Co zrobić po zjedzeniu większej ilości słodyczy.

Witajcie :) Mam takie pytanie, mam nadzieję, że udzielicie mi na nie odpowiedzi...

Raz na jakiś czas (raz na tydzień, 2 tygodnie) potrafię lekką ręką zjeść 600-800 kcal zawartych jedynie w słodyczach (czekolada, ciastka itd.). Mam takie pytanie, jak nalepiej wtedy „wybrnąć" z takiej sytuacji (nie piszcie tylko, że mam po prostu nie jeść, bo czasami nie jest to takie proste . Chodzi mi o to, czy kiedy zjem te słodycze jak zachowa się mój organizm i te nieoczekiwane cukry i tłuszcze w moim organiźmie? No i co najlepiej robić? Jeśli zjem taką „bombę kaloryczną" po południu, to z reguły pod wieczór zaczynam ćwiczyć najpierw trening siłowy 1 godzinkę a potem aeroby też 1 godzinkę. Czy to dobry sposób na wyjście z takiej „wpadki" cało? Czy co najlepiej w takim wypadku zrobić? Czy w dniu, w którym zjadłam te słodycze po południu (i po obiedzie) mogę już nic nie jeść na kolację (z reguły jem tuńczyka po treningu) czy mimo wszystko nie opuszczać tego ostatniego posiłku pomimo tylu dodatkowych kcal?
PS. Znam dobrze zasady zdrowego odżywiania (opisane dokładnie również na tym forum), IG, proces wytwarzania energii przez organizm itp itd... Dręczy mnie jedynie co powinnam zrobić po takich wpadkach, których czasami niestety nie da się uniknąć...

Dużo lepszy pomysłem niż martwić się co zrobić gdy dojdzie do oszukanego posiłku. Dużo lepiej jest się do niego odpowiednio przygotowac.

Na początku warto zaplanować cheat meal.

Dobry plan


Ustal kiedy ma on nastąpić i co zjesz, uspokajamy w ten sposób naszą psychikę podczas okresu diety, wiedząc o tym kiedy będzie nagroda w formie oszukanego posiłku. W ten sposób "zaprogramujemy"nasz organizm tak, że nie będzie odczuwał potrzeby odstępstw od diety.

Kolejnym plusem jest to że wiedząc że w dany dzień jeden posiłek dostarczy nam większej ilości kalorii mamy możliwość ucięcia kalorii w innych posiłkach, stosując taką technikę mamy możliwość zachowania bilansu kalorycznego lub minimalnego przekroczenia go. Dotyczy to też makroskładników, jeżeli wiemy, że jako cheat meal wybieramy np. pizzę w danym dniu dobrze ograniczyć ilość spożywanych węglowodanów i tłuszczy, które przeważają w cheat mealu.

Warto też wybrać jak najbardziej racjonalne posiłki. Najlepszym rozwiązaniem jest przeanalizowanie menu i wybór dania, które zadowoli nas i nagrodzi ciężką pracę podczas diety ale będzie również miało wartość odżywczą. Dużo lepszą alternatywą dla słodyczy czy McDonalda jest np. hamburger z dobrej wołowiny, subway czy lody z prawdziwego kakao. Korzystniej jest wybierać posiłki sporządzone z nieprzetworzonych składników niż te, które są obfite w tłuszcze trans, cukier czy wzmacniacze smaku, aromatu itd. Organizm łatwiej trawi i wykorzystuje składniki odżywcze z mniej przetworzonych produktów, co za tym idzie, to co spożyjemy nie odbija się na naszej diecie na tak długi okres jak spożycie przetworzonego posiłku, który zalega w naszym układzie pokarmowym.


Współpracuj z hormonami

Kolejną kwestią jest to że wspomniałaś że trenujesz po "obżarstwie", dużo lepszym pomysłem jest jednak trening przed nim. Dlaczego?
Jak wiadomo po treningu powinno się jak najszybciej dostarczyć organizmowi białka i węglowodanów. Szczególnie wskazane są produkty o wysokim indeksie glikemicznym, ponieważ wchłaniają się szybciej niż te o niskim indeksie, przywracając energię, a w parze z proteinami niwelują negatywny wpływ katabolizmu. Cały ten proces opiera się na enzymie zwanym Glut4, który aktywuje się podczas ćwiczeń. Po wysiłku fizycznym nasz organizm za sprawą aktywowanego enzymu Glut4 odczuwa uszkodzenia mięśni i potrzebuje składników odżywczych, by rozpocząć okres regeneracji. Z tego powodu większość pożywienia trafia do uszkodzonych komórek mięśniowych, co w efekcie zmniejsza odkładanie się tkanki tłuszczowej. Według wielu ekspertów najlepszym sposobem by aktywować Glut4 są intensywne ćwiczenia wielostawowe w pełnym zakresie ruchów, hormon działa do 1,5 godziny po zakończonych ćwiczeniach - warto mieć to na uwadze planując cheat meal. Więc wystarczyłoby intensywnie trenować, by po treningu móc pozwolić sobie na to by jeść, na co ma się ochotę?

