FIT MAMA- powrót do formy

ano
potwierdzam!

Joga jako wstęp do capoeira potem
lub odwrotnie
albo wespół, połączyć

REWELACJA

tylko zdrowe kolana mieć i stawy łokciowe
i mozna smigac
a ile uciechy
łoj

ale joga to właśnie najlepiej z nauczycielem,
zamiast z kasetonu jakiegos ..
podobnie jak judo, karate i nauka języków
najlepiej u źródła


pozdrooo Mamuśka!!

BUL: ale ja nie idę w zaparte, tylko pytam, bo mnie to zaintrygowało: czy ćwiczenie bez obciążenia nawet z superfistertechniką będzie wystarczającym impulsem do wzrostu mięśnia?

Chodzi mi o to, że jakiś czas temu wyczytałam tutaj, że ból mięśni podczas ćwiczeń wynika z produkcji kwasu mlekowego, natomiast ból mięśni następnego dnia to jest ból wynikający z mikrouszkodzeń w mięśniach i że [mogę coś mieszać, więc mnie popraw, jeśli bredzę] to "gojenie się" tych mikrouszkodzeń prowadzi do wzrostu mięśni. Tak jest, czy coś za bardzo upraszczam, albo mącę? Chętnie bym się dowiedziała, bo z tego, co powyżej wynika, że ćwiczenie po którym nic nie boli następnego dnia nie prowadzi do wzrostu mięśni, a to chyba nie jest najmądrzejszy wniosek.
Chociaż zaraz, mikrouszkodzenia mogą być na tyle mikro, że nie bolą, albo zdążą przestać boleć w nocy.

No to jak to jest?

Sorry marthullka, że tutaj, ale tak jakoś wyjszło...

a czy ten trening ma takie wielkie znaczenie?

wielkie znaczenie ma technika, obciazenia?

w redukcji istotna jest intensywnosc treningow i czas
oraz zwlaszcza bilans kaloryczny

czarow mi nie opowiadajcie

Sory panny ale wy tu w jakiejs fikcji zyjeci
przesadna, zbedna perfekcja
bez uzasadnienia i bez potrzeby

jak na plakacie Animala ktory mam nad łozkiem
"wszystko albo nic"
hehe
to haslo to bajka

Ja tam jestem na luzie

dziś nawet silowy opuścilam,
TAK się wyluzowałam..
psia mać

daleki jestem od jakis rewolucyjnych pomyslow

ale krzywdzicie sie same i pozwalacie sie tymi ideami perfekcjonizmu krzywdzic

kazdego dnia rygor jak w ostatnim tygodniu przed zawodami
to nawet szkodzi

luz jak Cora
no moze lekko mniejszy

Ale ja nie mówiłam o redukcji...!
Dobra, trudno, a tam.

Uka, Twoje dociekania jak najbardziej na miejscu i na temat są, także bez krępacji Masz moje pozwoleństwo!

Bul, masz rację z tym luzem- no my panny już takie jesteśmy, że jak coś robimy, to musi być 200% normy

Pozdrooooo Córciu , a jak!

Uka - kazdy ma jakies swoje preferencje, jak czujesz, ze z obciazeniem masa idzie, a bez nie, to ja bym zostala przy obciazeniu (chociaz sama robie bez)

musi byc 200% normy a wychodzi 24% przez takie bzdurne perfekcjonizowanie