METODA 15-10-5 : ALTERNATYWNE PROGRESJE

Kruszek;

Nie dosc ze widzialem to jeszcze kiedys sprawdzalem sie tak (ale tylko raz)
Byl zdaje sie rok 2001 a wyrwalem 50 kg i mialem dosc.

Takie cwiczenia jak podrzut i rwanie jednoracz byly bardzo popularne w czasach Johna Grimka, Roya Hilligenna czy Paula Andersona...

Hilligenn ponoc podrzucal 140kg jednoracz a Anderson 175kg!!!


Andrzej , poczekam cwicz spokojnie..

Czuję się taki mały...

Kurcze, gdyby nie to, że mam troszkę nisko sufit, to pewnie sam bym się bawił w podrzuty...

Zastanawiam się, jak ci ludzie utrzymują równowagę podczas tego ćwiczenia, trudno jest chyba wywarzyć środek cięzkości w przypadku sztangi...

Sproboj kiedys, nie jest to takie trudne jak sie ma wprawe...

Masz jakies materialy o Royu Hilligennie w swoim archiwum kulturystyki?

PS: po awatarku mozna zgadywac ze sluchasz Tool'a...

Zmieniony przez - WODYN w dniu 2006-11-13 21:12:17

Niestety nie, za mało materiały w necie o nim było, żebym robił jakiś post - niestety to się tyczy wielu, ale przynajmniej Chuck Sipes i Mike Dayton - czyli kolejni siłacze/kulturyści mieli już nieco więcej swoich zdjęć.

Właśnie oglądałem filmik z Ironmind'a gdzie piętnastolatek robi High Pulls ze 115 kilową sztangą - chyba się zaraz pod ziemię zapadnę, te cholerne chinole chyba chcą wszystkie narody w kompleksy wprowadzić...

-



Swoją drogą, nie wiedziałem, że high pulls można wykonywać aż tak agresywnie, chyba będę musiał następnym razem to wypróbować...

No słucham Toola, zawsze uważałem, że mają potencjał - szczególnie po usłyszeniu Aenimy i utworów Stinkfist i Foutry six & 2. Ale to co pokazali na Lateralusie to już mistrzowstwo - zdecydowanie najbardziej wartościowy zespół lat dziewięćdziesiątych.

Spojrzalem na podpis...


We barely remember what came before this precious moment,
Choosing to be here right now. Hold on, stay inside...
This body holding me, reminding me that I am not alone in
This body makes me feel eternal. All this pain is an illusion.


Parabol.. uwielbiam koncowke teledysku, ale obecnie slucham "Viking Metalu" a konkretnie Moonsorrow.

Nie odnalazlem jak dotad lepszej muzyki do nastojenia sie do cwiczen ponad ludzkie mozliwosci... polecam!

Ja tam najchętniejćwiczę przy slipknocie, strasznie mnie to napędza, ogólnie to muyka wpływa często na to, jak trenujemy, przy czymś ciężkim aż się rwę do ćwiczenia, nastawienie podczas treningu ma duże znaczenie, a jeżeli można sobie pomóc czymś tak prostym, to czemu nie skorzystać?

Nie domyśliłbym się po twoim nicku i avatarze, że słuchasz jakiegoś nordyckiego metalu, hehehe

Niestety jak zauwazylem zbyt ciezka muzyka nie pozwala na regeneracje miedzy seriami. Ale jak ma pomimo ciezaru duzo melodii to i odpoczac da sie.

Ale lepiej powroczmy do tematu...

Bathory jest najlepszy

A dobrze idzie mam za sobą już 2 mikrocykle. Maksów narazie nie chce sprawdzać, i tak w martwym i siadzie nie sprawdze bo mam tylko jakieś 120kg obciężenia. Jednak w siadzie widze największą poprawę, może z tego względu, że zawsze robiłem nie schodząc praktycznie poniżej 15pow. Czuje że do końca cyklu w treningu na 5pow zabraknie obciążenia na przysiad i na martwy.

Jak zabraknie to przerzucisz sie na przysiad przedni...
W mc przerzuc sie wtedy na wioslowanie nachwytem ...

Jak znowu zabraknie ciezaru to sa jeszcze inne cwiczenia.. Ale poki co daleko do tego..

Pozdr!