apokalipsa:
Rozumiem, i sadze ze to co proponujesz jest jak najbardziej zdroworozsadkowe.
Jednak wymienie kilka niuansow ktore zadecydowaly o czyms takim:
-uzupelnienie kalorii: jak policzysz wydatek energetyczny na wykonanie serii z wieksza iloscia powtorzen to sie okaze ze nie ma duzych szans na wytworzenie deficytu kalorycznego. Poza tym juz nie raz sie przekonalem ze owe liczenie kalorii niewiele daje. Organizm w pewnych granicach dostosowuje spalanie do dostaw i wydatkowania. ponizej pewnego PULAPU redukuje miesnie, powyzej zas odklada tluszcz. Mieszczac sie w owym pulapie kalorii mozemy przestac wyliczac i zajac sie treningiem , psychika, stylem zycia i suplementacja.
Oczywiscie jesli chodzi o mase : "wiecej to lepiej".. dopoki z nadmiaru nie opuszczaja nas sily.
-co da rezygnacja z najwiekszych ciezarow? to tylko jedna seria. wydatek kaloryczny malo istotny. Moze dac poczucie bezpieczenstwa (choc falszywe jak pokazuje praktyka). Moze zmniejszyc stres, ale rownie dobrze pozbawic treningi frajdy, satysfakcji i byc moze po prostu wystarczajacej stymulacji wlokien szybkokurczliwych.
Oczywiscie jesli chodzi o mase : "wiecej to lepiej".. dopoki z nadmiaru nie opuszczaja nas sily.
-co da rezygnacja z serii wykanczajacych? Tutaj sam sie kusilem by to zmienic, ale skoro praca wymaga wytrzymalosci a jak to bywa z zapasnikami maja zazwyczaj
zdolnosci wytrzymalosciowe co znaczy ze trening "wspolgra" z typem ciala/psychiki. O kaloriach juz pisalem. Mozna zawsze wyrzucic z planu wszystko powyzej 15 powt, ale lepiej to sprawdzic na sobie. wiecej jak 15 raczej na sile sie odbija. najwazniejsze by seria nie trwala dluzej jak minute...dopiero wtedy tak na prawde konczy sie stymulacja masy a zaczyna wytrzymalosc (czytaj : "time under tension")
Rozumiem, i sadze ze to co proponujesz jest jak najbardziej zdroworozsadkowe.
Jednak wymienie kilka niuansow ktore zadecydowaly o czyms takim:
-uzupelnienie kalorii: jak policzysz wydatek energetyczny na wykonanie serii z wieksza iloscia powtorzen to sie okaze ze nie ma duzych szans na wytworzenie deficytu kalorycznego. Poza tym juz nie raz sie przekonalem ze owe liczenie kalorii niewiele daje. Organizm w pewnych granicach dostosowuje spalanie do dostaw i wydatkowania. ponizej pewnego PULAPU redukuje miesnie, powyzej zas odklada tluszcz. Mieszczac sie w owym pulapie kalorii mozemy przestac wyliczac i zajac sie treningiem , psychika, stylem zycia i suplementacja.
Oczywiscie jesli chodzi o mase : "wiecej to lepiej".. dopoki z nadmiaru nie opuszczaja nas sily.
-co da rezygnacja z najwiekszych ciezarow? to tylko jedna seria. wydatek kaloryczny malo istotny. Moze dac poczucie bezpieczenstwa (choc falszywe jak pokazuje praktyka). Moze zmniejszyc stres, ale rownie dobrze pozbawic treningi frajdy, satysfakcji i byc moze po prostu wystarczajacej stymulacji wlokien szybkokurczliwych.
Oczywiscie jesli chodzi o mase : "wiecej to lepiej".. dopoki z nadmiaru nie opuszczaja nas sily.
-ogolna intensywnosc: liczba dni pomiedzy treningami jest na tyle duza ze powinno byc wporzadku. z opisu wynika ze "krasnolud" jest raczej zdrowy i nie ma niedomagan typu chroniczny brak mocy...
-trenujac/obserwujac ludzi przcujacych fizycznie stwierdzam ze jesli jedza to roznica jest tylko taka ze po pracy miesnie chetniej sie kurcza, a trudniej nabiera si tluszczu. Przeciez ta pracato nie strongman... Uzywa sie prawie wylacznie wlokien wolnokurczliwych i to tak malo intensywnie ze nie ma co porownywac ze sportowym ich uzyciem.
Rozumiem, i sadze ze to co proponujesz jest jak najbardziej zdroworozsadkowe.
Jednak wymienie kilka niuansow ktore zadecydowaly o czyms takim:
-uzupelnienie kalorii: jak policzysz wydatek energetyczny na wykonanie serii z wieksza iloscia powtorzen to sie okaze ze nie ma duzych szans na wytworzenie deficytu kalorycznego. Poza tym juz nie raz sie przekonalem ze owe liczenie kalorii niewiele daje. Organizm w pewnych granicach dostosowuje spalanie do dostaw i wydatkowania. ponizej pewnego PULAPU redukuje miesnie, powyzej zas odklada tluszcz. Mieszczac sie w owym pulapie kalorii mozemy przestac wyliczac i zajac sie treningiem , psychika, stylem zycia i suplementacja.
Oczywiscie jesli chodzi o mase : "wiecej to lepiej".. dopoki z nadmiaru nie opuszczaja nas sily.
-co da rezygnacja z najwiekszych ciezarow? to tylko jedna seria. wydatek kaloryczny malo istotny. Moze dac poczucie bezpieczenstwa (choc falszywe jak pokazuje praktyka). Moze zmniejszyc stres, ale rownie dobrze pozbawic treningi frajdy, satysfakcji i byc moze po prostu wystarczajacej stymulacji wlokien szybkokurczliwych.
Oczywiscie jesli chodzi o mase : "wiecej to lepiej".. dopoki z nadmiaru nie opuszczaja nas sily.
NO I TRZEBA WIEDZIEC KIEDY OPUSCIC TRENING, BO JEDYNA NIEREALNA RZECZ TO ROBIC POSTEPY NA PRZETRENOWANIU... Oczywiscie jesli chodzi o mase : "wiecej to lepiej".. dopoki z nadmiaru nie opuszczaja nas sily.
Pozdro!