http://www.bushido24.pl
Masz pytania dotyczące sztuk walki? Przeczytaj FAQ:
http://www.sfd.pl/PRZECZYTAJ_ZANIM_ZAŁOŻYSZ_NOWY_TEMAT.-t406577.html
...
Napisał(a)
Nie chodzi o to by gadać-ale można poczytać-i przynajmniej trochę się pośmiać
...
Napisał(a)
ja powiem tak, nie trenowalem duzej nigdy zadnego systemu walki ani sztuki, prawie zawsze nogi mi sie uginaja jak widze ze zaraz bedzie zadyma, mimo to praktycznie co tydzien sie bije, moze nie jestem zaczepny ale tu gdzie mieszkam to normalka jakas zadyma, a nie potrafie nikomu odpuscic. po tylu walkach nawet nie mozna sie przywyczaic przynajmniej w moim wypadku, moze dlatego ze czesto bójki z narzedziami, do 'do konca', w kazdym razie jedno jest pewne o wszytskim zapominasz gdy dostniesz pierwsza plombe, nie zawachasz sie oddac mocniej, wpadasz w taki stan ze liczy sie tylko wygrana.
bo tak naprawde boimy sie tylko o to ze bedziemy miec stale uszkodzenia ciala albo obciach przy znajomych, ja juz nie musze niczego udowadniac wiec to drugie odpada mimo to gdy juz sie zacznie starcie to pierwsze tez odchodzi na bok tylko watpliwosci maja co do tego Ci ktorzy nigdy się nie bili albo wierza w przegraną w góry i nie podejmuja walki
bo tak naprawde najgroźniejszym przeciwnikiem nie jest bryś ktory ma 200cm wzrostu i 50 w łapie, nie kozak który ma bejsbola ani nie cwaniaczek z kolegami...
najgroźniejszy przeciwnik to taki, który w jednej chwili potrafi człowieka znienawidzić, widac to nieraz w ich oczach, maja tyle adrenaliny ze wygrać z takim to prawdziwa sztuka, szacunek dla takich. wierzcie mi bo dużo widziałem w mojej małej ojczyźnie...
Zmieniony przez - cyklon04 w dniu 2006-08-01 15:36:32
bo tak naprawde boimy sie tylko o to ze bedziemy miec stale uszkodzenia ciala albo obciach przy znajomych, ja juz nie musze niczego udowadniac wiec to drugie odpada mimo to gdy juz sie zacznie starcie to pierwsze tez odchodzi na bok tylko watpliwosci maja co do tego Ci ktorzy nigdy się nie bili albo wierza w przegraną w góry i nie podejmuja walki
bo tak naprawde najgroźniejszym przeciwnikiem nie jest bryś ktory ma 200cm wzrostu i 50 w łapie, nie kozak który ma bejsbola ani nie cwaniaczek z kolegami...
najgroźniejszy przeciwnik to taki, który w jednej chwili potrafi człowieka znienawidzić, widac to nieraz w ich oczach, maja tyle adrenaliny ze wygrać z takim to prawdziwa sztuka, szacunek dla takich. wierzcie mi bo dużo widziałem w mojej małej ojczyźnie...
Zmieniony przez - cyklon04 w dniu 2006-08-01 15:36:32
...
Napisał(a)
ja powiem tak, nie trenowalem duzej nigdy zadnego systemu walki ani sztuki, prawie zawsze nogi mi sie uginaja jak widze ze zaraz bedzie zadyma, mimo to praktycznie co tydzien sie bije, moze nie jestem zaczepny ale tu gdzie mieszkam to normalka jakas zadyma,
To gdzie Ty mieszkasz, skoro kudzie nie awanturni leja sie u Ciebie co tydzien?:)
a nie potrafie nikomu odpuscic.
To sie zle dla ciebie skonczy
po tylu walkach nawet nie mozna sie przywyczaic przynajmniej w moim wypadku, moze dlatego ze czesto bójki z narzedziami,
wow
bo tak naprawde boimy sie tylko o to ze bedziemy miec stale uszkodzenia ciala albo obciach przy znajomych, ja juz nie musze niczego udowadniac wiec to drugie odpada mimo to gdy juz sie zacznie starcie to pierwsze tez odchodzi na bok tylko watpliwosci maja co do tego Ci ktorzy nigdy się nie bili albo wierza w przegraną w góry i nie podejmuja walki
Tak naprawde ludzie boja sie porazki, tego ze zawioda, a nie bolu.
najgroźniejszy przeciwnik to taki, który w jednej chwili potrafi człowieka znienawidzić, widac to nieraz w ich oczach, maja tyle adrenaliny ze wygrać z takim to prawdziwa sztuka, szacunek dla takich. wierzcie mi bo dużo widziałem w mojej małej ojczyźnie...
w jednej chwili potrafi czlowieka znienawidzic, coz jak dla mnie kazdy kto chce dac Ci w pape jest bliski nienawidzenia Ciebie, troche przesadzasz moj mlody kolego:)
BTW:ma wypelniony profil...chwala mu:)
To gdzie Ty mieszkasz, skoro kudzie nie awanturni leja sie u Ciebie co tydzien?:)
a nie potrafie nikomu odpuscic.
