Wieści od Rudimara Fedrigo (trener Wanda)

Mam nadzieję że tak się stanie.

chciałbym zoabczyc walkę Cropcia z Shogunciem ale w ich obecnej formie to uważam, że wynik byłby taki sam jak w walce z sIlvą :) może tylko Shogun byłby mniej poobijany :)

Troche nie ta waga.. a Shogun chyba bledu kolegi nie powtorzy...

Mimo ze jestem wielkim fanem Wanda to niech cial bym poraz kolejny widziec jego walki z CC bo obawiam sie ze nawet w MW znajdzie sie teraz ktos lepszy od niego i pewnie bedzie to Rogeiro

queblo nie moge sie z toba zgodzic
a) Wand jest głupszy niż się można było spodziewać jeśli realnie myśli że pokona CC(póki co) -nie nazywalbym tego glupota.on po prostu w siebie wierzy.wand na pewno nie stara sie teraz kozaczyc.szczerze mowiac spodziewalem sie takiej rekacji ze strony wanda(jak po 1 walce z arona-nie gada nic w wywiadach i chce za wszelka cene rewanzu).mysle ze do rewanzu moze dojsc bo wiadomo ze kazdy chce to zobaczyc(no moze nie w takiej wersji jak ostatnio ) wiec to dla dse niezly interes

tsnm

a mnie sięzdaję, że Shogun w walce z Colemanem ważył conajmniej kilogram wiecej niż Crocop w walce z Silvą :)

jeśli Twoje rozumowanie miałoby być prawdziwe to po co w ogóle walczył z COlemanem skoro to za wysoka waga dla Niego?

Shogun ma naturalna wage dokladnie podobna do Wanda - ok 91-92 w kazdym razie do 93kg i w tej kat. wygral GP w 2005. A co do walki z Colemanem - nie wiem, moim zdaniem to bylo bez sensu. Wrzucil na siebie pare kilo zupelnie jak wujek Waldemar do walki z CC i zadnemu z nich na dobre to nie wyszlo.

Fajnie, że Silva jest ambitny, ale chyba rzeczywiście CC trochę za mocno go skopał po głowie. Silva jest prawie bez szans (chyba, że jakiś lucky punch...w tej wadze wszystko jest możliwe). Nie zmieni taktyki, bo nie zna żadnej innej. CC go bije w jego własnej grze i dlatego jest maksymalnie niewygodnym dla niego przeciwnikiem. Nie sądzę, by doszło do trzeciej walki. To nie miałoby sensu.

wand chce rewanz ...ciekawe po co jak znow dostanie lanie

Jeśli ktoś dalej chce się liczyć w tej grze,do tego na stopniu mistrzowskim , to takie nastawienie psychiczne i wiara w to ze można wygrać jest nieodzowna. Gdyby Wand sam stwierdził że jego stójka jest rzeczywiście o niebo gorsza i nie ma po co stawać więcej na przeciwko Mirko(mimo że obiektywnie rzecz biorąc to pewnie prawda), to napewno rozpoczęło by to proces jego degradacji jako fightera.Każdy kto kiedyś uprawiał sport wie ze wiara w zwycięstwo to podstawa żeby je osiągnąć(nawet gdy obiektywnie przeciwnik jest lepszy to nie można tego dopuszczać do świadomości).