tym jak mozna takie walki porownywac do boksu amatorskiego?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 20 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 44
Mi się jednak wydaje, że tutaj z innym problemem mamy do czynienia, problemem kalkulacji w walce i przed walką.

Przykładem najlepszym niech będzie Przemek S. zawodnik skąd inąd utytułowany i co tutaj mówić swego czasu jeden z najlepszych na świecie jeśli chodziło o Kick Boxing.

Jednak kiedy zaczął uprawiać Boks a przy tym zaczął myśleć i się zastanawiać nad konsekwencjami walk - takimi jak urazy , kontuzje oraz inne potencjalne następstwa po prostu przestał walczyć.

Czy zapomniał jak się walczy ? Nie zapomniał.
CZy gdyby musiał walczyć na maxa w ekstremalnej sytuacji walczył by? TAK walczyłby jak każdy Fighter.

Teraz jednak nauczył się walczyć głową i dlatego ją szanuje ;)

Ja jednak trzymam kciuki za Gołotę niech wyjdzie na prostą bo potencjał w nim jeszcze nie zgasł - Duch co prawda osłabł ale to normalne po tak długim czasie.

Jeśli pytacie czego jest to wina to ja powiem śmiało, że jest to wina treningu dlaczego???

Dlatego że trening psychiczny nie poszedł równomiernie z fizycznym.
W związku z tym zawodnik głupieje bo jak to taki jestem wielki a nie mogę wygrać. Efektem tego jest podświadome uczucie wstydu i unikanie oraz brak chęci do walki by się znowu nie ośmieszyć.

WNIOSEK:
Trening psychiczny jest ważniejszy niż fizyczny zwłaszcza w sztukach walki.

POZDRAWIAM
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Marian.B. ZASŁUŻONY
Ekspert
Szacuny 510 Napisanych postów 8840 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 54407
Po kolei (sporo tego widzę...)

Najpierw Tomson!


"Oczywistym jest, że Gołota ma problemy z psychiką w czasie walki. To nie znaczy oczywiście, że jest niezrównoważony psychicznie wogóle."


Oczywistym dla kogo? Dla Ciebie? Nadal nie rozumiem dlaczego ludzie, którzy tak twierdzą nie są w stanie podać żadnego sensownego argumentu na takie twierdzenie! Mnie by przekonało, gdyby tak powiedział psycholog/psychiatra, który pracuje z Gołym a nie ktoś kto wysnówa takie wnioski nie wiadomo na jakiej podstawie. Swoją drogą, żaden szanujący się lekarz (psycholog czy psychiatra) nie powiedziałby czegoś takiego nie badając Gołoty, bo naraziłby się na śmieszność oraz (jeśli np. nie pasowałoby to samemu Gołocie), móglby mieć przez to sprawę w sądzie o zniesławienie oraz sprawę w Izbie lekarskiej (błędy w sztuce - diagnozowanie na podstawie jakiej? i publiczne ich wypowiadanie - złamanie tajemnicy lekarskiej).


---------------------------------------------------------------------------
"Jego problemy zaczynają sie w momencie gdy jest mocno przyciśnięty przez przeciwnika."


Przypomianm po raz kolejny walkę Gołego z Bowem - Andrzej był (jak to napisaleś) "przyciśnięty" - był nawet liczony i walczył dalej przechylając szalę na swoją stronę? Gdzie więc te jego problemy, ktore tak stanowczo stwierdzasz podziały się w tej walce?

---------------------------------------------------------------------------


"I nie mówie tego powtarzając po "panach z telewizji" aczkolwiek i Pindera i Kostyra mają dużą wiedzę o boksie i oboje mieli niejednokrotnie okazje rozmawiać osobiście z Andrzejem (ja zresztą również) a z wieloletniego zainteresowania tym pięknym sportem."