Niestety nie, za każdym razem, gdy spożywamy posiłek wzrasta poziom naszej insuliny, jednego z najbardziej anabolicznych hormonów, który rozprowadza składniki odżywcze gdzie tylko może w całym naszym organizmie. Nasza insulina aktywuje Glut4 w mięśniach, jednakże aktywuje go także w tkance tłuszczowej. Istnieje jednak sposób, aby ograniczyć wrażliwość na insulinę. Jest to możliwe przez spożycie sporej ilości kofeiny np. z dobrej kawy, która hamuje działanie insuliny. Ponadto kawa usprawnia pracę jelit.

Jeżeli chcesz wiedzieć więcej zapraszam do przeczytania artykułu mojego autorstwa: https://www.sfd.pl/art/Dietetyka_i_zdrowe_odżywianie/Cheat_meal__co_zrobić,_aby_ograniczyć_jego_negatywny_wpływ_-a488.html

skoro znasz dobrze zasady żywienia to opisywać co się dzieje nie trzeba. I nic z tym nie zrobisz. Najlepiej nie kupuj słodyczy to cię nie będzie kusiło żeby je zjeść. I wcale nie jest trudno nie zjeść słodyczy. A przynajmniej nie obrzeranie się nimi. Rozumiem zjeść jedno małe ciastko raz na jakiś czas ale nie opychanie sie ile wlezie.

Sorry, ale nie musisz od razu na mnie najeżdżać. Nigdy nie zdarzyło Ci się nie zjeść 1 czekolady czy 2 batonów? Nie wierzę.
Chcę po prostu wiedzieć, co najlepiej potem zrobić.

A gdzie ja po Tobie jade??

"Nigdy nie zdarzyło Ci się nie zjeść 1 czekolady czy 2 batonów?"
Odkąd zaczołem się tym interesować, to całej czekolady jeszcze nie zjadłem.

"Chcę po prostu wiedzieć, co najlepiej potem zrobić."

No to napisałem że nic z tym nie zrobisz. Zjedzone, trafione - zatopione

tak jak Xabi, co to znaczy ze sie nie da uniknac? przeciez nikt na siłe w Ciebie nie wpycha, takie gadanie i szukanie jakis wymówek.
Nie jedz tyle nie doprowadzaj do takiej sytuacji,jesli juz to raz w tyg zjedz wolny posiłek
Pozdrawiam

ja po calej czekoaldzie chyba bym sie zcheftal ew. poszedl spac po takiej ilosci insuliny

Gosh, jestem tylko człowiekiem. Jedni mają na tyle silnej woli aby nie jeść słodyczy, innym zdarza się raz na jakiś czas zjeść ich trochę więcej i tak jest ze mną. A to, że chcę chociaż jakoś złagodzić skutki, to chyba nie jest źle, prawda?
Powie mi może chociaż ktoś, jak najlepiej wtedy ćwiczyć? A może szybki marsz najlepszy?

mhmm a nei pozygasz sie ?

jesli juz to walnij chitosan i hca oraz r-ala wraz z czekolada a po 2-3h zrob hiit plus 20 min aero i bedzie ok

No chyba rzygania mi nie proponujesz <lol>
Ehh tych tabletek to nie bardzo, bo w ogóle takiego czegoś nie biorę. A na aero lepiej poczekać te 2-3 godz. czy lepiej np. już po godzinie? I tylko 20 min? Lepiej same czy przedtem siłowe?

nio ja sie pytam czy sie nei pozygasz po takiej ilosci czekolady

co do treningu taki jak ja podalem bedzie ok co do supli mozesz kupic jeden zwie sie cheaters reaffer (z pamieci jade) i zostal stworzony dla takich osob jak ty (sama nazwa wskazuje)

OMG wiesz co to Hiit ?? a dopiero po nim 20min aero w celu uniknięcia nadmiernego otłuszczenia .... a po co jeszcze siłke chcesz dawać ??


Qazar ja bym nie zasnął po całej czekoladzie bo chyba bym psychicznie tego nie zniósł