...
Napisał(a)
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
chwilowy - no ja wiem co czuję, tylko nie wiem, jak to fachowo nazwać
Dlatego dokładnie to staram się opisac, żeby mi ktoś powiedział, co i jak.
No nie wiem, jak to jest, w każdym razie ja czuję czasami coś takiego jak 'zakwsasy' (te potocznie zwane, czyli de facto mikrouszkodzenia) już w trakcie ćwiczenia , i wtedy na bank wiem, że następnego dnia też będą, a kto wie, czy i nie dłużej
boli a rosniesz - dobrze? nie boli a rosniesz - jeszcze lepiej.
boli / nie boli a nie rosniesz - zle.
Kwestia priorytetów - ja tam nie ćwiczę, aby rosnąć; więc byłabym daleka od takich kategorycznych stwierdzeń
Dlatego dokładnie to staram się opisac, żeby mi ktoś powiedział, co i jak.
No nie wiem, jak to jest, w każdym razie ja czuję czasami coś takiego jak 'zakwsasy' (te potocznie zwane, czyli de facto mikrouszkodzenia) już w trakcie ćwiczenia , i wtedy na bank wiem, że następnego dnia też będą, a kto wie, czy i nie dłużej
boli a rosniesz - dobrze? nie boli a rosniesz - jeszcze lepiej.
boli / nie boli a nie rosniesz - zle.
Kwestia priorytetów - ja tam nie ćwiczę, aby rosnąć; więc byłabym daleka od takich kategorycznych stwierdzeń
...Only thing to do is jump over the moon...
...
Napisał(a)
Picie wapnia tez pomaga. Calcium300 bez dodatkow w aptece kosztuje ok. 5 zl.
3 tabsy dziennie mozna brac bez wiekszych obaw, przy duzym obciazeniu treningami bralam 5 i - mimo ze prawie rzygalam ze zmeczenia po treningach - zakwasy mi sie nie zdarzyly.
Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2006-06-22 11:16:41
3 tabsy dziennie mozna brac bez wiekszych obaw, przy duzym obciazeniu treningami bralam 5 i - mimo ze prawie rzygalam ze zmeczenia po treningach - zakwasy mi sie nie zdarzyly.
Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2006-06-22 11:16:41
"Go ahead, make my day..."
...
Napisał(a)
jeśli jako "zakwasy" masz na myśli tzw. bolesność wczesną wywołana gromadzeniem kwasu mlekowego w trakcie wysiłku to masz rację, wapń może nieco pomóc
jeśli rozmawiamy o tzw. opóźnionej bolesności mięśni występującej dzień-dwa po treningu konkretnej grupy mięśniowej (w wyniki powstania stanu zapalnego będącego efektem mikrouszkodzeń włókien mięśniowych) to niestety żadne wapnie i inne bajery nie mają tu związku
brak zakwasów świadczy o tym że bodziec treningowy był za mały aby spowodować rzeczony stan zapalny (z reguły gdy nie ma podkreślonej ekscentrycznej fazy ruchu)
nawiasem mówiąc, brak zakwasów nie jest równoznaczny z brakiem efektów treningowych
jeśli rozmawiamy o tzw. opóźnionej bolesności mięśni występującej dzień-dwa po treningu konkretnej grupy mięśniowej (w wyniki powstania stanu zapalnego będącego efektem mikrouszkodzeń włókien mięśniowych) to niestety żadne wapnie i inne bajery nie mają tu związku
brak zakwasów świadczy o tym że bodziec treningowy był za mały aby spowodować rzeczony stan zapalny (z reguły gdy nie ma podkreślonej ekscentrycznej fazy ruchu)
nawiasem mówiąc, brak zakwasów nie jest równoznaczny z brakiem efektów treningowych
...
