Wiesz co Asiu? Daruj sobie taką kurację. Alkohol przede wzsystkim niszczy mięśnie, komórki mózgowe, zakłóca działanie hormonów. Człowiekowi wydaje się, że chudnie, a to tylko traci siły, a tłuszcz dalej leży - na potem. Przy wódce organizm będzie wolał wykorzystywać do swych funkcji wszystko, ale nie tłuszcz. Tłuszcz będzie zostawiał na sam koniec. Alkoholicy są zasuszeni, ale jakim kosztem? Poza tym będziesz wiecznie zdołowana. Ja wiem to, bo kiedyś piłam naprawdę dużo i wpadłam w depresję z tego powodu. To były zamierzchłe czasy, zanim wzięłam się za sport. Tylko że moim powodem do picia była bulimia. Piłam po to, aby nie żreć. Pomagało, ale na jakiś czas... Nie chcę o tym mówić.
Dziewczyno, jesteś szczupła! A jeżeli ci się nie podobają pewne elementy w figurze, to sie po prostu ujędrnij. Nie waga jest ważna, ale centymetr i to, w jakie ciuchy się mieścisz. Kiedy zaczęłam chodzić na siłownię, nie schudłam, ważyłam nadal 55 kg, a nikt mi nie wierzył. Potem schudlam 3 kilo na aerobiku i
HMB i zaczęłam wyglądać jak anorektyczka, nie mając żadnej niedowagi. Na rękach powychodziły mi żyły. Dlatego, aby nieco się zaokrąglić, przez miesiąc nie ćwiczyłam. Z kolei, aby nie było efektu jojo, przeszłam na dietę Montignac. Na tej diecie jeszcze spadła mi waga, ale poprawił mi się biust, bo już się nie eksploatowałam. W brzuch ani w tyłek nic nie poszło. No i w ten sposob doszłam do wymarzonej figury - kobiecej i wysportowanej. Fakt, że można było to zrobić inaczej, ale pewnie długo by to trwało. Piszę ci to po to, byś wiedziała, jak wiele może kobieta, jeżeli zechce. Każda figura jest do ukształtowania, trzeba tylko mieć motywację. A za alkohol nigdy się nie wezmę. Nie potrzebuję. Teraz, gdy mam wyrobione mięśnie, po prostu nie tyję, nawet jak trochę pojem. To jest najlepszy sposób. A jeśli już piję, to jedno piwo na tydzień lub lampka wina wytrawnego po tłustym posiłku. Tyle wystarczy.
Aleksandra Bil