Data: 22.04.06 00:02, Autor: Aleksander Ilnicki, Źródło: własne
Rywalizacji, która elektryzuje serca wszystkich cules, ciąg dalszy nastąpi już w środę. Sprawa awansu wciąż jest otwarta, chociaż wielu komentatorów wydarzeń sportowych, oraz sami fani, w finale umieścili już Barcelonę, która ich zdaniem wzniesie Puchar Europy.
Optymistyczne nastawienie społeczeństwa do najbliższego starcia dwóch gigantów europejskiej piłki powinno cieszyć. Drużyna Rijkaarda faktycznie osiągnęła cel, grając na mediolańskim boisku, wywożąc z San Siro zaliczkę w postaci zwycięstwa i jednej bramki. Niewiele, jednak rozpatrując wszystkie opcje, którymi może uraczyć nas mecz rewanżowy, liczba ta może być wystarczająca. Już teraz, z radością w sercu, awans świętuje część kibiców Barcy. Całe szczęście ich optymizmu i pewności siebie nie podzielają zawodnicy, którzy odcinają się od zapewnień o pewności awansu i gry w finale. Szczególnie mocno zaznaczył to ostatnimi dniami Samuel Eto’o mówiąc, że prawdziwy piłkarz nigdy nie może myśleć jak kibic. Czy jednak podopiecznym holenderskiego trenera uda się zachować spokój i rozwagę, jeżeli kilka dni wcześniej uda im się wywalczyć tytuł mistrza Hiszpanii?? Zadanie to będzie nadzwyczaj trudne...
Mimo zapewnień zawodników, o chęci jak najszybszego zwycięstwa w La Liga, mało prawdopodobne wydaje się, że drużyna, która ma za sobą tak znaczący wynik, nie wybiegnie na boisko, co najmniej „lekko” zdekoncentrowana. Sukcesy – nie tylko piłkarskie – uskrzydlają. Wiara we własne możliwości staje się wtedy potężniejsza i człowiek myśli wtedy nie do końca racjonalnie. Jak to się ma do zawodników Barcelony?
W ligach europejskich dostrzegalne jest coś, co można nazwać „popucharową mentalnością zespołu”. Drużyna, która osiąga znakomity sukces na podwórku krajowym, lub w Europie, zwykle w kolejnych meczach prezentuje słabszą dyspozycję. Głupio przegrane mecz, lub remisy po przeciętnych spotkaniach ze słabszymi rywalami. W normalnej części sezonu każdy kibic zacząłby denerwować się spadkiem formy zespołu, jednak – jeżeli mecz nie jest toczony o wysoką stawkę – spotkanie szybko zostaje zapomniane. Czy jednak cules będą w stanie szybko zapomnieć półfinał Ligi Mistrzów? Nie sądzę, żeby sukces ligowy przyćmił niemiła porażkę, podczas gdy kibice czekali na odrodzenie na aranie europejskiej ich ukochanego klubu. Zapewnienia są jednym, natomiast fakty, z którymi możemy mieć do czynienia to inna sprawa.
W świetle tych rozważań można pokusić się o pytanie czy trener Rijkaard powinien wystawić w meczu z Sewillą jedenastkę, która zwykle gra o najważniejsze cele, czy też wspomóc piłkarzy graczami rezerwowymi. Drugie rozwiązanie wydaje się być korzystniejszym zwłaszcza, jeżeli niekorzystny wynik osiągnie wicelider z Valencii. Nie tracąc przewagi nad rywalami Barca będzie mogła pozwolić sobie na „oddanie” trzech punktów. Jednak nie wolno też przekreślać szans drużyny rezerwowej na wywiezienie z Sewilli pozytywnego rezultatu.
Wypoczęte gwiazdy, które będą chciały walczyć gdyż to nie one zdobyły mistrzostwo, tytuł w kieszeni i wielkie oczekiwania – tak może wyglądać środowe przedpołudnie w stolicy Katalonii. Dzień ten może mieć także całkowicie odmienny scenariusz.
Moim zdanie teraz nie jest najważniejsze mistrzostwo, które może jeszcze poczekać, gdyż do zakończenia sezonu pozostało jeszcze kilka kolejek. Priorytetową sprawą jest mecz z Milanem i to właśnie na nim muszą skupić się zawodnicy i to nie w poniedziałek czy wtorek, ale już dziś. Od tego spotkania będzie zależało, czy nastanie nowa era – era drugiego Dream Teamu, który będzie tworzony na naszych oczach.
Sponsorem nagród w XIII edycji Ligi Typerów jest Wydawnictwo SQN
Zapraszamy !! http://www.sfd.pl/Liga_Typerów__XIII_Edycja-t920180.html
!!!<<< ARSENAL LONDYN >>>!!!
!! Pomyśl, jeśli potrafisz !!