W amerykańskim Cedare podczas walki bokserskiej zmarł Brad Rone, zawodnik wagi ciężkiej. Pięściarz stracił życie już w pierwszej rundzie walki zakontraktowanej na sześć starć - pisze jedna ze słowackich agencji.
Na pięć sekund przed zakończeniem pierwszej rundy, Rone otrzymał silny cios od swojego rywala Billy'ego Zumbruna. Po gongu oznajmiającym koniec I rundy Rone upadł na ring i przestał oddychać.
Ciało boksera zostało przewiezione do Salt Lake City, gdzie lekarze przeprowadzą sekcję zwłok.
Rone, który pochodził z Cincinnati, ale mieszkał w Las Vegas, stanął do walki z Zumbrunem, bowiem chciał zarobić na pogrzeb matki, która zmarła na początku tygodnia.
onet.pl
.:[Wiecej potu na treningu, mniej krwi na ringu]:.
.::[Na zawsze wierni, na zawsze oddani, na zawsze zabrzanskiego Gornika fani]::.