Wiec nie kazcie mu ukladac diety z kartka i olowkiem.
Poza tym pewnie bylby problem ze zbilansowana dieta, jesli wydatek troche ponad 100 zeta jest problemem (nie pisze tego ironicznie, tylko stwierdzam fakt).
Sprawa jest na razie prosta:
- dieta - wp*****lac wp*****lac wp*****lac, zachowujac te opisane przeze mnie wczesneij zasady - czyli owtierasz lodowke, patrzysz - jajka - i zjadasz jajka, patrzysz glebiej - bialy serek - zjadasz bialy serek, otwierasz szafke - platki - wsuwasz platki z mlekiem, mama zrobi domowy obaidek - wymiatasz dwie porcje, itd. I nie zastanaiaj sie czy masz jesc 2 jajka, czy moze 3, a moze 2,75, i nie pytaj czy tak bedzie dobrze - jedz cwicz i obserwuj, a jak ruszy to sie pomysli nad korektami i ukladaniem,
- treningi - docelowo - krotkie sesje, cale cialo na jednym treningu ze zlozonymi cwiczeniami - zadne tam splity.
A jesli to nie da efektow, pomysl nad komplekowymi badaniami - moze masz np. nadczynnosc tarczycy, czy inne dziadostwo, i te wszystkie rady beda o kant dupy rozbic.
chwilowy