Następnym razem jak będziesz rozmawiał z Andrzejem Gołotą to mam kilka próśb
1. Pozdrow go ode mnie - jestem jego fanem!
2. Zapytaj go o jego problemy z psychiką - zobaczymy co Ci powie!
3. Zapytaj go o przygotowania przed walkami i kontuzje - wszelkie problemy ze zdrowiem jakie miał w ostatnich miesiącach, wyniki EEG ew. TK/MRI głowy
4. Zapytaj o wspomagacze jakie stosuje w okresie przygotowawczym oraz przed samą walką - dziennikarzom tego nei powie, ale komuś kogo zna i wielokrotnie z nim rozmawiał - może powie...
Jakbyś był tak dobry - nagraj rozmowę - bo aż ciekawy jestem czy Gołota się zgodzi z opiniami, które tu na jego temat pioszesz i czy będzie z Tobą taki szczery, skoro tak świetnie go znasz

---------------------------------------------------------------------------

Odnośnie Twoich odpowiedzi, na punkty które napisałem wcześniej:

"1. A dlaczego by nie miał być? Jak już pisałem to nie jest czubek. I zapewne nie to mają na myśli wszyscy którzy mówią, że ma problemy z psychiką."


Nie każdy kto ma problemy z psychą to czubek! To oczywiste chyba. Jest teoria, że u każdego człowieka istnieje jakiś rodzaj nerwicy, tylko nie każdy ma ją zdiagnozowaną (bo i po co, skoro nikomu nic nie przeszkadza - nie każdy chodzi do psychologa itp.), Natomiast jeśli JAKIKOLWIEK lekarz wydałby opinię o jakiejś nerwicy/stanach lękowych Gołoty, to wątpię, ze jakaś komisja sportowa by pozwalała Gołemu walczyć. I podkreślam! Nie chodzi o to, że ktoś by stwierdził, że Gołota jest czubkiem - albo coś w tym stylu! Chodzi o jakąs poważniejszą nerwicę, która (jeśli by była stwierdzona na 100% przez specjalistę) mogłaby dawać jakies objawy w czasie walki (paniczny strach itp.)
---------------------------------------------------------------------------

"2 A dlatego, że przed Bowe nie spotkał się z nikim (chociaż wcześniej ugryzł Po`uhe) kto zagroził mu naprawdę."

Bzdura! Zbadaj jego bilans walk amatorskich!

---------------------------------------------------------------------------
"Dopiero po pierwszej walce z Riddickiem, który nie chciał się wywracać po ciosach Andrzeja, zaczynało brakować pary, a on dalej stał, coś pękło. A moim zdaniem całkowicie wybił mu boks z głowy Lennox."


O tym czy coś w nim pękło, czy nie, nie będę się wypowiadał z powodów, które podałem wyżej. Po walce z Lennoxem Gołota dostał podobno drgawek w szatni i był przewieziony do szpitala! Wiesz coś o tym więcej skoro go znasz? Może napisz jesli tak! Czy Twoim zdaniem to wynika z psychiki? IMO z zaburzeń neurologicznych powstałych w wyniku uderzeń w głowę...


--------------------------------------------------------------------------
"Kosmicznych teori dlaczego Gołota przegrywał jest sporo. Jakis magiczny zastrzyk przed walką z Lewisem, bukmacherskie zakłady z Grantem (Na tej walce był Pershing, który jak mówia mniej bądź bardziej oficjalne źródła postawił na swojego kumpla Andrzeja 300 000 baksów i siedział z wiązanką kwiatów tuż przy ringu),"


Tu się zgodzę, ale dla mnie ta najbardziej wydumana i kosmiczna wersja to "problemy z psychiką Andrzeja", które stwierdza u niego wielu ludzi nie mających nawet do tego uprawnień ani potrzebnej do tego wiedzy...
---------------------------------------------------------------------------

"kontuzja z Tysonem (ilu zawodników którzy mają serce do walki walczy z kontuzjami, nie trzeba daleko szukać, choćby Tomek Adamek z Briggsem walka nr1). Owszem może się różnie zdarzyć, ale raz, nie za każdym razem."


Tutaj się stanowczo zagalopowałeś! Kontuzja kontuzji nie równa i takie porównania są bez sensu. W "Rockym" Stallone też walczył z kontuzjami i wygrywał - nie widząc na oczy Ale skupmy się na rzeczywistości a nie na filmach. Co innego jak ktoś jest przez chwilę zamroczony, a co innego jak ktoś ma np. wstrząs mózgu, pękniętą wątrobę, albo hardocorowo złamaną jakąś kość. Po prostu czasem kontuzja - gdy jest lekka nie przeszkadza w walce można kontynuować starcie, a czasem zawodnik musi się poddać - żeby nie pogorszyć swego stanu, lub po prostu nie jest w stanie dalej walczyć. Porównanie typu: "Ten walczył z kontuzją, bo ma mocną psychę, a ten się poddal, bo ma słabą psychę" jest IMO bez sensu, bo (jak wspomniałem wyżej) kontuzja kontuzji nie równa!
---------------------------------------------------------------------------

"Mówisz, że w ostatnich walkach o tytuł presja była nie mniejsza. Otóż nie dla Gołoty."

