widze że twój poziom zaawansowania nie jest zbyt duży. Rób powiedzmy taki planik:
-najlepiej podciąganie na drązku szeroko nadchwytem po 12-8, jak tyle nie możesz to daj se coś pod nogi, nie rezygnuj z podciągania, pamietaj że ściąganie wyciagu to tylko mało warty zamiennik, który nie da tyle co podciąganie, jeśli juz zdecydujesz sie na wyciąg rób zamiennie do klatki i karku
-
wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia podchwyt na szerokość barków 4 serie po 14-10, podchwyt na szerokość barków to na dół najszerszego, nadchwyt na szerokość nieco większą niż barki to na góre, potrzeba trochę zaangażować dół, toteż rób podchwytem
-wiosłowanie sztangielką 4 serie po 12-10
-dodaj jakieś skłony dzień dobry lub unoszenie z opadu, na początek nie rzucaj się od razu na martwy ciąg
pamiętaj przy wiosłowaniu bezwzględnie o technice, dupa musi być tak wypięta jakby miał cie ktoś zaraz zarżnąć
, jeśli masz robić koci grzbiet, czyli wyginać plecy w łuk, to lepiej wcale nie rób, tylko zamień na przyciąganie linki wyciągu dolnego podchwytem.
ps skąd wziąłeś jakieś wiosłowanie sztangielkami? po jakiego ch u j a ci takie głupie ćwiczenie, można je robic, ale jeśli już to w leżeniu na ławce.