Mam pytanie Raptor. Co robic gdy jest sie w wieku dojrzalym i na korekcje nie ma szans? W jaki sposob cwiczyc nie po to by skorygowac ale tak by nie zaszkodzic? Oraz co przy skrzywieniach patologicznych wynikajacych wtornie z innych wad?
@Arbaiter:
Przedstawię moją definicję regulującą nazwę "chamski ciężar" :
Jest to obciążenie,z którym jesteśmy w stanie wykonać najwyżej 8 dobrych technicznie powtórzeń danego ćwiczenia.
Widzisz, nie moge sie zgodzic, bo mysle ze spokojnie bym doszedl do 100 w przysiadzie na czyste 8 powtorzen a w martwym do gdzies 120 a wiem z obserwacji ze to byloby juz sporo za duzo na moja skolioze. Ja osobiscie ustalilem sobie limit wagi ciala (czyli 80kg) ale i tak staram sie unikac takiego ciezaru.
edit:
Micr0n, Raptorowi chodzi o to ze musisz wzmacniac miesnie lezace "naprzeciw" wady. Czyli takie ktore skurczem jakby "poprawiaja" wade. Czyli w Twoim przypadku wzmacniac masz gore plecow a dol nie oraz wzmacniac dol przodu (czyli brzuch) a gory nie (czyli klaty). Tak to by z teorii wygladalo ale mysle ze klata moze byc bo nie "sciaga" w pionie tylko w poziomie.
Zmieniony przez - dzi w dniu 2006-12-21 19:54:37
Chesz poznac sekret? Nie ma sekretu. Dzieciak byl zszokowany, ta mina sie nie zmienia. Nie wiedzial ze cala informacja
ktorej kiedykolwiek bedzie potrzebowal juz tu jest. Tu i w milionach silowni na calym swiecie. Problem w tym ze prawda
nie jest piekna. Problem w tym ze ten sekret jest nudny i nieciekawy. Sekretem jest wytrwalosc.
The Journey - Animal