Zmarł menel popchnięty przez posła PiS

za onetem:

We wrocławskim szpitalu z powodu odniesionych obrażeń zmarł mężczyzna, który awanturował się i zaczepiał żonę i dziecko szefa dolnośląskiego PiS posła Dawida Jackiewicza.
Według dotychczasowych informacji, interweniujący poseł popchnął pijanego mężczyznę, ten upadając rozbił głowę i w stanie ciężkim trafił do szpitala. Prokuratura bada okoliczności ubiegłotygodniowego zdarzenia.

Jak powiedział PAP w środę rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Leszek Karpina, mężczyzna zmarł we wtorek późnym popołudniem. "Teraz musimy zbadać okoliczności śmierci. Dlatego też czekamy na dokładną sekcję zwłok i cały czas przesłuch**emy świadków" - powiedział Karpina. W chwili zdarzenia 50-letni mężczyzna miał 2,3 promila alkoholu w organizmie i był bardzo agresywny. Karpina zaznaczył, że zgon mężczyzny nie musi oznaczać, że prokuratura postawi zarzuty Jackiewiczowi. Prokuratura nie wyklucza, że poseł działał w obronie koniecznej, zwłaszcza 5- letniego syna.

28 grudnia 2006 r. żona posła jechała z dzieckiem autobusem, gdy zaczepił ją pijany i zachowujący się agresywnie mężczyzna. Wykrzykiwał, że chłopiec jest jego dzieckiem i próbował go wyszarpnąć kobiecie. Kobieta wysiadła z autobusu i wezwała męża przez telefon. 50-letni mężczyzna wysiadł jednak za nimi, wyrwał chłopca matce i chciał się z nim oddalić. Jackiewicz, który przyjechał na miejsce, popchnął mężczyznę. 50-latek upadając uderzył się w głowę.

W rozmowie z PAP Jackiewicz powiedział, że ze względu na dobro śledztwa nie chce udzielać na ten temat informacji. "Mogę powiedzieć tylko tyle, że każdy mąż i ojciec w mojej sytuacji zrobiłby to samo" - powiedział poseł.

------------------------------
Choćby facet był i z SLD, to w pełni bym go popierał!! Jednego chwasta mniej. To powinien być dobry przyczółek do dyskusji o obronie koniecznej. Ja z niecierpliwością czekam na opinię prof. Zolla i Filara, że facet powinien wezwac policję albo grzecznie poprosić na***anego męta żeby sobie poszedł... Szkoda, że nie spotkało to śmiecia, który zabił 7-latkę w Wałbrzychu...

Watpie...zawiasy,na tym by sie skonczylo maks dla kazdego,kto taki czyn popelnil. To byloby nieumyslne spowodowanie smierci,albo nawe pobicie ze skutkiem smiertelnym(czyli do 10 lat pozbawienie wolnosci),pobudki dokonania czynu moralnie zaslugujace na pochwale(pobudki,a nie czyn),dodatkowo wzbruzenie,pozytywny wywiad srodowiskowy-zawiasy maks.

nie lubie pisu ale ten poseł postąpił słusznie
szkoda że teraz będą go ciągać po sądach, bo będzie odpowiadał jak za człowieka

Cóż bronił rodziny, dobrze zrobił. Szkoda jednak, ze ten człowiek zginął.

jezeli jest tak,
jak napisali,
to rowniez popieram posła pisu

bronił dziecka

ale jak wiemy,
media potrafia obrocic sprawe o 180 stopni

a to jak było naprawde,
my tego nie wiemy

Zmieniony przez - DaroNigga w dniu 2007-01-03 14:23:43

Szczegolnie ze wiemy kto kreci mediami teraz

Słusznie postąpił, bronił rodziny.

Taa, jasssne, pijany menel tylko pytał o drogę
A kto właściwie kręci mediami? I którymi mediami?

Już widzę artykuł w GW "Poseł PiS wraz z żoną i dzieckiem skatowali na śmierć przechodnia"

do dyskusji to nic nowego nie wniesie,ale powiem że jeśli sytuacja wyglada jak przedstawiają to media to poseł Jackiewicz ma moje pełne poparcie i nawet moge iśc na manifestacje sprzeciwu(gdyby taką zoorganizowali) jak będą go chcieli do wiezienia wsadzić.

Nawet gdyby go skopał i ten umarłby przez to to i tak bylbym za nie wyciaganiem zadnych konsekwencji.

Przypominam niektórym użytkownikom, iż SFD nie jest forum politycznym. Nie jest ważne, jakiej partii posłem jest broniący rodziny mężczyzna. Postąpił słusznie (w jego sytuacji prawdopodobnie większość z nas nie ograniczyłaby się do popchnięcia menela) i miejmy nadzieję, że nie zostaną mu przedstawione żadne zarzuty.

Jeśli media przedstawiły sprawę rzetelnie i zgodnie z prawdą, to jestem pełen uznania dla posła za interwencję i podpiszę się pod tym, żeby go nie karać. A wręcz przeciwnie.

BTW - nie lubię PiSu. Uważam też, że przynależność polityczna czy ideologiczna nie ma w tym momencie najmniejszego znaczenia.