To sie zle dla ciebie skonczy
po tylu walkach nawet nie mozna sie przywyczaic przynajmniej w moim wypadku, moze dlatego ze czesto bójki z narzedziami,
wow
bo tak naprawde boimy sie tylko o to ze bedziemy miec stale uszkodzenia ciala albo obciach przy znajomych, ja juz nie musze niczego udowadniac wiec to drugie odpada mimo to gdy juz sie zacznie starcie to pierwsze tez odchodzi na bok tylko watpliwosci maja co do tego Ci ktorzy nigdy się nie bili albo wierza w przegraną w góry i nie podejmuja walki
Tak naprawde ludzie boja sie porazki, tego ze zawioda, a nie bolu.
najgroźniejszy przeciwnik to taki, który w jednej chwili potrafi człowieka znienawidzić, widac to nieraz w ich oczach, maja tyle adrenaliny ze wygrać z takim to prawdziwa sztuka, szacunek dla takich. wierzcie mi bo dużo widziałem w mojej małej ojczyźnie...
w jednej chwili potrafi czlowieka znienawidzic, coz jak dla mnie kazdy kto chce dac Ci w pape jest bliski nienawidzenia Ciebie, troche przesadzasz moj mlody kolego:)
BTW:ma wypelniony profil...chwala mu:)
Doradca dzialu grappling i C/S.
...nie powiedziales w ryj to nie powiedziales nic...
...
Napisał(a)
widze ze problemy z czytaniem ze zrozumieniem no coz nic nie poradze :(
p.s. chyba nie wiesz co to znaczy czuc prawdziwa nienawisc co co ona robi ze zwyklym czlowiekiem, jak go nagle moze zmienic w jednej tylko chwili
p.s.1 stale uszkodzenia a sam bol to dwie rozne rzeczy
p.s.2 odpuscic nie znaczy zaczepiac i szukac walki, jak bedziesz odpuszczal wkrotce bedziesz szmata nawet dla samego siebie
oj pospieszyles sie z wypowiedzia mój starszy kolego...
Zmieniony przez - cyklon04 w dniu 2006-08-01 16:18:19
p.s. chyba nie wiesz co to znaczy czuc prawdziwa nienawisc co co ona robi ze zwyklym czlowiekiem, jak go nagle moze zmienic w jednej tylko chwili
p.s.1 stale uszkodzenia a sam bol to dwie rozne rzeczy
p.s.2 odpuscic nie znaczy zaczepiac i szukac walki, jak bedziesz odpuszczal wkrotce bedziesz szmata nawet dla samego siebie
oj pospieszyles sie z wypowiedzia mój starszy kolego...
Zmieniony przez - cyklon04 w dniu 2006-08-01 16:18:19
...
Napisał(a)
widze ze problemy z czytaniem ze zrozumieniem no coz nic nie poradze :(
zluzuj troche
p.s. chyba nie wiesz co to znaczy czuc prawdziwa nienawisc co co ona robi ze zwyklym czlowiekiem, jak go nagle moze zmienic w jednej tylko chwili
widocznie nie wiem, co to znaczy czuc prawdziwa nienawisc hehe
p.s.2 odpuscic nie znaczy zaczepiac i szukac walki, jak bedziesz odpuszczal wkrotce bedziesz szmata nawet dla samego siebie
Z pewnoscia, bo na kazda zaczepke trzeba reagowac zmiazdzeniem przeciwnika.
oj pospieszyles sie z wypowiedzia mój starszy kolego...
Nie wydaje mi sie.
Jestes jeszcze mlody, jak bedziesz mial moje lata (hehe) inaczej bedziesz patrzyl na wiele spraw, co nie znaczy, iz Cie nie rozumiem, bo rozumiem.