Widzę, że naprawdę świetnie go znasz...
---------------------------------------------------------------------------

"Nie ważnę o co walczy, ważne z kim. Jestem pewien że z Byrdem który jest świetnym technikiem, ale nie ma ciosu 10 na 10 będzie wyrównane, a może nawet z przewagą Gołoty. Natomiast na 10 walk z Brewsterem 8 skończy się tak jak ta ostatnia (nie koniecznie tak szybko). I nie dlatego, że Andrzej jest gorszy technicznie od Lammona, tylko w końcu tamten go trafi i Gołocie przejdzie ochota do dalszej walki."


Pokaż mi zawodnika którego się nie da znokautować! Chyba, że uważasz, że każdy kto nie był w stanie kontynuować walki po K.O. ma problemy z psychiką! W przeciwnym razie to co napisałeś nie ima się kupy wogóle!
---------------------------------------------------------------------------
"3. Tak nie zjada dzieci, nie chce wynosić przeciwników z ringu w plastikowym worku, ale powiedział że nie lubi boksu. A to chyba jeszcze gorzej. On to robi tylko dla pieniędzy i nie kryje się z tym specjalnie."


Czemu jeszcze gorzej? Moim zdaniem fakt, że ma do tego większy dystans może co najwyżej spowodować, że odczuwa mniejszą presję - robi to dla pieniędzy i ma świadomośc, ze bez względu na wynik - kasę dostanie. Rzemieślnik zawsze podchodził będzie do tego co robi z mniejszym stresem niż ktoś kto się wczuwa.
---------------------------------------------------------------------------
"A jeszcze co do wypowiedzi Colony i wielu innych, trenerów, bokserów i ludzi zawodowo związanych z boksem, wszyscy mówią podobnie. A wiedzą oni zapewne więcej niż ja czy Ty."

Tego, że oni wiedzą na temat boksu więcej nie neguję. Ale trenerzy/promotorzy i ludzie z tego otoczenia mówią różne rzeczy (PR), a poza tym co ma boks do stwiedzeń że ktos ma problemy z psychą? Chyba, że Ci trenerzy są psychologami z wykształcenia...

=====================================================================

Vicorleone:

"Andrzej sie stresowal kiedy walczyl o pas badz renomowanym rywalem wiec chyba logiczne ze i stres byl wiekszy poza tym jak mozna takie walki porownywac do boksu amatorskiego?"

Chyba niedoczytałes co napisałem...
Gołota stoczył przed walką z Bowem około 30 walk na ZAWODOWYM RINGU! (nie chce mi się grzebać, żeby przytaczać dokładną liczbę tych walk).

============================================================================

Boxing:

"Mi się jednak wydaje, że tutaj z innym problemem mamy do czynienia, problemem kalkulacji w walce i przed walką.

Przykładem najlepszym niech będzie Przemek S. zawodnik skąd inąd utytułowany i co tutaj mówić swego czasu jeden z najlepszych na świecie jeśli chodziło o Kick Boxing.

Jednak kiedy zaczął uprawiać Boks a przy tym zaczął myśleć i się zastanawiać nad konsekwencjami walk - takimi jak urazy , kontuzje oraz inne potencjalne następstwa po prostu przestał walczyć.

Czy zapomniał jak się walczy ? Nie zapomniał.
CZy gdyby musiał walczyć na maxa w ekstremalnej sytuacji walczył by? TAK walczyłby jak każdy Fighter."


