Wczoraj, wracając z pracy, wstąpiłem do sklepu Rafała, bo towar mu rzucili i pojawiło się na wreszcie ponownie na półkach coś poza Izostarem
. Na dzwiach sklepu wisiała tajemnicza wywieszka:
„Jestem w WC i cisnę dwójkę, proszę cierpliwie czekać, aż skończę”. Właściciel przybytku pojawił się po jakichś 15 minutach, ocierając krople potu ze spoconego od wysiłku czoła: -
No, zrobiłem trochę miejsca, to i przekąsić trzeba - i wyciągnął na stół swą żywieniową rację. W tym momencie okazało się, że jest ze mną gorzej, niż myślałem. Rafał bowiem zerknął na mnie uważniej znad plastikowego pojemnika z przysmakiem Chińczyków oraz kurczakowym cycem i omal się nie zaksztusił z przerażenia:
- Hard, co ty za popelinę wyrabiasz!? Jedziesz już prawie 2 tygodnie swoim cyklonem i ledwie 0,5 centymetra w bicu ci przybyło! Weź sie chłopie w garść, bo cienko efekty twojego programu widzę.
- Podajże mi lepiej karczmarzu dwa olimpowskie matrixy. Niewykluczone, że nad morze w sobotę pojadę, więc muszę jakiś zestaw awaryjny zabrać, by się nie obżerać kebabami i pizzami, jak co poniektórzy „zawodowcy” – starałem się zignorować usłyszane słowa, ale „Dobry Rafał” nie ustępował:
- Hard, zróbmy więc tak: z mojej ciężko zarobionej krawicy podarowuję ci te oto 2 czekoladowe matrixy, cobyś jeszcze poważniej dietą okołotreningową się zajął i zaczął jeść jak człowiek, jako i ja to robię.
- Dzięki stary, żarcia ci u mnie dostatek, ale i te 2 batony przyjmę na znak swojego przyszłego tryumfu nad Tobą w Mistrzostwach Polski w Kulturystyce 2017. Może jeszcze dasz mi w gębę cyca? Znaczy się zjeść tego cyca z ryżem, co go tak przed moim nosem trzymasz?
- Aaaa to już jest posiłek dla kategorii ciężkiej, może za parę lat... –odgryzł się złośliwie, mrugając przy tym szelmowsko okiem i zgiąl widelec dwoma palcami, sugerując że próby zakoszenia mu posiłku nie należą do kategorii pomysłów określanych w naszej galaktyce jako rozsądne.
Cóż, niedzielne pomiary wykażą czy idę do przodu, czy też drepczę w miejscu.
Zmieniony przez - Hardened w dniu 2006-07-28 15:21:11