Looz.
zluzuj troche
p.s. chyba nie wiesz co to znaczy czuc prawdziwa nienawisc co co ona robi ze zwyklym czlowiekiem, jak go nagle moze zmienic w jednej tylko chwili
widocznie nie wiem, co to znaczy czuc prawdziwa nienawisc hehe
p.s.2 odpuscic nie znaczy zaczepiac i szukac walki, jak bedziesz odpuszczal wkrotce bedziesz szmata nawet dla samego siebie
Z pewnoscia, bo na kazda zaczepke trzeba reagowac zmiazdzeniem przeciwnika.
oj pospieszyles sie z wypowiedzia mój starszy kolego...
Nie wydaje mi sie.
Jestes jeszcze mlody, jak bedziesz mial moje lata (hehe) inaczej bedziesz patrzyl na wiele spraw, co nie znaczy, iz Cie nie rozumiem, bo rozumiem.
Looz.
Doradca dzialu grappling i C/S.
...nie powiedziales w ryj to nie powiedziales nic...
...
Napisał(a)
cyklon, Michal ma rację. Pożyjesz jeszcze kilka lat na tym świecie, to inaczej spojrzysz na pewne sprawy, zmieni Ci się światopogląd i hierarchia wartości. W tym wieku to nawet kilka miesięcy może sprawić dużą różnicę.
Pamiętam jak sam byłem taki "chmurny i durny", że zacytuję Wieszcza . To normalne i zazwyczaj przechodzi. Z drugiej strony jednak wiem, że Cie nie przekonam ani ja, ani Michal, ani nikt inny - sam sobie wyznaczasz sposób myślenia i jeśli ktoś twierdzi inaczej niż Ty, to odrzucasz to bez zastanowienia.
Życzę Ci tylko żebyś w zdrowiu dożył tej metamorfozy, bo z takim podejściem, jakie prezentujesz, to takie życzenia Ci się przydadzą...
Pamiętam jak sam byłem taki "chmurny i durny", że zacytuję Wieszcza . To normalne i zazwyczaj przechodzi. Z drugiej strony jednak wiem, że Cie nie przekonam ani ja, ani Michal, ani nikt inny - sam sobie wyznaczasz sposób myślenia i jeśli ktoś twierdzi inaczej niż Ty, to odrzucasz to bez zastanowienia.
Życzę Ci tylko żebyś w zdrowiu dożył tej metamorfozy, bo z takim podejściem, jakie prezentujesz, to takie życzenia Ci się przydadzą...
"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba
...
Napisał(a)
macie na mysli reakcje na zaczepki?
ja jestem zawsze otwarty na cenne uwagi, ale trudno uogolniac skoro kazda sytuacja jest inna a nie znacie szczegółów czyż nie?
ja jestem zawsze otwarty na cenne uwagi, ale trudno uogolniac skoro kazda sytuacja jest inna a nie znacie szczegółów czyż nie?
...
Napisał(a)
Witam
Zgadzam sie z stwierdzeniem ze duze doswiadczenie odnosnie jakiejs sw. oraz duza liczba sparingow pomagaja w przelamaniu sie. Ale moim zdaniem psychike w wiekszym stopniu ksztaltuje sie samemu bez pomocy sparingow itp. Dlatego bardzo dobry bokser moze miec ciagle slaba psychike. Bardzo dobrze spychike ksztaltuja sytuacje na ulicy typu proba kradziezy, zaczepki itd.
Wazna jest tez jak ktos napisal wyzej postawa i podejscie do innych ludzi odpowiednie nastawienie do nich. Nie wiem jakie macie doswiadczenie ale mnie np. probowano okrasc 6 razy i za 2-3 razem wiedzialem juz ze to nastapi tylko na takiej podstawie ze patrzylem na czlowieka ktory ma zle zamiary i juz wyczuc mozna bylo ze cos kombinuje. Dlatego zycie uczy i ksztaltuje.
Zgadzam sie z stwierdzeniem ze duze doswiadczenie odnosnie jakiejs sw. oraz duza liczba sparingow pomagaja w przelamaniu sie. Ale moim zdaniem psychike w wiekszym stopniu ksztaltuje sie samemu bez pomocy sparingow itp. Dlatego bardzo dobry bokser moze miec ciagle slaba psychike. Bardzo dobrze spychike ksztaltuja sytuacje na ulicy typu proba kradziezy, zaczepki itd.
Wazna jest tez jak ktos napisal wyzej postawa i podejscie do innych ludzi odpowiednie nastawienie do nich. Nie wiem jakie macie doswiadczenie ale mnie np. probowano okrasc 6 razy i za 2-3 razem wiedzialem juz ze to nastapi tylko na takiej podstawie ze patrzylem na czlowieka ktory ma zle zamiary i juz wyczuc mozna bylo ze cos kombinuje. Dlatego zycie uczy i ksztaltuje.
jedyna przestroga - miej szacunek do wroga!
Polecane artykuły