To, ze ktoś był dobrym kickbokserem, nie znaczy, ze będzie dobrym bokserem! Spójrz na JLB, Hunta i Sefo z K-1 - kickbokserami byli lepszymi niż Saleta kiedykolwiek, a w boksie niewiele zdziałali (poza pokonaniem kilku przysłowiowych "kelnerów"). Czy mają problemy z psychiką?
To tak jakby wsadzić Hołowczyca do bolidu Formuły 1 - kierowca dobry, ale nie powalczyłby z czołówką F1, ani pewnie nawet z kierowcami testowymi na torze, bo to nie jego dyscyplina...
Podobnie jakby Kubice wsadzić do rajdowki i kazać wykręcić czas taki jak Hołowczyc na odcinku specjalnym biegnącym przez środek lasu po dziurawej, szutrowej drodze... - też nie miałby szans, a też kierowca wyborny...
Nie mieszajmy więc różnych dyscyplin, bo nie o to chodzi i psychika Salety po zmianie dyscypliny też nie ma tu nic do rzeczy.
--------------------------------------------------------------------------

"W związku z tym zawodnik głupieje bo jak to taki jestem wielki a nie mogę wygrać. Efektem tego jest podświadome uczucie wstydu i unikanie oraz brak chęci do walki by się znowu nie ośmieszyć."


Obawiam się, że za te pieniądze każdy człowiek dałby się - jak Ty to mowisz "ośmieszyć"



Idę do OS ponowić prośbę o cytowanie, bo się bałagan robi!

Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 771 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 18812
Co do kontuzji to Gołota miał parę lat temu poważny wypadek po którym jego lewy prosty był dużo gorszy (widać to w walkach po powrocie). A ostatnio - już po Brewsterze złamał sobie coś tam (chyba też rękę) na nartach. Stary, skontuzjowany, z psychiką słabą jak zawsze... Gołota nie ma czego szukać na ringu. Pewnie, z Mollo powinien wygrać, a Don King pewnie załatwi mu ostatnią walkę o pasek. I tyle, Andrew skasuje parę $$$, a tysiące ludzi znów poczuje się nabranych bo zarwali nockę żeby oglądać na żywo kolejną farsę. Chyba że zawalczy w Niemczech z Valuevem.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 31 Napisanych postów 1674 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 73472
ja tam sie zgadzam z marianem w tej kwestii psychiki
jak ktos sledzi boks to widzial, ze takie sytacje jak na przyklad poddania zawodnikow, ktorzy ma inicjatywe itp zdazaja sie, moze nie bardzo czesto, ale sa noramalna czescia boksu
problem z golota jest taki ze towazyszy mu straszny szum medialny i te jego "wpadki" zdazaja sie w waznych meczach, cala ta komedia z wielka nadzieja bialych itp, potem dziennikarze a za nimi widzowie staraja sie jakos to wszystko podtrzymac i wymyslaja intrygujace teorie robia dziwne zdiecia
do tego jeszcze jest problem, ze na golote chodza ludzie ktorzy boksem zupelnie sie nie interesuja, i chodza nie zobaczyc mecz bokserski ale swojego rodaka ktory leje czarnego wielkeigo amerykanina i w ten sposob jakos tam leczy ich kompleksy, dlatego wlasnie zdazaja sie takie incydenty jak rzucanie kubkami albo gwizdy
faktem jest ze golota nigdy nie byl wojownikiem ringu i nie ma takiego stylu walki, widocznie poprostu czegos mu zabraklo zeby byc mistrzem i to juz cala historia, wielu jest takich bokserow ktorzy mieli prawie wszystko a jednak nie udalo im sie

.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 1853 Wiek 35 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 20162
"dlatego wlasnie zdazaja sie takie incydenty jak rzucanie kubkami albo gwizdy "

Ciekawe jak ty bys sie nie w****il jak bys wydal kilkaset $$ obejrzal calkiem fajne 2 rundy, a potem taki final, ze Goly nie chce wyjsc do 3 starcia. Rozumiem tych ludzi, ktorzy to robili. Ja na ten przyklad strasznie nienawidze jak dobra impreza zakonczy sie przed czasem. Jezeli jeszcze wydalbym na to tyle kasy to dostalbym chyba bialej goraczki.

"Bicepsy to możesz sobie wyrobić na siłowni,ale jaja się ma albo nie" JLB

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Marian.B. ZASŁUŻONY
Ekspert
Szacuny 510 Napisanych postów 8840 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 54407
"Ciekawe jak ty bys sie nie w****il jak bys wydal kilkaset $$ obejrzal calkiem fajne 2 rundy, a potem taki final, ze Goly nie chce wyjsc do 3 starcia. Rozumiem tych ludzi, ktorzy to robili. Ja na ten przyklad strasznie nienawidze jak dobra impreza zakonczy sie przed czasem. Jezeli jeszcze wydalbym na to tyle kasy to dostalbym chyba bialej goraczki."


