Jaką sztukę walki wybrałeś

Trenować Kyokushin Karate zacząłem 2 lata temu. Wcześniej trenowałem Judo. Na poważnie myśleć o sztukach walki zacząłem po obejrzeniu filmu "Bez odwrotu" z Van-Dammem. Konkretnie w chwili, gdy zrobił szpagat na dwóch linach i to jak rozwalał przeciwników. Wcześniej mnie takie coś nie ruszało. Na przykład "Wejście Smoka" oglądałem jako ciekawostkę. Ale po tamtym filmie zacząłem mysleć na poważnie o sztukach walki. Wiedziałem, że dobrym wyjściem będzie Karate. I tak oto prawie od razu, gdy zobaczyłem plakat reklamujący sekcje poszedłem na pierwszy trening.
W tej chwili mam 8 kyu po drugim egzaminie. W pierwszym roku treningu nie zdawałem. Uważam, że wiele mi dały treningi w mojej sekcji. Nie tylko lepiej się ruszam, wygladam, mam lepszą kondycje, ale też stałem się pewniejszy siebie imocniejszy jeśli chodzi o psychikę. Dlatego wszystkich co odwiedzają ten dział, a nie ćwiczą sztuk walki gorąco zachęcam do podjecia treningów.

Pozdrawiam.

"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

trenowac zapasy zaczalem ponad 5 lat temu. Rok temu jako uzupelnienie doszedl box.

Obowiazkiem Boga jest wybaczyc bin Ladenowi. Naszym obowiazkiem jest zaaranzowac ich spotkanie."(US Marines)
najemnik

Od 4 lat box od roku też Bjj.

Ja trenuje od ponad 5 lat Oyama Karate uzupelniajac to treningiem boxerskim
(co do rodzicow to nigdy nie robili mi z tym problemow, moj ojciec mowi: Rob to co lubisz i co najbardziej ci wychodzi )

"Czytanie gazet należy zaczynać od działu sportowego. Wiadomości sportowe odnotowują sukcesy ludzi, pierwsze stronice - porażki ludzi"

A ja kiedyś wybrałem sięna dyskotekę z kumplami. Nagle podbiegł do mnie jakiś koleś i bez powodu tak po prostu uderzył mnie w twarz rozcinając mi skórę pod okiem. Skończyło się na trzech szwach i bliźnie. Mimo że przed takim atakiem nie ma praktycznie obrony postanowiłem zrobić coś co pozwoli mi jak nie obronić się przed takim atakiem to przynajmniej po nim odpowiedzieć czymś kolesiowi który mnie uderzył. Od kumpli dowiedziałem się ze właśnie Wojtek Adamusik otwiera w mojej okolicy szkolę Jeet Kune do i postanowiłem spróbować. Trenuje już dwa lata i nie wyobrażam sobie życia bez treningów. Co najśmieszniejsze od tamtego czasu praktycznie nie miałem okazji wykorzystać swoich niedużych jeszcze umiejętności na ulicy . Ale może to i dobrze.

Od ponad roku JKD, wczesniej shotokan (strata 5 lat ;), a dlaczego? bo mam tam wszystko co potrzebne (thai, kik, zapasy, nóż, pałki).A na trenigni przyciągnął mnie kumpel

netfan

Jako nowy chcialem na poczatek wszystkich powitac. Wlasnie zaczynam trzeci rok treningow tkd w itf. Po skonczeniu liceum zauwazylem ze w przeciagu roku przytylem z 15kg (elo mariusz :). Na poczatku probowalem ratowac sie silownia ale stwierdzilem ze nie mam juz do tego tyle cierpliwosci co pare lat wczesniej. Doszedlem do wniosku ze potrzeba mi czegos co bedzie i ciekawe i bardziej ogolnorozwojowe. Postanowilem wrocic do tkd ktore trenowalem przez dwa latka bedac jeszcze malym kajtkiem. Znalazlem sobie klub na mokotowie (w sumie zupelnie na pale ale okazalo sie ze trafilem na wlasciwego czlowieka) i wzialem sie do roboty. O pierwszym pol roku to nie bede sie wypowiadal - wszyscy znamy ten bol :) Ale juz pozniej to bywalo ze po 6 dni w tyg bylem na treningach. A teraz zastanawiam sie nad czyms uzupelniajacym. Z tego co przekopalem w necie i z waszych postow wynika ze jednak najlepszym wyjsciem bedzie BJJ. Jak ktos ma inne ciekawe propozycje to czekam na sugestie.

Krew, pot i łzy

"Mimo że przed takim atakiem nie ma praktycznie obrony" - no i pokazałeś że nie znasz się na walce i nic ci te 2 lata jeet kune do nie dały.Zresztą to nie styl tylko koncepcja treningu i w zależności od nauczyciel może być skuteczny lub nie.

ja częściowo nie w temacie - bo nie trenuję

trafiłem na to forum właśnie dlatego, że czas najwyższy zacząć. chyba najsilniej promowane jest tu bjj, zaś najbardziej krytykowane systemy combat. tymczasem ja po ostatnich latach (kłopoty ze zdrowiem) w żadnym wypadku nie nadaję się na intensywny (w sensie siłowym i wytrzymałościowym) trening... potrzebuję co najmiej roku na doprowadzenie się do stanu używalności. czy warto w tym czasie zacząć coś trenować? planowałem Krav Maga, ale po tym, co tutaj przeczytałem...


poradzieckie części, ukraińska stal czołgowa...
ale myślę po polsku :]

Do Bongo: A jak twoim zdaniem miałem się obronić??? Nie czytam w myślach ludzi. Jestem na dyskotece gdzie jest tyle ludzi że gdyby nie dziewczyny nie było gdzie palca włożyć. Koleś podszedł i uderzył mnie nie było miejsca na nic. Nie shizowałem jeszcze na tyle aby się oglądać cały czas lub chodzić z gardą po dyskotece to bez sensu. Z drugiej strony chciałbym poznać twoje zdanie na temat obrony w takiej sytuacji FACHOWCU. Udowodnij że twoje treningi cos dały.