Napisał(a)
Jak najbardziej <imgs src="../../buziaki/31.gif" align=middle>
Lekko ćwiczyć, rozruszać, rozgrzać, regenerować
Martucca, poprosimy o wklejenie lub skan <imgs src="../../buziaki/31.gif" align=middle>
Choć przypuszczam, że odpowiedź nie miała na celu rozwiania wątpliwości pytającego
lecz kilka innych, bardzo interesujących celów %)
ale jeśli art jest na tyle interesujący, chętnie przeczytam <imgs src="../../buziaki/31.gif" align=middle>
Lekko ćwiczyć, rozruszać, rozgrzać, regenerować
Martucca, poprosimy o wklejenie lub skan <imgs src="../../buziaki/31.gif" align=middle>
Choć przypuszczam, że odpowiedź nie miała na celu rozwiania wątpliwości pytającego
lecz kilka innych, bardzo interesujących celów %)
ale jeśli art jest na tyle interesujący, chętnie przeczytam <imgs src="../../buziaki/31.gif" align=middle>
...
Napisał(a)
A te zakwasy, które zaczyna się czuć już w trakcie ćwiczeń, i czuć je jeszcze następnego dnia, albo i dłużej ( ) to są te zakwsasy prawdziwe, czy mikrouszkodzenia mięśni, zwane zakwasami potocznie?
Jak w trakcie ćwiczenia pojawia się nagle taki ból, jak zakwas (taki 'potocznie' zwany), tylko 10 razy silniejszy (tak że potem nawet wykonanie ruchu, który w mniejszym stopniu angażuje dany mięsień), powoduje spory ból), i który nie chce zejść przez tydzień, to co to?
Jak w trakcie ćwiczenia pojawia się nagle taki ból, jak zakwas (taki 'potocznie' zwany), tylko 10 razy silniejszy (tak że potem nawet wykonanie ruchu, który w mniejszym stopniu angażuje dany mięsień), powoduje spory ból), i który nie chce zejść przez tydzień, to co to?
...Only thing to do is jump over the moon...
...
Napisał(a)
To ja bym się mocno zmartwiła i poszła do lekarza, bo to brzmi jak poważna kontuzja mięśnia.
"Go ahead, make my day..."
...
Napisał(a)
Ale już przeszło, więc się nie martwię . Wydaje mi się, że to po prostu przeciążenie, no i za którymś razem już mięsień nie dał rady, przez tydzień bolało, ale potem przeszło (z dnia na dzień się zmniejszało - smarowałam ketoprofenem i łykałam diclac, jak mi własna rodzicielka przykazała), uczucie w pierwszej chwili trochę jakby prąd poraził, i z taką dziwną sztywnością.
Czy to mogło być coś na takiej zasadzie jak zakwsasy?
Chodzi mi o mechanizm powstawania.
Abstrah**ąc od tego, co powyżej, w teorii niby wiem, ale w praktyce nie wiem, jak np. nazwać zakwasy, ktore pojawiają się w czasie ćwiczeń, i są też następnego dnia, czyli jakby połączenie dwóch definicji (jednej 'potocznej', drugiej poprawnej) w jedno?
Czy to mogło być coś na takiej zasadzie jak zakwsasy?
Chodzi mi o mechanizm powstawania.
Abstrah**ąc od tego, co powyżej, w teorii niby wiem, ale w praktyce nie wiem, jak np. nazwać zakwasy, ktore pojawiają się w czasie ćwiczeń, i są też następnego dnia, czyli jakby połączenie dwóch definicji (jednej 'potocznej', drugiej poprawnej) w jedno?
...Only thing to do is jump over the moon...
...
Napisał(a)
O, to ja podobne uczucie [to z prądem i bólem] miałam, gdy kiedyś zrobiłam szpagat bez rozgrzewki. Nigdy nie byłam gimnastyczką, więc szpagat nie był dla mnie czymś co się robi przy każdym posiłku, więc też "przeciążyłam" mięsień. Tylko wtedy bólowi towarzyszyło charakterystyczne chrupnięcie - prawdopodobnie naderwałam sobie ścięgno. Oczywiście nie poszłam do lekarza, bo byłam młoda i głupia, ale teraz nie zrobię już szpagatu na tę nogę.
"Go ahead, make my day..."
Polecane artykuły