Ciekawe jakbyś Ty się czuł na miejscu Gołoty! Obrażenia łba, kręci Ci się w bani (oprócz tego miał chyba złamaną szczękę o ile pamiętam - jeśli się mylę, to mnie poprawcie!), jest Ci niedobrze, a trener nie chce rzucić ręcznika. W dodatku banda wieśniaków obrzuca Cię jakimś gownem - dla mnie takie zachowanie widzów to s****ysynstwo w najczystszym wydaniu!

Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 1853 Wiek 35 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 20162
Słuchaj to jest jego zawód. To nie rekreacja, nie ma ze boli. Jak sie juz decyduje na cos takiego to trzeba konsekwentnie dalej w tym brnąć, pchac ten wózek. Ja bym sie nie poddał w ten sposób. Albo sie wychodzi na ring i daje sie z siebie wszystko, albo sie w ogóle nie wychodzi. Wolałbym sie już podłożyć. Po wyraźnym ciosie paść i nie wstać. Przynajmniej by mu zapłacili tyle ile mieli zapłacić.
Niemożliwe żeby miał złamana szczęke. O ile wiem to szczęka jest polaczona bezopsrednio z błędnikiem(ośrodek odpowiedzialeny za równowagę ciała, porszanie się itd.). Zobacz jak "tańczą" bokserzy po dobrych bombach na szczenkę, a co dopiero po złamaniu.
Mówił, ze go z dyni ładował. Każdego tak potraktował. Franka Bruno w I walce prał z bani przez 6 rund. Pomimo to nie poddawał się i dalej walczył, aż w końcu został znokautowany. Dzieki swojej bohaterskiej postawie zdobył szacunek. Był bohaterem na wyspach brytyjskich.

Zmieniony przez - marek428 w dniu 2007-01-18 22:01:25

"Bicepsy to możesz sobie wyrobić na siłowni,ale jaja się ma albo nie" JLB

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 200 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 11629
"Oczywistym dla kogo? Dla Ciebie? Nadal nie rozumiem dlaczego ludzie, którzy tak twierdzą nie są w stanie podać żadnego sensownego argumentu na takie twierdzenie! Mnie by przekonało, gdyby tak powiedział psycholog/psychiatra, który pracuje z Gołym a nie ktoś kto wysnówa takie wnioski nie wiadomo na jakiej podstawie. Swoją drogą, żaden szanujący się lekarz (psycholog czy psychiatra) nie powiedziałby czegoś takiego nie badając Gołoty, bo naraziłby się na śmieszność oraz (jeśli np. nie pasowałoby to samemu Gołocie), móglby mieć przez to sprawę w sądzie o zniesławienie oraz sprawę w Izbie lekarskiej (błędy w sztuce - diagnozowanie na podstawie jakiej? i publiczne ich wypowiadanie - złamanie tajemnicy lekarskiej). "

Ależ MarianieB dyskusja w tym temacie toczy się wśród kibiców bokserskich, staramy się doszukać irracjonalnych przyczyn postępowania w czasie walk, jednego z lepszych bokserów zawodowych w historii Polski. Nie wystawiam tu żadnej diagnozy, nie ordynuje leków dla Gołoty a swoje stwierdzenia opieram wyłącznie na tym co widziałem w ringu. Ty ciagle chyba inaczej to rozumiesz. Wg mnie, jak i pewnie większości kibiców, którzy mówią o problemach Andzreja, "problemy z psychiką w czasie walki" to nie choroba psychiczna, która przeszkadza mu w codziennym życiu. Ma jednak wpływ na jego pracę zawodową.

Przypomianm po raz kolejny walkę Gołego z Bowem - Andrzej był (jak to napisaleś) "przyciśnięty" - był nawet liczony i walczył dalej przechylając szalę na swoją stronę? Gdzie więc te jego problemy, ktore tak stanowczo stwierdzasz podziały się w tej walce?

Nie, no bez przesady. Walki z Bowe to świetny przykład na poparcie mojej tezy. "przechylając szalę na swoją stronę"? Twierdzisz, że Gołota wygrał z Bowe? Chyba, że była trzecia walka, o której nie wiem. W drugiej walce wystarczyło, by nie dał się znokautować, dotrwał do końca, miał wystarczającą przewagę punktową i gdyby nie jego problemy właśnie (uderzanie poniżej pasa) to wygrał by ten pojedynek.

Następnym razem jak będziesz rozmawiał z Andrzejem Gołotą to mam kilka próśb .....

OK.

Nie każdy kto ma problemy z psychą to czubek! To oczywiste chyba. Jest teoria, że u każdego człowieka istnieje jakiś rodzaj nerwicy, tylko nie każdy ma ją zdiagnozowaną (bo i po co, skoro nikomu nic nie przeszkadza - nie każdy chodzi do psychologa itp.), Natomiast jeśli JAKIKOLWIEK lekarz wydałby opinię o jakiejś nerwicy/stanach lękowych Gołoty, to wątpię, ze jakaś komisja sportowa by pozwalała Gołemu walczyć. I podkreślam! Nie chodzi o to, że ktoś by stwierdził, że Gołota jest czubkiem - albo coś w tym stylu! Chodzi o jakąs poważniejszą nerwicę, która (jeśli by była stwierdzona na 100% przez specjalistę) mogłaby dawać jakies objawy w czasie walki (paniczny strach itp.)

Tu się prawie zgadzamy. Ciekawe jaka była by diagnoza psychologa, gdyby mógł zbadać Gołote np. bezpośrenio po pojedynku z Tysonem. A najlepiej zaraz po zakończeniu 2 rundy.

Bzdura! Zbadaj jego bilans walk amatorskich!

Boks amatorski to zupełnie inny sport, poza tym jego problemy zaczęły się później, jak zresztą pisałem w poprzednim poście.

O tym czy coś w nim pękło, czy nie, nie będę się wypowiadał z powodów, które podałem wyżej. Po walce z Lennoxem Gołota dostał podobno drgawek w szatni i był przewieziony do szpitala! Wiesz coś o tym więcej skoro go znasz? Może napisz jesli tak! Czy Twoim zdaniem to wynika z psychiki? IMO z zaburzeń neurologicznych powstałych w wyniku uderzeń w głowę...

Przewiezienie boksera po ciężkim nokaucie na obserwacje do szpitala jest standardem. Nie wiem czym były spowodowane drgawki i nie ma to większego znaczenia w tej dyskusji. Wtedy było już PO WALCE. Na teamat problemów psychiczny bądż ich braku w normalnym życiu Gołoty (poza ringiem) nie mam zamiaru dyskutować. Ważne jest, co miał w głowie w momencie gdy wychodził do Lewisa.

Tutaj się stanowczo zagalopowałeś! Kontuzja kontuzji nie równa i takie porównania są bez sensu. W "Rockym" Stallone też walczył z kontuzjami i wygrywał - nie widząc na oczy Ale skupmy się na rzeczywistości a nie na filmach. Co innego jak ktoś jest przez chwilę zamroczony, a co innego jak ktoś ma np. wstrząs mózgu, pękniętą wątrobę, albo hardocorowo złamaną jakąś kość. Po prostu czasem kontuzja - gdy jest lekka nie przeszkadza w walce można kontynuować starcie, a czasem zawodnik musi się poddać - żeby nie pogorszyć swego stanu, lub po prostu nie jest w stanie dalej walczyć. Porównanie typu: "Ten walczył z kontuzją, bo ma mocną psychę, a ten się poddal, bo ma słabą psychę" jest IMO bez sensu, bo (jak wspomniałem wyżej) kontuzja kontuzji nie równa!

W pewnym sensie masz rację, w tym przypadku akurat najmniej mam do niego pretensji. Bał się o swoje zdrowie, nie chciał na siłe wygrywać (a jestem przekonany, że gdyby przetrzymał jeszcze 3 rundę, wygrał by z Tysonem. Wtedy on już nie był taką bestią). Wielu boserów walczyło z kontuzjami, które wręcz uniemozliwiały im dalszy pojedynek (złamane nosy, szczęki, żebra, dłonie, myślę że z lekkim wstrząsem mózgu również. Tylko im zależało na wygranej, sławie, kasie itp. poprostu mają do tego serce (lub jakby to inaczej powiedzieć odpowiednią psychikę).

Widzę, że naprawdę świetnie go znasz...

Nigdzie nie napisałem, że świetnie go znam, miałem okazję z nim porozmawiać. Znam świetnie kilku polskich zawodowych bokserów, z większością tylko się znam. Znam też klka osób związanych z boksem, którzy z kolei znali Gołote i rozmawialiśmy na jego temat. O taki np. Heniu Zatyka, wiele ciekawych rzeczy opowiadał o Andrzeju z czasów amatorstwa. Ale to nie temat na forum.

"Nie ważnę o co walczy, ważne z kim. Jestem pewien że z Byrdem który jest świetnym technikiem, ale nie ma ciosu 10 na 10 będzie wyrównane, a może nawet z przewagą Gołoty. Natomiast na 10 walk z Brewsterem 8 skończy się tak jak ta ostatnia (nie koniecznie tak szybko). I nie dlatego, że Andrzej jest gorszy technicznie od Lammona, tylko w końcu tamten go trafi i Gołocie przejdzie ochota do dalszej walki."

Pokaż mi zawodnika którego się nie da znokautować! Chyba, że uważasz, że każdy kto nie był w stanie kontynuować walki po K.O. ma problemy z psychiką! W przeciwnym razie to co napisałeś nie ima się kupy wogóle!


Nie o to chodziło. Brewster jest tu tylko przykładem. Andrzej wychodząc do walki z zawodnikiem o nokautującym ciosie, ma o wiele mniejsze szanse niż inny bokser z porównywalnymi umiejętnościami, już na starcie, przed walką. Właśnie jego psychika odgrywa tu największą rolę. W przykładzie powyżej chciałem tylko pokazać, że Gołota może stoczyć wyrównane walki ze świetnym bokserem, jeżeli wie, że tamten nie zrobi mu większej krzywdy (Byrd by ośmieszył Brewstera w stu walkach pod rząd). Nie daje natomiast mu większych szans z puncherami.
Zawodnika którego się nie da znokautować? Ze ścisłej czołówki to kiedyś David Tua, obecnie Samuel Peter. Traktuj to z przymróżeniem oka, pewnie obaj są do znokautowania, ale nie jest to proste i póki co się nikomu nie udało (Tua wprawdzie siedział na dupie z Rahmanem ale nie było KO).

Czemu jeszcze gorzej? Moim zdaniem fakt, że ma do tego większy dystans może co najwyżej spowodować, że odczuwa mniejszą presję - robi to dla pieniędzy i ma świadomośc, ze bez względu na wynik - kasę dostanie. Rzemieślnik zawsze podchodził będzie do tego co robi z mniejszym stresem niż ktoś kto się wczuwa.

Tak, tylko żeby być naprawdę wielkim, trzeba być więcej niż rzemieślinikiem i to w większości dyscyplin w życiu. A boksie trzeba mieć jaja, serce do walki, chęć zwycięstwa, sportową złość i zawziętość. Jednym słowem bym to nazwał odpowiednią psychikę.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 442 Wiek 36 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3591
Marian.B -> "Jak już musisz, to odpowiedz mi na pytanie dlaczego w kilkudziesięciu walkach zawodowych i amatorrskich nie był "spięty z nerwow"!
___________________________

No bo boks amatorski to calkiem inny sport. Walczy sie w rekawicach 12 czy tam 14 oz (zawodowcy nawet w 8 walcza), sa kaski i gdy dzieje sie cos niedobrego sedzia przerwie na moment walke. Tam jest male prawdopodobienstwo, ze ktos komus zrobi krzywde. Goły bał sie o swój tyłek gdy przychodzilo mu walczyc z naprawde niebezpiecznymi rywalami na zawodowym ringu spinal sie,wymiekal psychicznie gdy poczul ze dostal jakis cios. A tak wogole to sobie ogladnij final mistrzostw swiata juniorow z 1985 roku. Pozdro!

"Szacunek dla każdego zawodnika co podejmie walke.."

http://www.sfd.pl/Method99/_Mistrzostwo_Polski_-_BLOG-t454455.html - Moja droga na szczyt

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Judzitsu wBB

Następny temat

Małe, ostre przedmioty (Akademia im. Knife''a ;-)

WHEY premium